Ekspedycja NOWA ZIEMIA
#81
[Obrazek: 52633872575_175531be61_z.jpg]


Specialis res  no4


[Obrazek: awvUHTH.png]

[b]Tajemniczy Sygnał
[/b]


Zapis automatyczny...




Syreny pokładowe Lotniskowca zawyły na alarm. Radiowęzeł nadał komunikat wzywający wszystkich na pokład widokowy. Czekał tam już na nich Kapitan  towarzystwie Głównego Inżyniera. Boski nic nie mówić wskazał im fotele. Usiedli zaniepokojeni. Takiej akcji tu jeszcze nie było a syreny zawyły tylko raz, włączając się automatycznie podczas bliskiego spotkania z gwiazdą neutronową.
- Wszyscy są? – Zapytał Kapitan
- Nie ma Radosława bo ma przegląd u dentysty. Przejdzie jak tylko mu znieczulenie puści – Cmdr Baddafin wytłumaczył nieobecność kolegi. Kaziu Boski pokiwał głową.
- Komandor Pogan oraz Komandor Banaij odlecieli wspólnie zbadać coś co nazwali ciekawym obiektem więc również do nas nie dołączą – Dorzucił NietoKT – Co się dzieje Kapitanie?
Boski zlustrował po kolei ich zaniepokojone twarze. Wyciągnął z kieszeni kombinezonu pilota i uruchomił główny ekran na mostku. Ich oczom ukazała się mapa galaktyki, a właściwie jej malutki wycinek.

[Obrazek: 52676871068_cc60887e37_b.jpg]


- Moi drodzy piloci. Mamy dosyć niecodzienną sytuację, nawet jak na warunki naszej wyprawy. Przed kilkoma godzinami nasze anteny wychwyciły  sygnał  wezwania pomocy. Jest bardzo słaby. Radiooperator wykrył go na częstotliwościach wojskowych. Wydałem  rozkazy i Boski Penetrator leci już w jego kierunku Zbadaliśmy wstępnie ten sygnał  i wychwyciliśmy sygnatury ludzkiego pochodzenia. Niestety nakłada się na niego sygnatura Thargoidów co mnie bardzo niepokoi. Zastanawiałem się czy ogólne nie pominąć tego zdarzenia ale może ktoś potrzebuję naszej pomocy. Musimy jednak zachować maksymalną ostrożność! Nasze bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu.
Spójrzcie na ekran. Udało nam się mniej więcej określić systemy z których nadawany jest ten sygnał. Mamy tutaj wskazane dziesięć systemów z których może on pochodzić. Musimy je szybko zbadać.  Całością operacji dowodzi Komandor NietoKT. Wyznaczy wam po  odprawie systemy do zbadania. Zadanie jest proste. Wlecieć do systemu i dokonać skanu FSS.  Zakazuje Wam kategorycznie wychodzić z lotu cruz! Zakazuje zbliżać się do źródła sygnału. Jeżeli coś znajdziecie natychmiast meldujcie i czekajcie na resztę. Podejdziemy w pobliże sygnału tylko razem i pod moją osobistą komendą. Startujecie od razu po wyskoczeniu Penetratora z Hyperprzetrzenia. Czy rozkazy są zrozumiałe?


[Obrazek: 52678833753_3a70c6a9fe_b.jpg]

-Tak jest – zakrzyknęli chórem. NietoKT momentalnie przejął inicjatywę. Wstał i zwrócił się do pozostałych pilotów.

- Panowie! Biegiem do statków ,mój komputer pokładowy już zajął się rozdzieleniem tych systemów. Każdy dostanie po dwa do zbadania.  Prześlę wam namiary podczas lotu. A gdzie Komandor Baddafin? –
- tam jest – Główny Inżynier Zorro wskazał palcem na szybę tarasu widokowego  za którym widać było startujący z pada statek.
Kapitan Boski złapał za komunikator
- Baddafin! Wracaj natychmiast. To jest za daleko na lot statkiem. Zaprogramowaliśmy już skok Lotniskowca. Penetrator zaraz zamknie serwisy i tu zostaniesz sam! –  Zza szyby widać było odpalone silniki hamujce i statek zawrócił w stronę lądowiska. I w tym samym momencie rozległa się syrena startowa i system podał informację o zablokowaniu padów startowych.
- Nie mogę  już wylądować! – odezwał się przez radio Baddafin – I co teraz? – Boski rozłożył ręce i pokręcił głową.
- Nic już nie poradzimy. Musisz sam się dostać do rejonu poszukiwań. Wyślę ci koordynaty do komputera statku… -
Chwilę później [TWH] Boski Penetrator zanurzył się w hyperprzestrzeni aby po chwili wyłonić się w systemie Graea Eork VE-T c6-4.   Piloci wybiegli do swoich statków i wyruszyli na poszukiwania. Kaziu boski rozparł się w swoim fotelu i obserwował poszukiwania na głównym ekranie, śledząc na żywo wydarzenia. Chwilę to trwało aż w końcu Komandor Zorro z Sari zgłosił znalezienie ludzkiej sygnatury w jednym z systemów.  Był jednak mocno zakłócony.


