o matko, zapomniałem o pewnej perełce z PC... jedna z najlepszych gier w jakie grałem, świetna fizyka, grafika i poczucie własnego ciała... aby chwycić patyk osobno poruszało się ręką, nadgarstkiem i inny klawisz odpowiadał za chwytanie przedmiotów... silnik kolizji tez był niezły (wówczas nie istniały biblioteki typu HAVOC)... ta gram ma moc do dziś...
No możliwość spojrzenia na swoje piersi, a tam miedzy innymi tatuaż serduszka informujący o poziomie życia
10.10.2016, 16:48 UTC (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.10.2016, 17:05 UTC przez szarik.)
Jest jeszcze Black na playstation - świetna strzelanka.
W ogóle to pierwsza gra o której pomyślałem, ale zawsze jej tytuł zapominam, a w którą bym zagrał to:
Requiem: Avenging Angel
Niech mi teraz ktoś powie, kto ją zna, kto grał... ta gra o wiele lat, prześcignęła swoją epokę... wymienię choćby możliwość - świetnie zrealizowaną - wstrzymania czasu jak w F.E.A.R... możliwość walki mocami i bronią palną (gramy upadłym aniołem)...
...w ogóle połączenie świata biblijnego, 'cybepunku', sf + ciekawa historia i jej prowadzenie ehhh po prostu perełka...
(10.10.2016, 16:48 UTC)szarik napisał(a): Jest jeszcze Black na playstation - świetna strzelanka.
W ogóle to pierwsza gra o której pomyślałem, ale zawsze jej tytuł zapominam, a w którą bym zagrał to:
Requiem: Avenging Angel
Niech mi teraz ktoś powie, kto ją zna, kto grał... ta gra o wiele lat, prześcignęła swoją epokę... wymienię choćby możliwość - świetnie zrealizowaną - wstrzymania czasu jak w F.E.A.R... możliwość walki mocami i bronią palną (gramy upadłym aniołem)...
...w ogóle połączenie świata biblijnego, 'cybepunku', sf + ciekawa historia i jej prowadzenie ehhh po prostu perełka...
Grałem i w sumie teraz poza spowalnianiem czasu pamiętam etapy chyba piekła wyglądające jakby wewnątrz żywego organizmu.
10.10.2016, 18:19 UTC (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.10.2016, 18:21 UTC przez ShinzoSin.)
Ja bym chętnie zagrał w kolejną część Baldura albo Icewind Dale. Ale niektórzy twierdzą, że takie gry lepiej zostawić w sferze wspomnień i mogą mieć rację. Może zamiast kolejnej części powyższych wolałbym jakiś kompletnie nowy wątek w realiach Zapomnianych Krain. Przy dzisiejszej technologii mogłoby wyjść coś mega dobrego. Wielu mówi o seri Dragon Age jako duchowym spadkobiercy Baldur's Gate, ale dla mnie to tak nie działa. To kompletnie inny świat, który zresztą uwielbiam, ale odbiega mocno od klimatu, za którym tęsknię.
Ze strategii to uwielbiałem grę Zeus Master of Olimp. Coś jak Faraon. Jakoś wymarły tego typu gry, a szkoda bo były świetne.
A z mroczniejszych rzeczy to trafiłem kiedyś na grę Sacrifice. To była jedna z moich pierwszych gier 3D i wtedy wyglądała przepięknie. Dziś ledwo da się na to patrzeć. Przydałaby się dwójka w tych samych realiach. Obadajcie screeny.
11.10.2016, 07:14 UTC (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.10.2016, 07:16 UTC przez Philip Blaine.)
I dlatego ten temat jest super. Przypominacie o masie naprawdę pięknych gier - sam o niejednym tytule po prostu zapomniałem, chociaż kiedyś zawzięcie się w niego grało.
@szarik: dzięki Ci wielkie za info o tym modzie do Deus Exa! Dałeś właśnie idealny powód, aby ponownie w niego zagrać!
Seba wspomniał Mechwarriory, które były cudne (czasami pogrywam jedyną po nich spuściznę - w Mechwarriora Online (HAWKEN do mnie nie przemawia..), głównie przez sentyment do tych realiów, i możliwości gry modelami, które pamiętam z planszowego jeszcze Battletecha (choćby Archer, Griffin, Marauder, Warhammer, Battlemaster, ech... )
A czy fani mechów pamiętają starego dobrego Earthsiege'a? Ja szczególnie w dwójkę zagrywałem się godzinami - ile to było frajdy, szczególnie, że poza walki "Herkiem" można było w niektórych misjach polatać myśliwcem!
Wspomniane przez Anukusa Incubation... a naszego Gorky 17 (na zachodzie jako Odium chyba wyszedł) pamiętacie? Ta turówka także potrafiła dać w kość - i te teksty Owicza...
"Heavier than a star, no place is too far
Not even space and time can touch this ship of mine"
Incubation, Gorky 17 - rzeczywiście o wielu dobrych tytułach się zapomina... te gry były świetne, ile ja się w nie nagrałem... w Incubation grywałem z kumplem na jednym kompie - jak była moja kolej ruchu to druga osoba odwracała się od ekranu, by nie widzieć położenia drugiego gracza ...
(11.10.2016, 07:14 UTC)Philip Blaine napisał(a): I dlatego ten temat jest super. Przypominacie o masie naprawdę pięknych gier - sam o niejednym tytule po prostu zapomniałem, chociaż kiedyś zawzięcie się w niego grało.
@szarik: dzięki Ci wielkie za info o tym modzie do Deus Exa! Dałeś właśnie idealny powód, aby ponownie w niego zagrać!
Seba wspomniał Mechwarriory, które były cudne (czasami pogrywam jedyną po nich spuściznę - w Mechwarriora Online (HAWKEN do mnie nie przemawia..), głównie przez sentyment do tych realiów, i możliwości gry modelami, które pamiętam z planszowego jeszcze Battletecha (choćby Archer, Griffin, Marauder, Warhammer, Battlemaster, ech... )
A czy fani mechów pamiętają starego dobrego Earthsiege'a? Ja szczególnie w dwójkę zagrywałem się godzinami - ile to było frajdy, szczególnie, że poza walki "Herkiem" można było w niektórych misjach polatać myśliwcem!
Wspomniane przez Anukusa Incubation... a naszego Gorky 17 (na zachodzie jako Odium chyba wyszedł) pamiętacie? Ta turówka także potrafiła dać w kość - i te teksty Owicza...
Heh.. zupełnie o Earth Siege 2 zapomniałem, a kiedyś, specjalnie do tej gry, skleciłem kompa z zabytków które mi się walały po piwnicy. Na moim aktualnym nie mogłem zmusić do pracy joysticka podłączanego przez game port. .
Szczególnie wryły mi się w pamięć komunikaty pokładowei AI. "Enemy target disabled", "Enemy target destroyed".
a "Incoming message" do dzis mam ustawione jako dzwonek na SMS . Misje Razorem należały do najbardziej miodnych. Ładowało się 2x plasma cannon na skrzydła i nie było przebacz.
Fortuna toczy się kołem. Pod kołem to pojąłem. A kiedy strzyżesz owieczki, opowiadaj im bajeczki.
Ishar 1 - bosze, jaki ja bym w to grał w nowej oprawie, klimat miód.
Eye of the beholder - wszystkie części.
Wizardy 8 - dość" nowa" gra, ale miodna ze względu na fabułę,
Dune 2 - ci fermeni, atakujący z nikąd........