Ja nie pamiętam kiedy otrzymałem pierwszy komputer, ale pamiętam to wydarzenie... przychodzę że szkoły, a tam nowiutkie C64 Slim w dużym pokoju stoi... minąłem wejście do pokoju zauważając commodore ustawiony na stoliku i nie dałem po sobie poznać, jak w środku się we mnie pozytywnie zagotowało ... od tego czasu wiedziałem już co to znaczy zarwać nockę ... pierwszych gier nie pamiętam tak bardzo, ale Elite zrobiła na mnie wielkie wrażenie m.in, grafiką 3D, możliwością zapisywania stanów gry (save na kasecie magnetofonowej) i tematyką ...
C64 u kolegi, Amiga u kolegi.... a ja nie miałem.
Mój pierwszy, własny komputer to było 80286 12MHz, 1MB RAM i VGA 512Kb - chyba w 1990 lub 1991roku. Był to drugi PC wśród kumpli.
Po gry jeździło się na giełdę, na Grzybowską - do dziś pamiętam, jak w mróz pudełko z nagranymi dyskietkami tuliło się do serca.
Pierwszą Cywilizacje kupiłem właśnie na Grzybowskiej, na dwa dni przed światową premierą - na dwóch dyskietkach - takie mieli zaopatrzenie!
Dla młodych, tak się kiedyś nabywało oprogramowanie, a nie jakieś Steam'y i GOGi.
Z mojego podwórka jakby to powiedzieć... aż się łezka w oku kręci przypominając sobie czasu latania jako dzieciak aby jakiś CD wymienić... albo wcześniej - kasetę do magnetofonu na C64...
Nie znam specyfikacji pierwszego komputera jaki używałem, miał.pacmana i jakąś gierkę z kretem, nie miał internetu chyba a przynajmniej nie interesowało mnie to. Wtedy używałem komputera może godzinę w tygodniu albo mniej
Używane C64 z niesprawnym odtwarzaczem kaset, kartonem wspomnianych kaset z mnóstwem nieużytych gier i kilkoma dyskietkami 4,5" z prostymi gierkami
A ponieważ gdy Kyoku miał komunię to ja robiłem pod siebie jeszcze, dostałem toto ok 97 roku ale wymieniliśmy po jakimś czasie na Amigę 600 -> tam już było w co pograć i wszystko działało Wings of Fury było katowane całymi dniami, do dziś pamiętam dźwięki gry i krzyki tych malutkich żółtasków
A w 2000 pierwszy rasowy PC. Najszybszy w całej dzielnicy:
AMD Duron 800Mhz, GeForce 2 MX 32MB, 256MB RAM, 20GB HDD 5600, SoundBlaster Live 1024 i modem 64k. Długo nie mogłem zapełnić dysku twardego. CS 1.4, GTA 2, AoE 2 CC, Half Life, Gunman Chronicles, FIFA 2000, Emergency, CoD. Pamiętam jak po 5h grania non stop bolała mnie głowa i źle się czułem... a kilka lat później po 20h w WoWa po prostu poszedłem spać o 5 rano
21.04.2017, 16:01 UTC (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.04.2017, 16:04 UTC przez Yata_PL.)
ja podbnie jak u Kyoka , Atari 800XL magnetofonem z TOSem Turbo Blizzard - 1 gra River Raid i Montezuma Revenge, a jak wyszedł Draconus i Zybex to sikalem w pieluche
potem w 1989 Amiga 500 1Mb ( ulubiona gra Civ 1 , Diuna 1 i 2 oraz Eye of Beholder 2) ,poniej Amige 1200 030/40mhz mam ja do dzis z zainstalowanym Frontierem.
potem PC Pentium 133 i PSX i X360 ( lezy w szafie)
Born too late to explore the earth, too soon to explore the stars...
At least I was born in time to do it in VR.
21.04.2017, 18:26 UTC (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.04.2017, 18:32 UTC przez Galactic Trader.)
Atari 800 XL , miałem kilka kartridży to była poezja , no i magnetofon, ach te czasy gdy aby wgrać grę trzeba było ustawić magnetofon na poduszce i nie oddychać , lub wyjść z pokoju.
Pamiętam jak w lecie pół godziny trzeba było walczyć z parszywą muchą, taką ochydną masarą , dopiero po jej ubiciu udało się coś wgrać
Atarynka sprawna do teraz, mam tylko jeden kardridz z River raid , co rok czy dwa odpalam maszynę i lecę...........
-Edit
Najlepszy były czasy gdy miałem już PC z napędem CD, raz do roku jechało się z wioski do Warszawy po płytę CD za milion dwieście tysięcy złotych na której było 20-100 wypasionych najnowszych HAJ-ENDOWYCH gier, ach.
Atari 65 XE (1987), Atari 2600, później Atarii 800 XL, później Amiga 500 (moja ukochana), później dokupienie dodatkowego 0,5 MB RAM, później 486 DX/2 66 MHz z opcją Turbo do 100... No a później już poleciało
W międzyczasie jeszcze PSX gdzieś tam był przez parę lat, jakiś czas temu PSP Go...
W zasadzie od 1987 roku zawsze miałem komputer - i nie zamierzam tego zmieniać