[Obrazek: 52677829332_9c25313ea5_b.jpg]

- To chyba nasz okręt. Jakiś Carrier – przekazał przez radio
- Czy wykrył Pan jakieś ślady Thargoidów? –
- Żadnych aktywnych śladów Panie Kapitanie. Poza tym jednym sygnałem jest tu całkiem pusto –
- ok. Uwaga załoga! Ogłaszam alert poziomu 3. Wszystkie statki proszę lecieć do systemu  Blae Eork VA-C D14-5. Proszę nie wychodzić z lotu Cruz. Zabraniam zbliżać się do źródła sygnału. Czekajcie na mnie. Już lecę. Mostek – proszę wprowadzić koordynaty i przygotować skok Penetratora do tego systemu. Ale czekajcie na rozkazy. Musimy wcześniej zbadać co tam się dzieje. –
Kaziu Boski pognał do hangaru w tempie jakiego nie osiągnął od wielu lat. Nie minęlo kilka minut i już leciał  w towarzystwie innych statków zbliżając się do odnalezionego lotniskowca.
- Uwaga załoga. Robimy tak. Komandor Zorro z Sari ma na pokładzie system maskujący oraz drony zwiadowcze. ON oraz Komandor NietoKT zbadają z bliska to źródło. Reszta orbituję wokół planety i czeka. Proszę mieć przygotowane uzbrojenie oraz napęd FSD jakbyśmy musieli zwiewać Zorro, proszę włączyć podgląd wideo z pana kamer pokładowych. Wszyscy płoną z ciekawości co tam jest.
Wszyscy potwierdzili otrzymane rozkazy i obserwowali jak statki NietoKTa i Zorro ostrożnie zbliżają się do pierścienia i po chwili znikają z radarów Cruze. Po chwilowych zakłóceniach odzyskali łączność chciaż przekaz na żywo był bardzo złej Jakości.
- To nasz lotniskowiec. Wygląda strasznie. Niezła jatka tu była. – wychrypiał Komandor Zorro – Wypuszczam sondę zwiadowczą –
- Zagrozenie na poziomie średnim. Nadal brak aktywnych Thargoickich sygnałów – zameldował NietoKT
- Widzę nazwę to Spark of Exsistence -
Ekran chwilę pomrugał i ich oczom ukazał się widok lotniskowca w bardzo kiepskim stanie technicznym…
- Sprawdzam na stronach Federacji Pilotów. Tak jest taki, pod dowództwem Kapitana eXon Two. Zaginął kilka dni temu zaledwie.. -

 


Obraz z drona nagle pokrył  się zakłóceniami i zgasł.
- Komandorze Zorro! Komandorze! Straciliśmy Pana z wizji! Wszystko w porządku?  - Krzyknął Boski do komunikatora
Z głośnika rozlekł się jakiś szum, charkot po czym usłyszeli głos Inżyniera
- Tak Rozpoczynam procedurę awaryjnego dokowania.  Znalazłem jeden pad z mniejszymi uszkodzeniami, podchodzę.
zadokowałem. -  Głos Komandora zamilkł po czym wrócił zniekształcony przez laryngofon w hełmie. Po chwili raportował dalej
-  Pokłady są zniszczone. Spróbuję dostać się na mostek po kadłubie. -
-Jestem na mostku. Masakra.Pełno tu ciał. Znalazłem komunikator. Są w nim jakieś nagrania -  Kapitan Boski poczuł jak dreszcz przenika mu ciało. Nagle się spocił. Nerwy. Opanował jednak drżenie głosy
- Proszę natychmiast to przesłać. Co tam się wydarzyło?-
-  Dane przesłanie. Proszę to odtworzyć. To  okropne… - głos Zorro drżał. Widać też go dopadły emocje.
- ok. Puszczam na otwartym kanale. Zobaczmy to wszyscy – Boski przełączył obraz na główny ekran i  włączył.




