03.02.2019, 10:51 UTC
Właściwie to nawet nie wiem jak zacząć ten wątek...chciałem napisać jakąś mini-recenzję czy warto, czy nie warto. Aczkolwiek jedyne co miała mi do zaoferowania gra to: pełno bugów i niestabilne 25 klatek na sekundę więc...pomyślałem, że łatwiej będzie już wypisać w punktach wszystko co widziałem (czyli bugi). Dam też ankietkę, żeby zobaczyć komu się podobało a komu nie.
W pełni rozumiem, że to tylko Demo...no ale Demo powinno dać przedsmak produktu, a ten był gorzko-kwaśny i w dodatku palił w język. Po ograniu Dema wiem jedno, albo wstrzymam się z zakupem Anthem, albo w ogóle go nie kupię i zaoszczędzę pieniądze. Oto zacznijmy listę pomyj które wylały się na mnie po odpaleniu gry:
- Aby zacząć misję trzeba przebyć cały hub wszerz i wzdłuż, trwa to ok. minuty.
- Wujek Staszek po dwudniowej imprezie jest stabilniejszy niż serwery Anthem. Obietnica naprawy serwerów po demie VIP nie została spełniona.
- Problemy z renderowaniem otoczenia. Są wszędzie, dość często gdy rozpoczynałem misję, podłoże pod moją postacią nie renderowało się, przez co spadałem pod mapę i nie miałem jak wrócić.
- Po rozpoczęciu misji moja postać respiła się bez głowy, broni, amunicji i możliwości używania skilli, co kończyło się przymusem powrotu do hub'u (no i przy powrocie mógł pojawić się infinite loading screen co zmuszało mnie do wykonywania magicznego triku "alt+f4")
- Wszechobecne loading screeny. Nawet przy wchodzeniu i wychodzeniu z jaskini, dostajemy jebutny loading screen. No przepraszam bardzo, ale nawet taki darmowy Warframe potrafi zlikwidować loading screeny na mapach Open World. W dodatku każdy loading screen mógł doprowadzić do utraty połączenia z serwerami EA...
- Przymus do grania w grupie. To denerwowało mnie najbardziej, opcja prywatnej sesji była dostępna tylko przy misjach fabularnych. Nawet Freeroam można było odpalić tylko w sesji publicznej, więc nici z samotnej, spokojnej eksploracji. W dodatku jeśli host sesji wyjdzie z gry, to reszta drużyny też jest automatycznie usuwana z sesji (nie zdziwcie się jeśli w środku oglądania ładnego wodospadu, wróci was do hub'u bo hostowi ugotował się obiad i musiał wyjsć z gry).
- Przeciwnicy znikający w środku walki. Tak po prostu, rozpływali się powietrzu bez powodu...nie wiem jak jeszcze to opisać...tak jakby w środku obiadu wasze kartofle dostały skrzydeł i wyleciały przez okno.
- O optymalizacji nie będę wspominał...bo nie mam zamiaru mówić o czymś czego nie ma mój komputer nie jest może za dobry, ale niedaleko mi było do zalecanych wymagań sprzętowych. Pomimo tego gra chodziła w ledwo 25 FPS-ach na ustawieniach Low. (Zapewne powodem był brak możliwości wyłączenia Volumetric Lightning, z którym wiele komputerów się nie lubi). Nawet AC Odyssey jakoś mi chodziło na Medium, a tam optymalizacja zakrawała o tragedię grecką...
- Interfejs jest bardzo niewygodny na PC. Od razu widać, że został skrojony specjalnie pod konsole, trzeba w nim polegać raczej na klawiaturze niż na myszce.
- Andromedowe twarze...one wróciły. Najczęściej zdarzają się u postaci pobocznych...czyli takich których w Anthem jest aktualnie najwięcej :p
- Latanie jest cholernie niewygodne na klawiaturze i myszce...w sumie jedyne co mnie ratowało to to, że jestem graczem Elite i po prostu nauczyłem się latać na myszce już wcześniej...
No dobra...ale w takim razie co było fajnego w Anthem?
- Fabułka jest świetna, niestety trochę jej mało.
- System lootu i różnorodność pukawek.
Szczerze mówiąc to więcej plusów ciężko mi było znaleźć. Może wy nie doświadczyliście aż tylu błędów co ja...no ale mnie Demo odstraszyło. Może chociaż Metro Exodus wpadnie mi w oko (tylko szkoda, że trzeba się przerzucić na Epic Store).
W pełni rozumiem, że to tylko Demo...no ale Demo powinno dać przedsmak produktu, a ten był gorzko-kwaśny i w dodatku palił w język. Po ograniu Dema wiem jedno, albo wstrzymam się z zakupem Anthem, albo w ogóle go nie kupię i zaoszczędzę pieniądze. Oto zacznijmy listę pomyj które wylały się na mnie po odpaleniu gry:
- Aby zacząć misję trzeba przebyć cały hub wszerz i wzdłuż, trwa to ok. minuty.
- Wujek Staszek po dwudniowej imprezie jest stabilniejszy niż serwery Anthem. Obietnica naprawy serwerów po demie VIP nie została spełniona.
- Problemy z renderowaniem otoczenia. Są wszędzie, dość często gdy rozpoczynałem misję, podłoże pod moją postacią nie renderowało się, przez co spadałem pod mapę i nie miałem jak wrócić.
- Po rozpoczęciu misji moja postać respiła się bez głowy, broni, amunicji i możliwości używania skilli, co kończyło się przymusem powrotu do hub'u (no i przy powrocie mógł pojawić się infinite loading screen co zmuszało mnie do wykonywania magicznego triku "alt+f4")
- Wszechobecne loading screeny. Nawet przy wchodzeniu i wychodzeniu z jaskini, dostajemy jebutny loading screen. No przepraszam bardzo, ale nawet taki darmowy Warframe potrafi zlikwidować loading screeny na mapach Open World. W dodatku każdy loading screen mógł doprowadzić do utraty połączenia z serwerami EA...
- Przymus do grania w grupie. To denerwowało mnie najbardziej, opcja prywatnej sesji była dostępna tylko przy misjach fabularnych. Nawet Freeroam można było odpalić tylko w sesji publicznej, więc nici z samotnej, spokojnej eksploracji. W dodatku jeśli host sesji wyjdzie z gry, to reszta drużyny też jest automatycznie usuwana z sesji (nie zdziwcie się jeśli w środku oglądania ładnego wodospadu, wróci was do hub'u bo hostowi ugotował się obiad i musiał wyjsć z gry).
- Przeciwnicy znikający w środku walki. Tak po prostu, rozpływali się powietrzu bez powodu...nie wiem jak jeszcze to opisać...tak jakby w środku obiadu wasze kartofle dostały skrzydeł i wyleciały przez okno.
- O optymalizacji nie będę wspominał...bo nie mam zamiaru mówić o czymś czego nie ma mój komputer nie jest może za dobry, ale niedaleko mi było do zalecanych wymagań sprzętowych. Pomimo tego gra chodziła w ledwo 25 FPS-ach na ustawieniach Low. (Zapewne powodem był brak możliwości wyłączenia Volumetric Lightning, z którym wiele komputerów się nie lubi). Nawet AC Odyssey jakoś mi chodziło na Medium, a tam optymalizacja zakrawała o tragedię grecką...
- Interfejs jest bardzo niewygodny na PC. Od razu widać, że został skrojony specjalnie pod konsole, trzeba w nim polegać raczej na klawiaturze niż na myszce.
- Andromedowe twarze...one wróciły. Najczęściej zdarzają się u postaci pobocznych...czyli takich których w Anthem jest aktualnie najwięcej :p
- Latanie jest cholernie niewygodne na klawiaturze i myszce...w sumie jedyne co mnie ratowało to to, że jestem graczem Elite i po prostu nauczyłem się latać na myszce już wcześniej...
No dobra...ale w takim razie co było fajnego w Anthem?
- Fabułka jest świetna, niestety trochę jej mało.
- System lootu i różnorodność pukawek.
Szczerze mówiąc to więcej plusów ciężko mi było znaleźć. Może wy nie doświadczyliście aż tylu błędów co ja...no ale mnie Demo odstraszyło. Może chociaż Metro Exodus wpadnie mi w oko (tylko szkoda, że trzeba się przerzucić na Epic Store).
Pracując ze mną można zarobić 2 rzeczy: kredyty...albo kulkę w łeb. Statystycznie - to drugie zdarza się częściej, ale nie ma zabawy bez ryzyka, racja?
DZIENNIK POKŁADOWY
DZIENNIK POKŁADOWY