09.11.2016, 14:34 UTC (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.11.2016, 14:37 UTC przez Yautja.)
(09.11.2016, 14:01 UTC)Tesu napisał(a):
(09.11.2016, 13:54 UTC)Yautja napisał(a): Jak będą pochłaniacze w Andromedzie to będzie ściema i niespójność w budowaniu uniwersum.
Nie bedzie to jednak ani pierwsza, ani z pewnoscia ostatnia taka niespojnosc w grach z uniwersum ME. Mnie do tej pory najbardziej chyba razi pozbawione wiekszej logiki postepowania Salarian w ME3, a przeciez wedlug lore uniwersum ME sa oni najinteligentniejsza z ras...
Taaa... z jednej strony takie super smaczki jak to, że jeżeli puściło się wolno Batarianina-terrorystę w dodatku Bring Down the Sky, to spotyka się go w trójce i przy odpowiedniej gadce Batarianie nas wesprą, nawet po wydarzeniach z DLC do 2 The Arrival (swoją drogą, po co cała ta akcja ze szturmem na Cytadelę w pierwszej części jak Żniwiarze mogli użyć przekaźnika, którego używają w The Arrival i nikt by się nie połapał), a z drugiej Salarianie strzelający focha, bo nie chcemy wybić Krogan w chwili gdy mogą być bardzo pomocni w starciu z Reaperami
(09.11.2016, 14:28 UTC)Fenyl de Lechia napisał(a): A ja Wam całkiem szczerze powiem, że nawet nie pamiętałem o tej zmianie i zupełnie mi nie przeszkadzała może dlatego, że zawsze gram biotykiem i broń jest dla mnie zdecydowanie drugoplanowa
Dla mnie ma bo gram praktycznie zawsze żołnierzem nastawionym na walkę w zwarciu. A za wsparcie najczęściej robią Garrus i Liara
02.12.2016, 11:30 UTC (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.12.2016, 11:40 UTC przez TeddyPanda.)
Niestety Inkwizycja w kosmosie. Nie podoba mi się :/
Zbieractwo zasobów, crafting, walki wyglądają jakby pojedynkowali się magowie, historii też jakiejś epickiej nie widać. Do oryginalnej trylogii to podejścia nawet nie ma Większość tej gry to będzie zbieranie jakichś śmieci i craftowanie z toną questów zapychaczy. Przecież to widać.
Po obejrzeniu trailera mom podobne odczucia co Ty, czyli taka troche Inkwizycja w kosmosie i walki magow zakutych w kosmiczne skafandry. Sa blyskawice, jest blekitno, czerwono, brakuje tylko latajacych fireballi... Obym sie mocno mylil, oby biotyka byla tylko uzupelnieniem walki i nie stanowila jej glownego filaru.
02.12.2016, 11:49 UTC (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.12.2016, 11:51 UTC przez Xenderr.)
Podoba mi się rozbudowana biotyka, bo lubię gameplay inny niż ciągle strzelanie Mimo wszystko graficznie trochę przesadzili i wygląda jak jakiś action mmo, a nie rasowy rpg.
Spokojnie to będzie single player mmo, tak samo jak inkwizycja. Liczyłem na jakąś epicką opowieść, tajemnicę, odkrywanie nowej galaktyki a dostałem bełkot " Każda planeta ma własną historię! " (lol) i " zrób 80 qestów zapychaczy i wycraftuj se nowe buty "
W oryginalnej trylogii dla mnie najbardziej fascynująca była cała otoczka fabuły wraz z jej ewolucją. Wizja genialnej i tajemniczo wymarłej rasy Protean w I części, przez okrywanie tego co ukryte w II, aż do zdjęcia zasłony sekretów w III. Sama korytarzowa rozgrywka w ME nie rzucała mnie na kolana - to właśnie fabuła i świat sprawiła iż grałem z wywieszonym językiem z wrażenia
Przykładem momentu który zrobił na mnie olbrzymie wrażenie była końcówka części II gdy Normadia wleciała przez zakazany "portal" do przestrzeni usłanej wrakami pre, prepre i prepreprehistorycznych statków obcych i od wieeeeeeeeeelu tysiącleci nieistniejących ras i cywilizacji. Genialne.
Niestety naleciałości majnkraftów, survival zbierackich mmo i na siłę wrzucania otwartych światów gdzie się da nie da się uniknąć. Niestety Cierpi na tym historia i klimat opowieści. Teraz developerzy uwielbiają się chwalić ile to potrzeba godzin, żeby przejść grę. Ja mass effecta jedynkę czy dwójkę przeszedłem w około 30h robiąc wszystkie questy poboczne, ale to było 30 h tak intensywne, spójne i ciekawe (przez to, że nie posiadało tych durnych zbierackich aktywności) , że nawet Wiedźmin 3, którego uwielbiam nie ma do tego startu. Conradd dobrze prawisz, bo właśnei za ten klimat, tajemnicę pokochaliśmy tę grę (misja na Ilos z jedynki to chyba moja ulubiona misja w grach ever - ten KLIMAT kiedy jechało się mako przez miasto pełne sarkofagów pradawnej rasy...). Niestety wydaje mi się, że na dobrego scfi rpga będziemy musieli poczekać, może do 2077 (Cyberpunk).