- To musiał być rescue ship. Co on tu robi? – Zastanawiał się głośno Kapitan. Cała załoga wstrzymała oddech. Zapadła cisza. Wszyscy byli pod wrażeniem wstrząsającego nagrania nieżyjącej już penie osoby.
-  Mam  jeszcze nagrania z dwóch innych komunikatorów. Przesyłam.. –







- No to mamy sprawę jasną. Tylko skąd oni się wzięli na tym pustkowiu?  Do thargoidów jest dość daleko stąd -
- Nie mam pojęcia Kapitanie. Może następne logi powiedzą nam więcej. To chyba logi dowódcy statku.  Komunikator leżał na biurku kapitańskim. Musiałem rozwalić drzwi aby się tam dostać. Wysyłam wszystkie. Nic więcej tu nie ma. To grobowiec.  Mam dreszcze ze strachu. Wracam do statku. Bez odbioru.
 















 
Kapitan potrzebował chwili aby się otrząsnąć z wrażeń po obejrzeniu tych przekazów. Reszta załogi chwilę milczała równie wstrząśnięta ale po chwili eter zalał potok domysłów, komentarzy i uwag. Boski przejął w końcu inicjatywę na radiu przygłuszając tych najgłośniejszych.
-Nie wiem co mam powiedzieć. Nic więcej tu chyba nie znajdziemy. Piloci. Z nagrań wynika że jeden z członków załogi tego nieszczęsnego okrętu ocalał i jest w tym systemie. Proszę go odnaleźć jak najszybciej. Może wymagać pomocy medycznej więc po namierzeniu jego sygnału proszę natychmiast meldować i czekać na dalsze rozkazy. Komandorze NietoKT proszę poddać analizie planety w tym systemie i dopasować je do wskazówek z ostatniego nagrania. –
- Tak jest. Chwila. Zrobione. Dane z ostatnich logów wskazują na planetę z atmosferą typu Carbon Dioxide. Jest tu ich kilka, Ale porównując je ze sobą na podstawie siły ciążenia, ciśnienia atmosfery  i innych współczynników obstawiam że Komandor wylądował na księżycu 5 planety –
- OK. Panowie. Koordynaty znacie. Znajdźmy więc  Kapitana tego okrętu. –
Godzinę poźniej odnaleźli na powierzchni rozbitego sidewintera i wydobyli z niego ledwo żywego pilota. Kapitan eXon miał dużo szczęścia. Pomoc przybyła w ostatniej chwili gdy kończyły się już rezerwy tlenu. Nie udało mu się go syntetyzować.
Pełni szczęścia wrócili na pokład Boskiego Penetratora i przekazli Kapitana eXona w ręce służb medycznych odkładając wyjaśnienia do momentu aż odzyska pełnię sił.


[Obrazek: 52677843382_01ca1da794_b.jpg]

Uczestnicy Ewentu : Cmdr NietokT, Cmdr Grazu, Cmdr Boski, Cmdr Cahir, Cmdr mDario oraz Cmdr Zorro z Sari i uratowany Cmdr eXon.  Cmdr Baddafin i Cmdr Radosław jak zwykle zostali wysłani na patrol w trakcie tego ujęcia… a Cmdr Tryumfator zatrzasnął się niechcący w swoim statku i nie mógł dotrzeć na mostek.
Odpowiedz
#82
[Obrazek: 52633872575_175531be61_z.jpg]

