19.01.2025, 01:54 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.01.2025, 02:06 UTC przez Martin Littlemayor.)
UWAGA
W związku z wieloma pytaniami odnośnie małego "incydentu" na pokładzie Siewcy Pogardy, podczas którego jeden z naszych kompanów, Cmdr Michael Ryan, lider EXO, nabawił się małej kontuzji, spieszymy z wyjaśnieniami:
Na Siewcy Pogardy, gdzie
Ambulatorium na Siewcy Pogardy trudno nazwać miejscem sterylnym. W rzeczywistości przypomina bardziej zapomniany magazyn, który ktoś naprędce zaadaptował na potrzeby medyczne. Ściany są pokryte rdzą i plamami po bliżej niezidentyfikowanych płynach, a na podłodze walczą o dominację stare plamy oleju, pyłu oraz... resztki czegoś organicznego, co mogło być kiedyś jedzeniem, a może i pacjentem. Wyposażenie jest równie prowizoryczne: łóżko zabiegowe to w rzeczywistości przystosowany stół warsztatowy, którego śruby wystają w miejscach niebezpiecznych dla każdego pacjenta, oświetlenie stanowi lampa biurkowa na wysięgniku, która ledwo daje radę przebić się przez ciemność i kurz, a w rogu stoją zardzewiałe narzędzia chirurgiczne i apteczka z czasów pierwszych lotów kosmicznych, zawierająca głównie gazę, spirytus i bandaże wątpliwego pochodzenia.
W ambulatorium "medyk pokładowy" (którego kwalifikacje są równie prowizoryczne, co wyposażenie) obejrzał złamanie Michaela i rzucił:
Ręka? Spoko. Widziałem gorsze rzeczy, np. nogi pourywane przez śluzy, czy fragmenty ciał delikwentów, którzy w próżni nie umieją się obchodzić z prostym palnikiem.
Ranę przemyto – o ile można tak nazwać chluśnięcie czystym spirytusem z podejrzanej butelki. Michael ryknął z bólu, na co usłyszał:
Nie drzyj się, to najczystszy środek odkażający jaki mamy!
Jako usztywnienie złamania użyto kawałka przetartej plastikowej belki, którą przewiązano taśmą izolacyjną. Kiedy spirytus się skończył, ktoś z załogi przyniósł sfermentowany sok z ogórków, który uznano za "naturalne remedium na ból i stres". Michael musiał go wypić "dla zdrowia", a medyk stwierdził, że pacjent po wszystkim "od razu poczuje się lepiej".
Michael wyszedł z ambulatorium z zamontowaną szyną zrobioną z plastiku i taśmy. Choć efekt końcowy jest do zaakceptowania, sama procedura pozostawiła w nim głęboki niesmak. Teraz Michael regularnie przypomina załodze, że następnym razem przydałby się prawdziwy lekarz – i prawdziwe ambulatorium. Jednak dla załogi Siewcy Pogardy jest to niczym nowym, bo prowizorka to drugie imię tego okrętu

z husarskim pozdrowieniem
Cmdr Martin Littlemayor


.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)