25.07.2017, 09:12 UTC
Aż mi głupio, że tak walę post pod postem, ale machnę parę słów na szybko o mojej wycieczce
Słowacja tranzytem, więc nie ma się co rozpisywać
Węgry zaskoczyły mnie swoją skansentowanością
Jakbym cofnął się do Polski połowy lat 80tych. Zatrzymałem się w Szolnok. Blokowiska z wielkiej płyty, rozpadające się kamienice, betonowy dworzec przypominający stare dworce w Katowicach czy Warszawie. Stare samochody, stare motocykle. Dominują Simsony, Jawy, CZety... Na każdym rogu wielkie plakaty z Solozem przypominające wymową te z naszej zamieszchłej historii dotyczące "zaplutego karła reakcji". Problematyczne może być dogadanie się po angielsku. Ani, sympatyczne poniekąd, dziewczyny z kasy muzeum lotnictwa ani w knajpie, w której jadłem obiad, nie władały tym językiem w żadnym stopniu. Tyle narzekania. Teraz pozytywy. Ludzie. Przesympatyczni. Mój gospodarz wychodził z siebie, żebym czuł się u niego jak najlepiej. Odwiedziliśmy też rodzinę jego przyjaciela, który, jak się okazało, jest "gospodarzem domu" i obsługuje kilka bloków z wielkiej płyty. Tak, skojarzenia z Aniołem z serialu "Alternatywy 4" jak najbardziej na miejscu
Gość wie wszystko o wszystkich
. Nocne Polaka i Węgrów rozmowy przy palince dotyczyły historii ("Polak, Węgier dwa bratanki" itd.), węgierskich zwyczajów i polityki najnowszej - trafiłem akurat na zwolenników polityki Orbana (których na Węgrzech jest chyba jednak większość), więc trochę się czułem jak na wiecu PiSu, ale palinka była dobra, więc nie komentowałem 
Dostałem zaproszenie na ponowne odwiedziny Węgier z listą konkretnych regionów i wiosek. Mój gospodarz trudnił się swego czasu zawodowo tańcem ludowym. Występował w węgierskim odpowiedniku naszego "Mazowsza", więc pewnie jego zalecenia mają sporą wartość etnograficzno-poznawczą
Ruszyłem więc do Rumunii. Sporo się wcześniej nasłuchałem "a nie boisz się?", "ale wiesz, że tam nie działa AC?", itp. Węgrzy też nie pałają sympatią do Rumunów, co się dało odczuć. Przy okazji: mawiają, że "Węgry to jedyne państwo na świecie, które graniczy wyłącznie samo ze sobą." A to dlatego, że po I WŚ Węgry zostały mocno okrojone terytorialnie, głównie za sprawą Francji. Straciły ziemie na rzecz Austrii (??), Słowacji (która wcześniej nigdy nie istniała), Jugosławii (która wtedy powstała) i, właśnie Rumunii (cała Transylwania). Ogólnie odpadło im 2/3 terytorium.
A tu niespodzianka. Wszystko co wiecie o Rumunii, a wiedza ta jest starsza niż, powiedzmy, 5 lat, możecie wyrzucić do kosza. Kraj rozbudowuje się na potęgę. Rumunia to jeden wielki plac budowy. Miasta i wioski zadbane i czyste. Nowe osiedla rosną w oczach. Park samochodowy chyba nowocześniejszy niż w Polsce. Starych Dacii czy Ład mniej niż u nas maluchów. Nie mówiąc o motocyklach. Beemki, GSXeRy, eRŁany, Dukaty, Harleye - wszystko salonowe nówki sztuki. Wszędzie (z wyjątkiem naprawdę małych wiosek) dogadasz się po angielsku. Od obsługi na kasie w losowym sklepie po przypadkowych ludzi na drodze, z którymi wypychaliśmy z rowu samochód
Ludzie nadal euroentuzjastyczni - wszędzie w duecie wiszą flagi rumuńskie i UE. No ale jak tu nie kochać Unii, skoro daje kasę i zabiera Cyganów
I tak płynnie przechodzimy do kwestii bezpieczeństwa. Zaryzykuję stwierdzenie, że w Rumunii jest w tej chwili bezpieczniej niż w Polsce. Jak sami miejscowi mówią - wszyscy Romowie wyjechali do Francji, Niemiec i Włoch. Mój gospodarz opowiadał, że przypadki demolowania samochodów były na porządku dziennym. Teraz, w lato, bez obaw zostawia w mieście samochód z otwartymi szybami - żadnych kradzieży. Sam pamiętam całe grupy Cyganów i Cyganek nagabujących, lamentujących i, generalnie, zwracających na siebie uwagę podczas mojej wizyty w Rumunii jak jeszcze pracowałem dla ATSI i byłem tam w podróży służbowej. Teraz, po zwiedzeniu kilku większych miast (Sibiu, Alba Julia, Cluj-Napoca) i przejechaniu przez wiele wiosek i miasteczek, widziałem 1 (słownie: jedną) Cygankę na rynku w Sibiu.
Mają za to problem z nielegalną wycinką drzew na dużą skalę (skąd my to znamy...). Do tego stopnia, że rząd zastanawia się nad zamknięciem lasów, tak jak ma to miejsce u nas, więc może się skończyć dowolne jeżdżenie off-roadowe w Rumunii. Rumuni mają np. w telefonach specjalną appkę do zgłaszania wyjeżdżających z lasów obładowanych drewnem ciężarówek.
Krajobrazy i zabudowa są takie, że można oczopląsu dostać. Do zobaczenia jest mnóstwo i już nazbierałem zaproszeń na kolejne wizyty i zloty motocyklowe. Wypadałoby przyjechać tu parę razy z rzędu, żeby liznąć chociaż te najważniejsze atrakcje.
I parę fotek
![[Obrazek: 19665570_1404913282888407_11008243307118...e=5A0E5F4B]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19665570_1404913282888407_1100824330711888758_n.jpg?oh=6eb5f7d171c550a0b6330ee29d4af8fb&oe=5A0E5F4B)
Kékestető to najwyższa góra Węgier, na szczycie której stoi wieża telewizyjna, a w zasadzie to dwie. A prowadzi tam droga znajdująca się na liście najniebezpieczniejszych dróg w Europie (http://www.dangerousroads.org/eastern-eu...steto.html).
Wydaje mi się, że niebezpieczeństwo tej drogi tkwi w złym profilu części zakrętów, bo na niektórych motocykl zachowywał się mało przewidywalnie i bardzo szybko był wynoszony do wewnętrznej (?) łuku. Droga okazała się jednak przejezdna dla obładowanego motocykla na terenowych oponach. Dopiero na górze dotarłem do, najwyraźniej spontanicznie, stworzonego memoriału upamiętniającego kierowców samochodów i motocyklistów, którzy zginęli na tej drodze. Niestety, tabliczek i pamiątek jest tam niepokojąco dużo.
![[Obrazek: 19701991_1406138062765929_87954379401195...e=59F7D5C8]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19701991_1406138062765929_879543794011950487_n.jpg?oh=e1cf5c3da8e412172a67689dd63847ba&oe=59F7D5C8)
Część noclegów załatwiłem sobie u ludzi z Couchsurfing. Porada dnia: warto mieć pokrowiec. W takich miejscach jak to blokowisko sprawia, że motocykl robi się niewidzialny dla otoczenia
Nie zawsze też byłem sam. Udało mi się parę razy spiknąć z lokalnymi motocyklistami
![[Obrazek: 19732312_1407750499271352_37951734904215...e=5A0974B5]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19732312_1407750499271352_379517349042159594_n.jpg?oh=8074407bee27dcad1e352d448a7425ef&oe=5A0974B5)
A tak witają turystów w Rumunii
![[Obrazek: 19787352_1408294229216979_32900225894386...e=59F34709]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t31.0-8/19787352_1408294229216979_3290022589438682153_o.jpg?oh=ecbb3c91b9c441fc24fbeccb36c942fe&oe=59F34709)
A na poważnie to jeżdżąc po okolicach Sibiu z lokalsami wbiliśmy się na trasę jakiejś kolarskiej imprezy, ale na mecie dostaliśmy brawa. Wszyscy wyglądali na zdziwionych i rozbawionych, że jakichś trzech kolesi na motocyklach znalazło się nagle na zamkniętym dla ruchu odcinku drogi - organizatorzy nie wpadli na to, że jakieś motocykle mogą nagle wyskoczyć z lasu
Większość czasu spędzałem jednak sam.
![[Obrazek: 19984124_1414285885284480_19946461325835...e=59F0A62C]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t31.0-8/19984124_1414285885284480_1994646132583533912_o.jpg?oh=8832e004fd6c1f49dc5f7e211971a989&oe=59F0A62C)
Bywało trudno.
![[Obrazek: 19990497_1412369078809494_57933438130688...e=5A36C2F0]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19990497_1412369078809494_5793343813068810772_n.jpg?oh=59b5a2708b59754f12ecb4d1a56a1e2f&oe=5A36C2F0)
Zdarzały się enigmatyczne znaki drogowe
![[Obrazek: 19961236_1412369128809489_88425830146107...e=59F2137E]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19961236_1412369128809489_8842583014610759399_n.jpg?oh=4dab1895fa52d074ba3e33a18aae31c7&oe=59F2137E)
I niezłe rozkminy.
![[Obrazek: 19905178_1413069362072799_33511503654264...e=59EFAB85]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19905178_1413069362072799_3351150365426462779_n.jpg?oh=a98e47efe744b8c557e2b4a7c26a76e3&oe=59EFAB85)
Nie zawsze też udawało się utrzymać maszynę gumowym do dołu
![[Obrazek: 19904959_1413069245406144_15999092939298...e=5A0C8D50]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19904959_1413069245406144_1599909293929827089_n.jpg?oh=2620ceb09182269ae8679822f99c023b&oe=5A0C8D50)
Ale zawsze nagradzany byłem widokami niedostępnymi dla tych co nie węszą po kątach
![[Obrazek: 20046566_1415497558496646_63513775168955...e=5A0229F2]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/20046566_1415497558496646_6351377516895558862_n.jpg?oh=21ef26045bf6468cfa8bbf8475accc6f&oe=5A0229F2)
Poruszałem się oczywiście grzecznie po drogach publicznych
![[Obrazek: 20045411_1414289928617409_60940214030112...e=59FA9323]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t31.0-8/20045411_1414289928617409_6094021403011202382_o.jpg?oh=6646ed26101a1f186fda94f6fbe9976a&oe=59FA9323)
A na koniec wyjazdu wisienka na torcie. Trasa Transfagarska
![[Obrazek: 20046539_1418186178227784_90996798199137...e=59F875ED]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/20046539_1418186178227784_909967981991378657_n.jpg?oh=2395a7856906b38d49a2c6630d49d9e5&oe=59F875ED)
Większość tras zaczerpnąłem z przewodnika napisanego przez lokalnych motocyklistów. Redaktora naczelnego i pomysłodawcę spotkałem osobiście i miałem okazję powęszyć razem z nim w poszukiwaniu nowych tras do jego kolejnego projektu, a książkę polecam
Słowacja tranzytem, więc nie ma się co rozpisywać