Dzień Misji 23  //09.02.3309// 10:00 // Outer Orion Spur / Bleia Eork QX-M b54-0



 
         [TWH]Boski Penetrator orbitował koło gazowego giganta z pięknym pierścieniem. Kapitan Boski stał z założonymi rękami przed oknem w swoim biurze i podziwiał cuda natury. Widok zakłócała brzydka blizna w postaci zniszczonego Lotniskowca Spark of Exsistence który unosił się w zasięgu wzroku otoczony zieloną poświatą. Zabrzęczał komunikator podprzestrzenny i na ekranie za plecami Kapitana pojawiła się twarz Komandor Misty. Boski odwrócił się w stronę wyświetlacza.
- Niezły numer Pan wywinął z tym psychologiem – zaczęła tradycyjnie bez powitania – Zarząd łyknął opinię i na razie jest Pan bezpieczny. Ale to się dwa razy nie uda.
- Co zrobić – Kapitan rozłożył ręce – prawda zawsze się obroni –
- Na razie ten temat archiwizuje. Mamy ważniejsze sprawy. Czytałam pański raport o wczorajszych wydarzeniach. Jak się czuje Kapitan eXon? –
- Poranny raport służb medycznych stwierdził że jest w porządku. Fizycznie, poza drobnym niedotleniem jest cały. A jest też odwodniony ale te braki uzupełnimy dzisiaj podczas kolacji powitalnej. –
- To dobre wieści. Mam też jeszcze coś ciekawego. Wczoraj, zaraz po zgłoszeniu znalezienia wraku, wystartowały z Maskelyne Vision dwa frachtowce z częściami i ekipami inżynierskimi. Ktoś przeliczył koszty i wyszło im że taniej będzie ten okręt naprawić na miejscu. I jest też zadanie dla was. Będą potrzebować sporo surowców a bez sensu je wozić stąd. Popołudniu wyślę wam listę co trzeba będzie wykopać i w jakich ilościach. –
- My mamy grzebać w kurzu i zbierać materiał do naprawy? To misja badawcza a nie górnicza! – zaprotestował Kapitan Boski –
- Bez dyskusji. Kapitan eXon ma tu chyba dużo przyjaciół. Jest bardzo głośno o tym co się stało. Z plotek słyszałam że chcą też odzyskać ten thargoidzki wrak który znaleźliście. –
- eh to mój Ksenolog nie będzie zachwycony. Właśnie planował się tam wybrać i zbadać to coś –
- Jak już musi to niech leci teraz i po cichu. Żadnych raportów z tego badania nie przesyłajcie bo będzie zadyma. Oficjalnie Spark of Exsistence został poddany kwarantannie i nie wolno na nim dokować. Oczywiście i tak musicie złamać ten zakaz aby dostarczyć surowce. –
- Jak zwykle biurokraci wymyślają zakazy które potem sami każą łamać… brak słów –
- Kapitanie. Na wszelki wypadek proszę  mocniej zaopiekować się uratowanym. Proszę spróbować z niego wyciągnąć kogo tu zna i kto za nim stoi. Niestety polityka rządzi tu wszystkim. Proszę być ostrożnym.  –
- Jak zawsze… jak zawsze… -
- Przesyłam dane ekip naprawczych na Pana komunikator. Proszę to zorganizować . Bez odbioru –
Ekran zgasł i pojawiły się na nim znajome wykresy głównych funkcji Penetratora. Boski usiadła na fotelu i połączył się z działem medycznym
-  Proszę o raport. Jak tam nasz uratowany kapitan? –
- Opuścił nasz oddział jakąś godzinę temu. Z tego co mówił poszedł się rozgościć i uzupełnić płyny. Więc chyba będzie w barze –
- a zdrowy on już? –
- Zdrowy Kapitanie. Jak ryba w akwarium –
- Dziękuję. – Boski zatarł ręce – no to idziemy się integrować! –
Wsiadł do windy i pojechał w stronę mesy.


[Obrazek: 52681086658_c72d758e88_b.jpg]

====================================================================================================================


Dzień Misji 24  //10.02.3309// 20:00 // Outer Orion Spur / Bleia Eork QX-M b54-0
 
Specialis res  no5

[Obrazek: awvUHTH.png]

Pilot Górnik Eksplorator
Hangar Lotniskowca Spark of Exsistence

[Obrazek: 52681031815_f5879446fc_w.jpg]

