27.04.2016, 23:00 UTC
Wybaczcie, że jestem mocno biernym towarzyszem Skrzydlatych, ale od miesiąca już błąkam się na moim odkrywczym szlaku :
Nie latam szczególnie daleko, gdyż i czas (ograniczany pracą i rodziną) i sprzęt (Cobra z 22 ly zasięgu) na to nie pozwala, ale nawet to macanie obrzeży Bańki potrafi być ekscytujące. Pierwotnie moim głównym celem była mgławica Trąba Słonia, ale gdy już ją osiągnąłem, to nie mogłem nie udać się jeszcze do falangi gwiazd z NGC 7822. Nie było to łatwe z moim zasięgiem. Obmacywałem ją z kilku stron, by w końcu znaleźć odpowiednią dla mnie trasę "od dołu" płaszczyzny galaktycznej. Mgławica jest NIESAMOWITA. Po pierwsze, ten niebywały ciąg gwiazd typu O, baaardzo jasnych i emitujących piękne, niebieskie światło. Stoją sobie w rzędzie, jakby ktoś je tam ustawił (tak zresztą pewnie było). Niesamowite, co mitologie żyjących w okolicy ludów mogłyby zrobić z tą jasnobłękitną ścieżką na niebie. A poza tym... poza tym, to jest tam mnóstwo czarnych dziur. Wiszę sobie właśnie zaledwie 40 kilometrów od horyzontu zdarzeń, z głośników płyną niesamowite dźwięki, gwiazdy tańczą soczewkując w ogromnym polu grawitacyjnym a ja czuję nieokreślony, irracjonalny strach. Tylko ja i koniec wszechrzeczy. Patrzę wprost w oczy nicości i czuję dreszcze. To jak dotknięcie absolutu. Metafizyka zaklęta w kawałku kodu.
Nie latam szczególnie daleko, gdyż i czas (ograniczany pracą i rodziną) i sprzęt (Cobra z 22 ly zasięgu) na to nie pozwala, ale nawet to macanie obrzeży Bańki potrafi być ekscytujące. Pierwotnie moim głównym celem była mgławica Trąba Słonia, ale gdy już ją osiągnąłem, to nie mogłem nie udać się jeszcze do falangi gwiazd z NGC 7822. Nie było to łatwe z moim zasięgiem. Obmacywałem ją z kilku stron, by w końcu znaleźć odpowiednią dla mnie trasę "od dołu" płaszczyzny galaktycznej. Mgławica jest NIESAMOWITA. Po pierwsze, ten niebywały ciąg gwiazd typu O, baaardzo jasnych i emitujących piękne, niebieskie światło. Stoją sobie w rzędzie, jakby ktoś je tam ustawił (tak zresztą pewnie było). Niesamowite, co mitologie żyjących w okolicy ludów mogłyby zrobić z tą jasnobłękitną ścieżką na niebie. A poza tym... poza tym, to jest tam mnóstwo czarnych dziur. Wiszę sobie właśnie zaledwie 40 kilometrów od horyzontu zdarzeń, z głośników płyną niesamowite dźwięki, gwiazdy tańczą soczewkując w ogromnym polu grawitacyjnym a ja czuję nieokreślony, irracjonalny strach. Tylko ja i koniec wszechrzeczy. Patrzę wprost w oczy nicości i czuję dreszcze. To jak dotknięcie absolutu. Metafizyka zaklęta w kawałku kodu. 
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)


.png)
.png)
.png)
![[Obrazek: 24648.jpg]](https://inara.cz/data/sig/24/24648.jpg)
![[Obrazek: VfIky7u.png]](http://i.imgur.com/VfIky7u.png)
![[Obrazek: ksMw3tO.png]](http://i.imgur.com/ksMw3tO.png)
![[Obrazek: 5bf35Ig.png]](http://i.imgur.com/5bf35Ig.png)
![[Obrazek: fxBjlY4.png]](http://i.imgur.com/fxBjlY4.png)
![[Obrazek: K3dQwqx.png]](https://i.imgur.com/K3dQwqx.png)

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
![[Obrazek: bmnhAjD.jpg?1]](http://i.imgur.com/bmnhAjD.jpg?1)