Węgry zaskoczyły mnie swoją skansentowanością
Jakbym cofnął się do Polski połowy lat 80tych. Zatrzymałem się w Szolnok. Blokowiska z wielkiej płyty, rozpadające się kamienice, betonowy dworzec przypominający stare dworce w Katowicach czy Warszawie. Stare samochody, stare motocykle. Dominują Simsony, Jawy, CZety... Na każdym rogu wielkie plakaty z Solozem przypominające wymową te z naszej zamieszchłej historii dotyczące "zaplutego karła reakcji". Problematyczne może być dogadanie się po angielsku. Ani, sympatyczne poniekąd, dziewczyny z kasy muzeum lotnictwa ani w knajpie, w której jadłem obiad, nie władały tym językiem w żadnym stopniu. Tyle narzekania. Teraz pozytywy. Ludzie. Przesympatyczni. Mój gospodarz wychodził z siebie, żebym czuł się u niego jak najlepiej. Odwiedziliśmy też rodzinę jego przyjaciela, który, jak się okazało, jest "gospodarzem domu" i obsługuje kilka bloków z wielkiej płyty. Tak, skojarzenia z Aniołem z serialu "Alternatywy 4" jak najbardziej na miejscu
Gość wie wszystko o wszystkich
. Nocne Polaka i Węgrów rozmowy przy palince dotyczyły historii ("Polak, Węgier dwa bratanki" itd.), węgierskich zwyczajów i polityki najnowszej - trafiłem akurat na zwolenników polityki Orbana (których na Węgrzech jest chyba jednak większość), więc trochę się czułem jak na wiecu PiSu, ale palinka była dobra, więc nie komentowałem 
Dostałem zaproszenie na ponowne odwiedziny Węgier z listą konkretnych regionów i wiosek. Mój gospodarz trudnił się swego czasu zawodowo tańcem ludowym. Występował w węgierskim odpowiedniku naszego "Mazowsza", więc pewnie jego zalecenia mają sporą wartość etnograficzno-poznawczą