Major Jaliyah Buck-Wade wezwała do siebie szefa zespołu inżynierskiego Porucznika Anatolija Fixthis. Czekając, rozłożyła na stojącej w hangarze skrzynce  plany okrętu i przyglądała się zaznaczonym przez inżynierów uszkodzeniom. Marnie to wygląda. Przez pierwsze dziesięć godzin od przylotu udało im się przywrócić zasilanie w hangarach i atmosferę w kilku pomieszczeniach. Zorganizowali tam polowe biuro oraz miejsce do odpoczynku. Porucznik zjawił się po chwili.
- Wzywała mnie pani Majorze – zasalutował . Major zaprosiła go bliżej gestem dłoni poczym wskazała na rozłożone plany.
- Tak potrzebuję więcej informacji. Kiedy przywrócicie  pełną sprawność hangarów i padów startowych?
- Pełna sprawność będzie raczej nie możliwa w jakimś rozsądnym terminie. Ale chcielibyśmy jeszcze dzisiaj uruchomić hangary od czternaście do dwadzieścia jeden wraz z windami dla statków. Trwa właśnie uszczelnianie pomieszczeń mostka i naprawa urządzeń. System  dokujący powinien być przywrócony za kilka godzin.
- A systemy podtrzymywania życia?
- Tutaj jest większy problem. Brakuje nam surowców aby wypełnić zbiorniki wymienników CO2 i natleniaczy. Mamy nowe moduły ale brak nam gazu –
- Pracujemy właśnie nad tym. Silniki? System nawigacyjny? –
- W przypadku silników to na szczęście nie mają jakiś większych uszkodzeń. Generatory już są naprawione i działają na 40%. Ale ta moc nam wystarczy na uruchomienia syntetyzatorów aby przetopić metale  potrzebne na uzupełnienie poszycia i inne naprawy. System nawigacyjny na razie zostawiliśmy. To robota na koniec. –
- Ok. Proszę przesłać mi listę potrzebnych surowców. Dowództwo znalazło nam pomoc. To wszystko dziękuję –
Porucznik Fixthis ponownie zasalutował i oddalił się w sobie tylko wiadomym kierunku.
========================================================================================


PEŁNA LISTA MATERIAŁÓW NIEZBĘDNYCH DO NAPRAWY „Spark of Exsistence”


[Obrazek: 52683191499_faf3016ae0_c.jpg]

Otwarte sloty w magazynie:


[Obrazek: 52682391267_427a188295_b.jpg]
Dodatkowo trzeba wykopać i uzupełnić paliwo na Okręcie!

Zadanie typu „ZWPD”
Znajdz, wykop, przetwórz i dostarcz na Spark of Exsistence wyżej wymienione surowce.
Sprzedaj je w Markecie a Tryt uzupełnij w Zbiorniku.
Odbierz  nagrodę w kredytach.
Sposób wydobycia dowolny. ( poza zakupami na Penetratorze J  )
Czas wykonania akcji:
Od 18:00 10.01.3309 do 23:00 dnia 12:02.3309

Zgłoś swoją dostawę  w tym linku : Dostawa Surowców

Nagrody punktowe będą przyznawane za:

1.    1 punkt za każdą dostarczoną tonę surowca poza wodą potwierdzoną screenem z marketu
2.       10 punktów za woda jest premiowana jako niezbędny surowiec.  
3.       Uwaga – do oceny wprowadzam wskaźnik procentowy wykonania zadania przez całą ekipę – mnożąc  ilość dostarczoną przez procent wykonania zadania.
          (Np. Jeżeli dostarczyłeś 100T surowców ale zadanie zostanie wykonane w 60% to dostaniesz 60 punktów. ( 100Tx60% = 60 punktów) )

 
Kto nie chce samotnie kopać - w sobotę 11.02.3309 od godziny 20:00 do oporu!

Zapraszam

Powodzenia Górnicy!



====================================================================================================================
Odpowiedz
#83
Platinium dostarczone w całości 150t
[Obrazek: 386632.jpg]
Odpowiedz
#84
Heart 
Przypominam o trwającym konkursie na gazowego olbrzyma  Heart Heart Heart
Odpowiedz
#85
Shahbaz "Tryumfator" Luison


