Liczba postów: 12
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2018
Reputacja:
1
Platforma:
CMDR: mackieone
Pomysł wydaje się dobry , ale osobiście wolałbym rozgrywkę ligową > np . trzech najlepszych z każdej frakckji > wali się i przechodzi dalej po drabince > po roku zmagań >( ( w tym miejscu miały być 3 ( w skrócie ) kropki ) ) > i > MISTRZOSTWO ED !!!
No bo dlaczego nię ? Frakcję nie stać na wystawienie drużyny ?
Oczywiście zapomniałem dodać , każdy zgon , oznacza kapica . ( wstaw > l )
Pomysł mi się podoba, ale jest jeden zasadniczy problem. Ponieważ jednak wątek na forum Frontiera został zamknięty, odpowiem tutaj:
Już teraz w postaci Thargoidów mamy namiastkę tego, co byś chciał osiągnąć i spójrz, jak to wygląda. Weźmy takiego Bazyliszka.
W sytuacji 1:1 raczej niemożliwy do pokonania z uwagi na kończącą się zbyt wcześnie amunicję, toteż wymaga kolektywnych działań. I tu zaczyna się problem.
Jeśli w instancji jest trzech graczy, można zaobserwować ciekawe zjawisko widoczne zwłaszcza po zmuszeniu Thargoida do odsłonięcia serca.
Gra nie rejestruje Twoich trafień w to serce, bo z powodu lagów na serwerze cel znajduje się w innym miejscu niż go widać na ekranie. Skutek jest taki, że
widzisz swoje pociski trafiające w cel, ale niewyrządzające żadnych szkód oponentowi. Drugi przykład to używanie SFN. Wielokrotnie doświadczyłem sytuacji,
W której będąc pewnym, że zdążyłem go użyć na czas, zostawałem przez "Kwiatuszka " wyłączony, bo serwer zbyt późno zarejestrował fakt, że użyłem Neutralizatora.
O pewnej sytuacji, w której Obcy się "sklonował" w tej samej instancji, wskutek czego straciłem długo farmionego pilota "Elite”, już nawet nie chce mi się rozpisywać.
Takie wypadki są frustrujące i zniechęcają do zabawy, i nie chodzi tu o pozom trudności, bo ten jest nieźle wyważony, oczywiście zakładając, iż wszystko
działałoby, jak w zamierzeniach twórców.
Podsumowując: Twoje propozycje z pewnością wniosłyby powiew świeżości i chętnie bym je w grze zobaczył, ale wymagają gruntownych modernizacji silnika gry. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż Elite: Dangerous było z założenia grą dla pojedynczego gracza, multiplayer został zaimplementowany na doczepkę, żeby można było napisać, że jakiś tam jest...
Fortuna toczy się kołem. Pod kołem to pojąłem.
A kiedy strzyżesz owieczki, opowiadaj im bajeczki.