Ruszyłem więc do Rumunii. Sporo się wcześniej nasłuchałem "a nie boisz się?", "ale wiesz, że tam nie działa AC?", itp. Węgrzy też nie pałają sympatią do Rumunów, co się dało odczuć. Przy okazji: mawiają, że "Węgry to jedyne państwo na świecie, które graniczy wyłącznie samo ze sobą." A to dlatego, że po I WŚ Węgry zostały mocno okrojone terytorialnie, głównie za sprawą Francji. Straciły ziemie na rzecz Austrii (??), Słowacji (która wcześniej nigdy nie istniała), Jugosławii (która wtedy powstała) i, właśnie Rumunii (cała Transylwania). Ogólnie odpadło im 2/3 terytorium.
A tu niespodzianka. Wszystko co wiecie o Rumunii, a wiedza ta jest starsza niż, powiedzmy, 5 lat, możecie wyrzucić do kosza. Kraj rozbudowuje się na potęgę. Rumunia to jeden wielki plac budowy. Miasta i wioski zadbane i czyste. Nowe osiedla rosną w oczach. Park samochodowy chyba nowocześniejszy niż w Polsce. Starych Dacii czy Ład mniej niż u nas maluchów. Nie mówiąc o motocyklach. Beemki, GSXeRy, eRŁany, Dukaty, Harleye - wszystko salonowe nówki sztuki. Wszędzie (z wyjątkiem naprawdę małych wiosek) dogadasz się po angielsku. Od obsługi na kasie w losowym sklepie po przypadkowych ludzi na drodze, z którymi wypychaliśmy z rowu samochód
Ludzie nadal euroentuzjastyczni - wszędzie w duecie wiszą flagi rumuńskie i UE. No ale jak tu nie kochać Unii, skoro daje kasę i zabiera Cyganów
I tak płynnie przechodzimy do kwestii bezpieczeństwa. Zaryzykuję stwierdzenie, że w Rumunii jest w tej chwili bezpieczniej niż w Polsce. Jak sami miejscowi mówią - wszyscy Romowie wyjechali do Francji, Niemiec i Włoch. Mój gospodarz opowiadał, że przypadki demolowania samochodów były na porządku dziennym. Teraz, w lato, bez obaw zostawia w mieście samochód z otwartymi szybami - żadnych kradzieży. Sam pamiętam całe grupy Cyganów i Cyganek nagabujących, lamentujących i, generalnie, zwracających na siebie uwagę podczas mojej wizyty w Rumunii jak jeszcze pracowałem dla ATSI i byłem tam w podróży służbowej. Teraz, po zwiedzeniu kilku większych miast (Sibiu, Alba Julia, Cluj-Napoca) i przejechaniu przez wiele wiosek i miasteczek, widziałem 1 (słownie: jedną) Cygankę na rynku w Sibiu.Mają za to problem z nielegalną wycinką drzew na dużą skalę (skąd my to znamy...). Do tego stopnia, że rząd zastanawia się nad zamknięciem lasów, tak jak ma to miejsce u nas, więc może się skończyć dowolne jeżdżenie off-roadowe w Rumunii. Rumuni mają np. w telefonach specjalną appkę do zgłaszania wyjeżdżających z lasów obładowanych drewnem ciężarówek.
Krajobrazy i zabudowa są takie, że można oczopląsu dostać. Do zobaczenia jest mnóstwo i już nazbierałem zaproszeń na kolejne wizyty i zloty motocyklowe. Wypadałoby przyjechać tu parę razy z rzędu, żeby liznąć chociaż te najważniejsze atrakcje.
I parę fotek