8 i 10.02.3309



Pokład lotniskowca powoli przesuwał się pod nogami Shahbaza. Stabilnie stawiane naprzemienne kroki zbliżały go do wind, gdy inni biegli, mijając go w pośpiechu. Opanowanie. Sztuka absolutnej kontroli nad sobą, dzięki jak najpełniejszej świadomości otoczenia była wyniesiona przez niego niemalże do perfekcji. Wiedział, że zyska niewiele, biegnąc na złamanie karku. Jego statek był gotowy do startu w każdej chwili i gdy tylko zamknie się za nim właz, autopilot będzie w stanie bez problemu oderwać maszynę od płyty lądowiska i umieścić ją w punkcie, gdzie będzie już w pozycji do skoku. Trasa wyglądała na długą i widział w oczach innych pilotów coś jakby zaszokowanie. Uprosili komodora, by wykonał skok lotniskowcem bliżej celu, ale Shahbaz wiedział, że przygotowania do takiego manewru trochę trwają i że szybciej tam doleci na pokładzie "Gniewu Kolumba". Anaconda była zaprojektowana, wyprodukowana, następnie przez Shahbaza zmodernizowana, zmodyfikowana i dostosowana właśnie do pokonywania ogromnych odległości. Dystans rzędu tysiąca dwustu lat świetlnych był dla niego znaczący, ale śmiesznie niewielki jak na wyolbrzymianą konieczność ściągania głównego okrętu flotylli bliżej. Dlatego też wyruszył w pierwszej fali co odważniejszych pilotów. Już przy starcie dał pierwszeństwo mniejszym jednostkom. W końcu taki Krait choć był naprawdę ładny i wpisywał się w jego gust estetyczny, to jednak nie mógł się równać z jego okrętem, dlatego uważał za niesportowe zblokowanie ich startu.



- Arczi, zbiorniki paliwa do nie więcej niż 60%, nie zabieramy żadnego ładunku i lecimy bez skrótów przez pulsary. Dajmy im fory - mruknął, dodając ostatnie zdanie już czysto dla siebie.



- Tak jest, sir - odpowiedział droid lakonicznie, po czym zajął miejsce drugiego pilota, by w odpowiednim momencie móc obsługiwać system pobierania paliwa bezpośrednio z gwiazdy. - Maszyna w pełni sprawna, zgodnie z rozkazem została przeprowadzona renowacja malowania, sir.



Dobry statek musi dobrze wyglądać. W dawnych czasach, gdy lotniskowce nie były dostępne do zakupu przez cywili, lot przez pół galaktyki w odrapanym statku był koniecznością. Mikrometeoryty ryły lakier i ścierały barwy niezwykle szybko, a że w pobliżu nie było tylu dostępnych punktów, gdzie można było takie drobne uszkodzenia naprawić, często statki eksploratorów wyróżniały się, gdy wlatując na stację były zdarte do blach i poorane jak kadłuby ciężkich krążowników po bitwie. Lecz teraz, gdy niemalże codziennie "Gniew Kolumba" trafiał na lotniskowiec, dla Shahbaza nie do pomyślenia było dopuszczenie, by ten nie prezentował się godnie. Oczywiście rozumiał tak młodych pilotów, u których widział coś na kształt fascynacji opowieściami starych wyjadaczy, co prowadziło u nich do pożądania, by upodobnić swój statek do tych słynnych jednostek, które bez żadnego doku przemierzały dziesiątki tysięcy lat świetlnych, jak i weteranów niejednej eskapady, u których zdarty lakier był czymś jakby wspomnieniem starych dobrych czasów, gdy zarejestrowanie w dzienniku pokładowym obecności w pobliżu Sagittariusa było równoznaczne z pokonaniem wielu przeciwności, a nie podróży na pokładzie Fleet Carriera. Tym niemniej Shahbaz nie patrzył z zachwytem na weteranów, a nie miał też ciepłych wspomnień, dlatego nie było żadnego powodu, żeby lakier miał jakąkolwiek rysę po opuszczeniu hangaru. Dlatego gdy "Gniew Kolumba" oderwał się od pokładu, był w nienagannym stanie i wyglądał lepiej niż po wyjściu z fabryki.



- Kurs na koordynaty przesłane na odprawie, sprawdzamy nasz sektor, a potem czekamy na rozkazy.



Spojrzał na rozpiskę przydzielonych sektorów i pilotów, którzy mieli je przeszukiwać. Przestrzeń była dość niewielka, ale i tak mówili o obszarze opisywanym w dziesiątkach lat świetlnych. Tego typu działań tak daleko od wsparcia jeszcze nigdy nie prowadził, ale miał pewne doświadczenie w szukaniu ludzi, więc nie obawiał się jakiegoś swojego błędu.



- Przejmujesz stery, powiadom mnie na dwa skoki przed celem - rzucił do droida opuszczając fotel dowódcy okrętu.



- Przyjąłem i wykonuję, sir.



