27.07.2016, 07:23 UTC
Swoją wpadkę już kiedyś opisywałem. Goniąc ekipę z Distant Worlds robiłem po drodze sporo fotek. Chciałem wylądować na planecie z grawitacją 2g. Niby nic wielkiego ale zagadałem się przez telefon z żoną i troszkę zbyt długo trzymałem przycisk odpowiedzialny za thrustery w dół.
![[Obrazek: PpwbHCM.jpg]](http://i.imgur.com/PpwbHCM.jpg)
Shieldy padły, kadłub na 50%, do najbliższej stacji 16 000 LY, a przede mną jeszcze ze 150 000 Ly wliczając powrót. Uznałem to za mały falstart, zrobiłem selfdestruct aby nie tracić więcej czasu i poleciałem jeszcze raz
. Od tamtej pory żona gdy do mnie dzwoniła pierwsze o co pytała to czy przypadkiem w tej chwili nie ląduję...
![[Obrazek: PpwbHCM.jpg]](http://i.imgur.com/PpwbHCM.jpg)
Shieldy padły, kadłub na 50%, do najbliższej stacji 16 000 LY, a przede mną jeszcze ze 150 000 Ly wliczając powrót. Uznałem to za mały falstart, zrobiłem selfdestruct aby nie tracić więcej czasu i poleciałem jeszcze raz
. Od tamtej pory żona gdy do mnie dzwoniła pierwsze o co pytała to czy przypadkiem w tej chwili nie ląduję...

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
![[Obrazek: JI3AjNJ.png]](http://i.imgur.com/JI3AjNJ.png)
![[Obrazek: TyMf4ZR.png]](https://i.imgur.com/TyMf4ZR.png)