02.02.3305
Mój a w zasadzie nasz, skrzydlaty psychoterapeuta – pani Malwina poleciła mi w ramach kuracji powrócić do prowadzenia dziennika gwiezdnego. Wszystko przez nerwicę i stany lękowe wywołane przez ciągłą presję terminów dostaw Świńskiego Ryja. Popyt na ten zacny trunek jest tak duży, że pomimo wzmożonych starań moja mała firemka nie wyrabia z podażą. Do tego dochodzi coraz bardziej problematyczne utrzymanie lokalizacji destylarni w tajemnicy. Miałem nadzieję, że w walce ze zbliżająca się deprechą albo licho wie czym jeszcze pomogą mi działania bojowe wymierzone w Thargoidów, w których brałem udział w zeszłym miesiącu. Myliłem się, nie pomogły bo po powrocie do szarej codzienności nadal trwa walka z naciskami różnych „układów” na publikację w Echu, nadal trwa walka z redaktorami – chociaż tu ostatnio widoczna jest mała poprawa, a Kokosza ani widu ani słychu.
Ale niedawno zaświeciła piękna gwiazdka w tym całym neutronowym bagnie, dostałem pewną propozycję. A szczegółowiej, sam Hetman zaproponował mi miejsce w nowo tworzonym niewielkim skrzydle specjalnym. Ma ono się zajmować kontrolą praworządności w systemach husarskich. Dzięki tej nowej działalności oderwę się od zarządzania AKCYA, ten temat pozostawię swojej zastępczyni, mam nadzieję że da sobie radę ze stale wzrastająca produkcją i niezaspokojonym rynkiem. Sprawy redakcji mam zamiar pozostawić redaktorom, zobaczymy co z tego wyniknie.
Może to pomoże, a jak nie to już tylko chemia mi pozostanie.

.png)