Czym dalej tym zabawa przyjemniejsza.
Dzięki dostępowi do laboratoriów klanowego DOJO otrzymałem schemat na automatyczną kuszę
ATTICA.
By ją wyprodukować potrzebna jest między innymi tzw.
FORMA, która to z kolei wymaga rzadkiego surowca
OGNIWO OROKIN.
Występuje on jednak tylko na SATURNIE i CERESIE. Lokacje, do których początkujący gracz nie ma wstępu. Trzeba odblokować PRZEKAŹNIKI, a te z kolei wymagają konkretnych OSIĄGNIĘĆ (np. zeskanowania konkretnych znalezisk podczas misji, osiągnięcie konkretnego poziomu, posiadanie przedmiotów, itp.).
Dzięki temu - na misjach - choć zróżnicowanych to jednak w podstawie podobnych (rozwałka) - jest mnóstwo dodatkowej roboty. Oprócz uwalniania więźniów - szukamy artefaktów do skanowania, liczymy zabitych przez siebie wrogów, przeszukujemy szafki w poszukiwaniu przedmiotów, co posunie nas w dążeniu do własnego - kolejnego małego celu.
Dasketh poradził mi również wyciągnięcie z DOJO schematu nowej zbroi:
WARFRAME VOLT
Różnych zbroi jest ponad 30. Każda ma swój zestaw czterech umiejętności. Każda składa się z części, których schematy trzeba zdobyć lub kupić.
Spróbuję zbudować VOLTa. Dasketh wie gdzie szukać do niego składników, więc kolejna misja na horyzoncie...
Te małe cele, zdobywane rozsądnym nakładem pracy i czasu, nagradzające fajnymi bonusami po ich zrealizowaniu, sprawiają że przyjemnie się do nich dąży.
Pomijając fakt samej "rozwałki", która jest wyniesiona na poziom o jakim pojęcia nie miałem, dopóki Dasketh nie pokazał mi kombinacji ciosów i możliwości, jakie postacie posiadają.
Potężny atak po ślizgu, obroty w powietrzu, przedłużanie skoków, spowolnienie spadania z możliwością strzelania z powietrza, przyklejanie się do ścian, kopniaki z wyskoku. Możliwości które można szkolić w nieskończoność...
Dodatkowo gra z Daskethem, chociaż ma 12 poziom a ja ledwo 3, dzięki pewnej mechanice jest cały czas wyrównana. Dasketh doskonaląc zbroję zeruje jej poziom. Po jej "wyekspieniu" będzie potężniejszy, ale do tego czasu - to ja - choć początkujący - mam potężniejszą postać. To "ekspienie" to też nie jakieś tygodnie, tylko kilka dni. Ale ta rotacja sprawia, że cały czas jest z kim grać. Wieloletni gracze mają po co biegać z początkującymi. Świetny mechanizm.
@Haji-me - Gra na PADZIE jest oczywiście nieco wymuszona. To jest jednak "shooter" a wspomagania celowania nie ma. Jednak jak w Battlefieldzie pada wyrzuciłem od razu, tak zarówno w THE DYVISION, jak i w WARFRAME - radzę sobie całkiem nieźle. Oczywiście statystyki mam gorsze niż możliwe na myszce, jednak jak ktoś nie ma ciśnienia na "bycie naj" - gra się całkiem przyjemnie.
Dużo ataków czy zdolności obszarowych, częste walki w zwarciu, czasem taka zawierucha że się ładuje do wszystkiego wokół i pomoc innych graczy jak sam nie trafię - sprawia że gra mi się przyjemnie. Czasem jak za późno wyceluję zastanawiam się nad przejściem na mysz. Na razie jednak - kanapa wygrywa.
@Dasketh - coś źle sprawdziłem - OROKIN nie występuje na PHOBOSIE, do którego pomogłeś mi się wczoraj przebić. Saturn chyba najbliżej...