![[Obrazek: 19665570_1404913282888407_11008243307118...e=5A0E5F4B]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19665570_1404913282888407_1100824330711888758_n.jpg?oh=6eb5f7d171c550a0b6330ee29d4af8fb&oe=5A0E5F4B)
Kékestető to najwyższa góra Węgier, na szczycie której stoi wieża telewizyjna, a w zasadzie to dwie. A prowadzi tam droga znajdująca się na liście najniebezpieczniejszych dróg w Europie (http://www.dangerousroads.org/eastern-eu...steto.html).
Wydaje mi się, że niebezpieczeństwo tej drogi tkwi w złym profilu części zakrętów, bo na niektórych motocykl zachowywał się mało przewidywalnie i bardzo szybko był wynoszony do wewnętrznej (?) łuku. Droga okazała się jednak przejezdna dla obładowanego motocykla na terenowych oponach. Dopiero na górze dotarłem do, najwyraźniej spontanicznie, stworzonego memoriału upamiętniającego kierowców samochodów i motocyklistów, którzy zginęli na tej drodze. Niestety, tabliczek i pamiątek jest tam niepokojąco dużo.
![[Obrazek: 19701991_1406138062765929_87954379401195...e=59F7D5C8]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19701991_1406138062765929_879543794011950487_n.jpg?oh=e1cf5c3da8e412172a67689dd63847ba&oe=59F7D5C8)
Część noclegów załatwiłem sobie u ludzi z Couchsurfing. Porada dnia: warto mieć pokrowiec. W takich miejscach jak to blokowisko sprawia, że motocykl robi się niewidzialny dla otoczenia
Nie zawsze też byłem sam. Udało mi się parę razy spiknąć z lokalnymi motocyklistami