Shahbaz nie skomentował krótkiej odpowiedzi robota. Udał się na pokład hangarowy. Tam, między masą różnego sprzętu, niemalże wciśnięte były rusztowania startowe dla łazika i myśliwca typu Taipan. Idea obsługi bezdotykowej była Shahbazowi doskonale znana, co więcej widział plusy w tym, że nikt nie musi bezpośrednio wchodzić na pokład jego ukochanego okrętu, dopóki nie jest konieczna naprawa kluczowych systemów takich jak generator, tym niemniej nie ufał technikom. I nie był to zarzut konkretnie do obsługi lotniskowca. Po prostu często zawierzał własne życie pewnym modułom i wolał mieć absolutną pewność, że wszystko zadziała jak powinno. Planował użyć myśliwca do poszukiwań, gdyby przyszło im szukać źródła sygnału na powierzchni planety. W jakich superlatywach by nie opisywać statków klasy Anaconda, w atmosferze nie były szczególnie szybkie i zwrotne, a i lądowanie nimi pośród wzgórz było nie lada wyzwaniem, dlatego zgodnie ze standardowymi procedurami, w przypadku tak dużego okrętu po ustaleniu przybliżonej lokacji poszukiwanego celu, należało użyć mniejszych jednostek. Shahbaz przejechał ręką po kadłubie Taipana. Sprawdził poziom uzupełnienia pułapek termicznych, które w krytycznych momentach gubiły wrogie systemy celownicze, co nie raz ratowało mu życie. Małe wyrzutnie, wypluwające kilka kilogramów rozgrzanych obiektów, a potrafiły przechytrzyć skomplikowane i drogie systemy, o złożonych sensorach, sprzęgające masę czujników. W konkurencji pocisku z pancerzem, pancerz był skazany na porażkę, ale obecnie metalowa blacha osłaniająca najcenniejsze elementy była ostatnim, najmniej pewnym systemem obrony. Shahbaz przechadzał się, co chwila doglądając pojedynczych elementów. Wkrótce powrócił na mostek, zanim posłuszny droid go przywołał.



~~~~~~~~~~~~~~



Ostatni podpis należał do niego. Po przeprowadzeniu badań na ocalonym z pogromu, to on jako przełożony służb medycznych musiał zatwierdzić jego oficjalną obecność na pokładzie. Wahał się, czy nie nakazać rygorystycznej kwarantanny rozbitka i pirolizy wszystkich powłok jego statku, ale według badań ten był zdrów jak ryba, a na jego statku nie znaleziono nawet śladowych ilości czegokolwiek, co mogłoby stanowić choćby najmniejszą przesłankę do takich działań, więc złożył podpis pod kartą uczestnika z zaleceniami codziennych badań przez najbliższy miesiąc. Nadal zagadką było dlaczego trafił akurat do służb medycznych. Choć jego aplikacja była lakoniczna, a jego akta jakie mieli na pewno szczątkowe, to jednak ostatnie z czym można go było kojarzyć to medycyna. To prawda, przez pewien czas zarabiał szukając i ratując ludzi w kapsułach ratunkowych, ale tam opieka medyczna z jego strony sprowadzała się do wpięcia kapsuły w okrętowy system podtrzymywania życia.



- Sir, otrzymaliśmy nowe rozkazy od dowództwa wyprawy.



Droid wyrwał Shahbaza z zamyślenia, zjawiając się w charakterystyczny dla siebie, bezszelestny sposób w jego kajucie, zwiastując swoje przybycie jedynie delikatnym sykiem rozsuwanych grodzi.



- Czego stary od nas chce? Znowu ktoś się zgubił czy raczej kogoś znaleźli?



- Przyszły rozkazy od naczelnego dowództwa w sprawie naprawy odnalezionego Fleet Carriera. Brakuje materiałów. Ze skanów wynika, że w pobliskim pasie asteroid...



- Wydobycie surowców - pokiwał głową, jak zwykle przerywając droidowi. - Czy mój statek górniczy jest gotowy?



- Oczywiście, sir. Zgodnie z ogólną dyrektywą, wszystkie pańskie statki są utrzymywane w ciągłej gotowości.


