Gawędy retro - jaki miałeś dawno dawno temu komputer?

[Bolthorn]

To już była wyższa szkoła jazdy. Sama instrukcja do F15 CF liczyła prawie 600 stron . Na atari był też świetny symulator Ace of aces. Niestety nie byłem posiadaczem stacji dyskietek a jedyne magnetofony xc12. Grę ładowało się godzinę. Najpierw jedna strona taśmy po czym konfigurowało się samolot i kolejne pół godziny ładowania. Problem jak każdy wie był taki, że jak sąsiad upuścił na podłogę widelec lub w sąsiednim województwie trwały akurat roboty drogowe to taką operację szlag jasny trafiał i mnie razem z nią. Tak, że nie nagrałem się w tę grę.

[Spili]

A1200 jako pierwszy komp własny
Kupiona chyba miesiąc po premierze... Na raty w Katowicach w starym Supermarkecie  na Skargi
Giełda w Katowicach to podstawa istnienia W Skarbku na którymś półpiętrze też był punkcik XCopy
Potem krakowski Elbox - kupę kasy tam zostawiłem, wieża, fastATA, turbo 40/40, Mediator z vodoo... łoooo... łezka się kręci
Cywilizacja, Settlersi, wszystkie Ishary, Gunship 2000, Dune II, Cannon Fodder, Desert Strike, TFX, F117 Stelath, Eye of the Beholder, Ambermoon i Frontier oczywiście....
Potem emulator maca na Amidze i nowa Cywilizacja.
W Katowicach organizowaliśmy spotkania nocne Amigowców na Paderewie w domu kultury SAUG (Silesian Amiga User Group)
Ależ to były czasy...
Pierwszy internet widziałem właśnie na Amidze... Maile, listy dyskusyjne... Aminet...
A potem blaszak... Bez komentarza...

[Alexy78]

Atari XT bodajże i moon ride? nie pamiętam dokładnie.
Potem amiga 500 i z czasem dodany do niej 0,5 MB ram.
Potem PC 386 DX40 i 4MB RAM (Xenobots - mój pierwszy oryginał, który pamiętam, wolfenstein, syndicate od bullfroga, pamięta ktoś?)
Potem 486 DX4 100 (destruction derby o ile kojarzę i mortale + oczywiście wing commandery)
Potem długa przerwa i PentriumII 266 z Voodoo Rush, potem Voodoo II.(drugi Quake, było wow, potem Q3 i generalnie granie w akademiku)
Potem Athlon 1100 (pierwszy Max Payne miał premierę, Coliny itp.)
Potem "i" coś i GT7800 czy jakoś tak, a teraz od dawna i7 2600K (od czasów premiery wiedźmina 2) + zmieniane karty graficzne, stanęło na GTX970.
W międzyczasie konsole mniej więcej w czasach ich premier PS1, PS2,XBox, PS4, PS4, XBoxOne, Ps4Pro, WiiU i coś tam jeszcze bym się doszukał w pamięci. Gram od 1989 roku - dużo na Commodore64 - ale to u kolegi, bo sam nigdy nie miałem
Najbliższa zmiana generalna kompa, to przy okazji przygotowania sprzętu pod VR i premierę Star Citizen'a (Squadron 42 mnie najbardziej interesuje) - tutaj czas działa na moją korzyść, a dopóki elite hula, to potrzeby zmiany żadnej nie czuję.

[Bolthorn]

Czegoś mi brakowało w moim zestawieniu i nie dawało mi to spokoju. DUNE II. Mój ulubiony RTS. Żaden StarCraft, C&C, Age od Empires czy Total Annihilation. Nad DUNE II spędziłem więcej godzin niż nad wszystkimi innymi tytułami z tego gatunku, gdyż nigdy specjalnie (poza Dune 2) za rtsami nie przepadałem. Zawsze wolałem turówki (w tym momencie autokorekta zamieniła na tirówki ) tj. Civilization, X-com, Heroes of might and magic, Jagged Alliance, wspomniane wcześniej Steel Panthers, War in the pacific, no i oczywiście szachmaty.

[Mathias Shallowgrave]

Hehe, retro to w ogóle jest częsty temat na naszym TS - zapraszamy! Co chwila ktoś rzuca hasło "A pamiętacie <tu wstaw nazwę gry z 8- lub 16-bitowców>?" i zaczyna się "nostalgia trip"

My (w sensie nasze pokolenie) to w ogóle jesteśmy szczęściarzami. Zaznaliśmy życia w pełni analogowego, później doświadczyliśmy narodzin komputerów domowych jako takich i byliśmy tam, kiedy to wszystko ewoluowało, a świat analogowy powoli zmieniał się w cyfrowy. Jesteśmy tutaj teraz - już dorośli - mogąc doświadczać nowych technologii, jak np. VR i będziemy jeszcze długie lata - będąc świadkami dalszej ewolucji technologicznej. A jednocześnie mamy wspomnienia z życia "analogowego" i świadomość, jak to wyglądało kiedyś.

To naprawdę coś niesamowitego i uważam, że pod tym względem jesteśmy bardzo wyjątkowym pokoleniem.

[Bolthorn]

Bardzo wyjątkowym. Jesteśmy nie tylko pokoleniem, które było świadkiem przejścia ze świata analogowego do cyfrowego, ale co bardzo prawdopodobne będziemy też świadkami powrotu do układów analogowych czyli komputerów kwantowych. Taką przynajmniej mam nadzieje.

[Fenyl de Lechia]

Jeżeli mogę być trochę mniej optymistyczny, to możliwe jest, że za naszego życia przejdzimy jeszcze do technologii kamienii i patyków

[Yautja]

Test na pokolenie 30+
Co łączy te dwa przedmioty? 


PS. Dla młodszych: wbrew pozorom temat ma też związek z komputerami

[Mathias Shallowgrave]

(01.06.2017, 14:23 UTC)Yautja napisał(a): Co łączy te dwa przedmioty?

Oszczędzanie baterii

[Bolthorn]

Mogą być kamienie i patki Nie zmienia to faktu, że będziemy świadkami upadku cyfryzacji Mam nadzieję, że ten brak optymizmu to nie aluzja do mojego avatara. (Jeżeli komuś z niczym się nie kojarzy to serdecznie polecam obejrzeć film "Dr. Strangelove or: how I learned to stop worring and love the bomb". Czara, inteligentna komedia o zagładzie ludzkości wyreżyserowana przez samego mistrza Stanley a Kubricka i doskonałymi kreacjami Petera Sellersa. Nie szokuje już tak jak w latach zimnej wojny, ale temat wciąż aktualny. Fragment filmu)

Odnośnie ołówków i kaset to ja wolałem sześciokątne długopisy. Ołówki miały trochę zbyt małą średnicę, ale też dawały rade. Pamiętam też nagrywanie na kasety muzyki z audycji na trójce, a kiedy na początku lat 90 podłączono nam pierwszą tv sat to siedziałem po nocach i nagrywałem na wideło teledyski z headbangers ball na MTV. Wspaniałe czasy.