![[Obrazek: 19732312_1407750499271352_37951734904215...e=5A0974B5]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19732312_1407750499271352_379517349042159594_n.jpg?oh=8074407bee27dcad1e352d448a7425ef&oe=5A0974B5)
A tak witają turystów w Rumunii

![[Obrazek: 19787352_1408294229216979_32900225894386...e=59F34709]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t31.0-8/19787352_1408294229216979_3290022589438682153_o.jpg?oh=ecbb3c91b9c441fc24fbeccb36c942fe&oe=59F34709)
A na poważnie to jeżdżąc po okolicach Sibiu z lokalsami wbiliśmy się na trasę jakiejś kolarskiej imprezy, ale na mecie dostaliśmy brawa. Wszyscy wyglądali na zdziwionych i rozbawionych, że jakichś trzech kolesi na motocyklach znalazło się nagle na zamkniętym dla ruchu odcinku drogi - organizatorzy nie wpadli na to, że jakieś motocykle mogą nagle wyskoczyć z lasu
Większość czasu spędzałem jednak sam.
![[Obrazek: 19984124_1414285885284480_19946461325835...e=59F0A62C]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t31.0-8/19984124_1414285885284480_1994646132583533912_o.jpg?oh=8832e004fd6c1f49dc5f7e211971a989&oe=59F0A62C)
Bywało trudno.
![[Obrazek: 19990497_1412369078809494_57933438130688...e=5A36C2F0]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19990497_1412369078809494_5793343813068810772_n.jpg?oh=59b5a2708b59754f12ecb4d1a56a1e2f&oe=5A36C2F0)
Zdarzały się enigmatyczne znaki drogowe

![[Obrazek: 19961236_1412369128809489_88425830146107...e=59F2137E]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19961236_1412369128809489_8842583014610759399_n.jpg?oh=4dab1895fa52d074ba3e33a18aae31c7&oe=59F2137E)
I niezłe rozkminy.
![[Obrazek: 19905178_1413069362072799_33511503654264...e=59EFAB85]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19905178_1413069362072799_3351150365426462779_n.jpg?oh=a98e47efe744b8c557e2b4a7c26a76e3&oe=59EFAB85)
Nie zawsze też udawało się utrzymać maszynę gumowym do dołu

![[Obrazek: 19904959_1413069245406144_15999092939298...e=5A0C8D50]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19904959_1413069245406144_1599909293929827089_n.jpg?oh=2620ceb09182269ae8679822f99c023b&oe=5A0C8D50)
Ale zawsze nagradzany byłem widokami niedostępnymi dla tych co nie węszą po kątach
![[Obrazek: 20046566_1415497558496646_63513775168955...e=5A0229F2]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/20046566_1415497558496646_6351377516895558862_n.jpg?oh=21ef26045bf6468cfa8bbf8475accc6f&oe=5A0229F2)
Poruszałem się oczywiście grzecznie po drogach publicznych
![[Obrazek: 20045411_1414289928617409_60940214030112...e=59FA9323]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t31.0-8/20045411_1414289928617409_6094021403011202382_o.jpg?oh=6646ed26101a1f186fda94f6fbe9976a&oe=59FA9323)
A na koniec wyjazdu wisienka na torcie. Trasa Transfagarska
![[Obrazek: 20046539_1418186178227784_90996798199137...e=59F875ED]](https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/20046539_1418186178227784_909967981991378657_n.jpg?oh=2395a7856906b38d49a2c6630d49d9e5&oe=59F875ED)
Większość tras zaczerpnąłem z przewodnika napisanego przez lokalnych motocyklistów. Redaktora naczelnego i pomysłodawcę spotkałem osobiście i miałem okazję powęszyć razem z nim w poszukiwaniu nowych tras do jego kolejnego projektu, a książkę polecam

Star Citizen kod referencyjny: STAR-7T7J-3QFX
YT: Obywatel Yautja - YouTube
YT: Obywatel Yautja - YouTube

.png)
.png)
.png)
.png)

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)