Był zadowolony z droida. Czasem mówił za dużo, co odrobinę irytowało Shahbaza, ale jednak był doskonałym majordomusem. Był idealnym uzupełnieniem wizerunku Shahbaza. Dumny przydomek "Tryumfator" trafił mu się kiedyś przypadkiem, ale starał się go utrzymywać, a do tego potrzebował kontrastu. Bezduszna maszyna, o ściśle analitycznym umyśle, idealnej pamięci i organizacji, ale o zerowej zdolności do decyzyjności, z jednej strony pasowała do charakteru swojego właściciela, a z drugiej doskonale go uzupełniała, jednocześnie zostawiając mu ogromne pole do budowania przewagi, żeby nikt nie miał wątpliwości kto jest panem na pokładzie "Gniewu Kolumba". Dlatego współpraca tak dobrze się układała. 
[Obrazek: OgkgpKE.png]
Odpowiedz
#86
Zapis badań 0.9764 dnia 6.2. 3309



==================================================================================


Po przeprowadzeniu badań, wyszły na jaw wszystkie czynniki prowadzące do incydent związanego ze storczykiem.


Moja diagnoza wskazuje na zatrucie alkoholem, substancja ta pochodzi z jednego z drinków dostępnego w barze.


Próbki wskazują na dostanie się do ziemi ok. 0.3 L.


Stężenie alkoholu wyniosło ok. 18% (trudności w ustaleniu wynikały z jakości próbek).


Razem z nim zostały pobrane próbki innych składników m. In. substancje smakowe, sok owocowy, ananas (prawdopodobnie nie pochodzi z drinku).


Po przeanalizowaniu oferty baru oraz wyników sprzedaży z dnia incydentu oraz z dnia poprzedzającego. Ilość zakupionych napoi wynosi 467 stuk z czego 356 nadałoby się zabicia rośliny.

Zapisy kamer pokazały 2 podejrzane osoby.

CMDR Kaziu Boski

Niezidentyfikowana osoba (prawdopodobnie z personelu)

Moje dalsze ustalenia dotyczące podejrzanych zostaną ujawnione po dokonaniu szerszego śledztwa oraz przeprowadzeniu analizy C5H4N4O3 zalezionego na miejscu zdarzenia.
=====================================================================



[Obrazek: image.png]
Baddafin -  sidewinder  nadaje się do wszystkiego ale we wszystkim  jest  średni oprócz byciu sobą. 
Odpowiedz
#87
Czy naprawdę ktoś był na tyle głupi by umieścić swój C5H4N4O3 w kwiatku? To poniżające. Za burtę z nim!
Wiem, jestem dziwny. Ale to moja dziwność, teraz wy też będziecie musieli sobie z nią radzić.

A jak się nie podoba to krzyż na drogę i kulka w łeb.
Odpowiedz
#88
(12.02.2023, 01:32 UTC)NietoKT napisał(a): Czy naprawdę ktoś był na tyle głupi by umieścić swój C5H4N4O3 w kwiatku? To poniżające. Za burtę z nim!

Nie substancja została znaleziona na podłodze , w kwiatku został znaleziony tylko alkochol
Baddafin -  sidewinder  nadaje się do wszystkiego ale we wszystkim  jest  średni oprócz byciu sobą. 
Odpowiedz
#89
Jestem oburzony takim zachowaniem. Mowie tu głownie o wylweaniu drogocennych na pokladzie trunków!
Pozostałe znalezisko mozy wynikac z braku sprawnych urzadzeń sanitarnych w pobliżu. I to jest do zrozumienia.


Z powzaniem
Kapitan Boski
Odpowiedz
#90
Srebro dostarczone w całości
[Obrazek: 386632.jpg]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [WYDARZENIE] Ekspedycja Nostromo Martin Littlemayor 58 11,355 29.01.2025, 20:36 UTC
Ostatni post: -PAQ-
  Husarska ekspedycja Strzygaa 56 86,491 28.12.2019, 19:51 UTC
Ostatni post: Dyspozytor
  Ekspedycja - podróż łazikiem dookoła planety Mathias Shallowgrave 36 58,342 09.08.2019, 13:01 UTC
Ostatni post: Mathias Shallowgrave
  Ekspedycja Odkrywcza - Rubieże Perseusza Doom_days 66 95,398 16.12.2018, 15:42 UTC
Ostatni post: Doom_days
  [OFICJALNY] Beyond Chapter 4 - nowa mechanika i gameplay eksploracji (Patch Q4) Mathias Shallowgrave 47 73,647 05.10.2018, 09:31 UTC
Ostatni post: Yata_PL



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości