Dziennik pokładowy: Czas włóczęgi
#7
::DATA 08 MAR 3302
::SYSTEM  NORTH AMERICA SECTOR GW-W D1-15
::LOKACJA WYSOKA ORBITA PLANETY A4
::JURYSDYKCJA BRAK



::ŚCIEŻKA AUDIO ZNALEZIONO >> ODTWÓRZ <<



::NOWY WPIS W DZIENNIKU ODDYCHANIE

Wdech. Wydech. Od paru ładnych minut siedzę bez ruchu i oddycham. Wdech. Wydech. Systemy alarmowe przestały wyć już jakiś czas temu, ale ciągle słyszę jak kadłub jęczy i skrzypi, targany napięciami. Zerkam jeszcze raz na wskaźnik integralności. Pojedyncza cyfra jarzy się upiornym, niebieskobladym światłem. 4%. Ni mniej, ni więcej. Wypuszczam drona zewnętrzenej kamery. Planeta oddala się w zastraszającym tempie. I dobrze, nie chcę jej więcej widzieć na oczy. Ani jej, ani tego systemu. Tak właśnie żegna mnie Ameryka Północna... Jękiem kadłuba i upiornym blaskiem cholernej czwórki. 

Ale zacznijmy od początku. Wylądowałem sobie na - nomen omen - A-czwórce w tym, jak się wydawało, uroczym systemie. Byłem w wyśmienitym nastroju. Planeta była dosyć malownicza, poorana kraterami i upstrzona wieloma pasmami górskimi. Postanowiłem trochę się rozerwać, żeby urozmaicić sobie kolejny dzień podróży i zacząłem krążyć nad powierzchnią. W pewnym momencie moją uwagę zwrócił widok jakiejś mgławicy na upstrzonym gwiazdami niebie. Przestrzeń ma w sobie coś z poezji. A ja jak się zapatrzę w Przestrzeń, to... No i zapatrzyłem się. 

Na pełnym ciągu zaliczyłem bliskie spotkanie z jedną z wyższych gór, nad którymi właśnie leciałem i to już nie była poezja. Huk był taki, że byłem pewien iż w poszyciu mam dziurę wielkości co najmniej ziemskiego księżyca. Pomimo małej grawitacji tak wyrwało mnie z fotela, że chyba nadwyrężyłem sobie kręgosłup. Boli cholernie, ale nie to jest najgorsze. Najgorsza jest integralność kadłuba, która jak pisałem jest na poziomie zaledwie czterech procent. To cholernie mało. Tak mało, że niemal słyszę, jak wiatr słoneczny gwiżdże przez szpary poszycia. A poważnie, to cała skorupa skrzypi, wyje i trzeszczy, jakby statek miał się za chwilę rozpaść na kawałki. Na szczęście podzespoły nie ucierpiały za bardzo. Kilka z nich będzie wymagać naprawy, ale mam moduł naprawczy, więc z tym nie będzie problemu. 

Wracam myślami do kabiny. (Wdech) Dobrze wiem, co się tutaj dzieje. To Przestrzeń próbuje mnie powstrzymać. (Wydech) Nic z tego, moja Pani. Serce i Dusza czekają, wiem że tylko tam znajdę spokój i to, czego szukam tym razem. (Wdech) Anna by tego chciała. Zuzka by tego chciała. (Wydech) Jak tylko wyrwę się ze szponów mass-locka, znikam z tego parszywego systemu i lecę dalej. (Wdech) Nic mnie nie powstrzyma. A do wycia jestem przyzwyczajony. Od lat przecież słyszę je w głowie. (Wydech).

A ty, Przestrzeni? Czy ty słyszysz wycie...? To moje serce i moja dusza tak wyją, wyją do swoich mgławic na nocnym niebie. Wyją, a ja lecę i nic mnie nie powstrzyma.

Wdech...

::EOM
--
:: Oficjalny Partner FDEV - zapraszam na Twitch (KLIK) po partnerskie skórki! 

:: Tapetki z Elite i nie tylko (KLIK). 

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Dziennik pokładowy: Cmdr Mathias Shallowgrave - przez Mathias Shallowgrave - 16.03.2016, 00:46 UTC
RE: Dziennik pokładowy: Czas włóczęgi - przez Morlokus - 25.08.2016, 19:28 UTC

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dziennik pokładowy. Śladami Distant Worlds Expedition. Haji-me 41 67,854 20.01.2020, 17:56 UTC
Ostatni post: Haji-me
  Dziennik pokładowy - Distant Worlds II Haji-me 21 33,833 27.08.2019, 15:12 UTC
Ostatni post: Haji-me
  Dziennik pokładowy: Cmdr Mathias Shallowgrave Mathias Shallowgrave 19 22,103 12.02.2017, 03:52 UTC
Ostatni post: Mathias Shallowgrave



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości