17.07.2023, 07:19 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.07.2023, 07:21 UTC przez MistyPL.)
Biuro Kapitańskie TWH BOSKI PENETRATOR
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1128601729936662549/1130393380610912266/image.png)
- Pani Porucznik. Zaraz doleci do nas Komandora Azzaval. Prosze go doprowadzić prosto do mojego biura pod dyskretną ochroną. – Boski wydał dyspozycje przez komunikator po czy wrócił do pada na którym planował szczegółowo zbliżającą się wielkimi krokami misję.
- O czym jeszcze zapomniałem… - zastanawiał się na głos - Tłumiki! Tak To będzie niezbędne. Łamacze zabezpieczeń już są na liście. Szybki statek. Jest. Teraz jak ogarnąć wejście do bazy? -
Ze stanu maksymalnego skupienia wyrwał go sygnał drzwi. Do biura wszedł chudy mężczyzna z burzą fioletowych włosów na głowie. Ręce trzymał uniesione w górze bo za jego plecami stało trzech ludzi z ochrony z gotową do strzału bronią.
- Spotkanie mam zaraz! – warknął Kaziu do ochroniarzy – co to ma być? – Załoganci opuścili powoli broń.
- Kazał pan przyprowadzić ? - Stwierdził bardziej niż zapytał jeden z nich. Boski spojrzał na mężczyznę. Ubrany był w kolorowy kombinezon pilota. Twarz pociągła, wręcz wychudzona ginęła w gęstych lokach. Oczy odbijały ich kolor przez co wydawały się równie fioletowe jak włosy.
- Pan to kto? – zapytał
- Komandor Azzaval. Do usług – Osobnik zgiął się w starodawnym geście francuskiego ukłonu i zamaszyście zamachał rękami.
- Azzaval? – zdziwił się Kaziu. Pokręcił głową i szybko odszukał formularz zgłoszeniowy. Spojrzał na zdjęcie. Spojrzał na gościa… - Pan to pan? – Pokazał mu ekran pada. – jakoś nijak nie pasuje? –
- O czym jeszcze zapomniałem… - zastanawiał się na głos - Tłumiki! Tak To będzie niezbędne. Łamacze zabezpieczeń już są na liście. Szybki statek. Jest. Teraz jak ogarnąć wejście do bazy? -
Ze stanu maksymalnego skupienia wyrwał go sygnał drzwi. Do biura wszedł chudy mężczyzna z burzą fioletowych włosów na głowie. Ręce trzymał uniesione w górze bo za jego plecami stało trzech ludzi z ochrony z gotową do strzału bronią.
- Spotkanie mam zaraz! – warknął Kaziu do ochroniarzy – co to ma być? – Załoganci opuścili powoli broń.
- Kazał pan przyprowadzić ? - Stwierdził bardziej niż zapytał jeden z nich. Boski spojrzał na mężczyznę. Ubrany był w kolorowy kombinezon pilota. Twarz pociągła, wręcz wychudzona ginęła w gęstych lokach. Oczy odbijały ich kolor przez co wydawały się równie fioletowe jak włosy.
- Pan to kto? – zapytał
- Komandor Azzaval. Do usług – Osobnik zgiął się w starodawnym geście francuskiego ukłonu i zamaszyście zamachał rękami.
- Azzaval? – zdziwił się Kaziu. Pokręcił głową i szybko odszukał formularz zgłoszeniowy. Spojrzał na zdjęcie. Spojrzał na gościa… - Pan to pan? – Pokazał mu ekran pada. – jakoś nijak nie pasuje? –
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1128601729936662549/1130393671041306754/image.png)
- Oj panie kapitanie. Proszę nie być formalistą. Ja to ja. Ten sam żywy i całkiem do siebie nie podobny. Ale to ja i tak potwierdzam że to ja - Azzaval sięgnął do kieszeni kombinezonu na co ochrona zareagowała uniesieniem broni – Spokojnie panowie! Chce wyjąc komunikator i pokazać licencję! –
Boski kiwnął głową na ochronę. Lufy znowu skierowały się w podłogę. Gość powolnym ruchem wyjął z kieszeni komunikator, poklikał w niego i podniósł w górę ekranem w stronę kapitana.
- To moja licencja. Wszystko się zgadza. Proszę zobaczyć –
- No prawie wszystko. Widzi pan ten fotel? –
- Widzę –
- Ja panu mówię że to stół. Wierzy pan? –
- Skoro kapitan tak mówi? – Uśmiech na twarzy Azzavala był tak szczery i zaraźliwy że Boski również się wyszczerzył.
- Proszę usiąść na tym stole – wskazał fotel. Gość usiadł wygodnie. Kaizu ruchem ręki odprawił ochronę. Po chwili zostali sami w biurze.
- Panie kapitanie. Nie ukrywam że jestem początkujący w tej branży. Stąd podmiana zdjęcia. Znam się na ludzkiej psychice i wiem że najemnik o fioletowych włosach nie wygląda zbyt groźnie. Przez pierwszych kilka miesięcy nikt mi nie odpowiadał na moje zgłoszenia. Dlatego podjąłem decyzję o małej mistyfikacji. I jak widzę zadziałało –
- Ja nie oceniam ludzi po wyglądzie … - Kazik zmieszał się chwilę gdy dotarł do niego sens słów które wypowiedział. Faktycznie. Jakby w zgłoszeniu było oryginalne zdjęcie Azzazval`a nigdy by go nei zaprosił na spotkanie nie mówiąc już o angażu do misji. Westchnął. – No może ma pan troche racji. Ale to nie zmienia faktu że pan oszukuje klientów w ten sposób. –
- Jakby pan mnie potrzebował do legalnej sprzedaży hod-dogów na Maskelyne to mógłby się pan przyczepić. Ale w sytuacji gdzie to pan coś kombinuje i szuka pomocy na tym wysypisku degeneratów jakim jest forum „Szybki Spust” to nie może pan być zdziwiony. –
- W sumie racja ..-
- Dodatkowo, chciałbym zwrócić pana uwagę na fakt że mój wygląd bywa bardzo zwodniczy i może pomóc. Kto by się domyślił że jestem twardym, zahartowanym w boju najemnikiem gotowym na wszelkie możliwe ochydne scenariusze? –
- A jest pan? –
Azzaval spojrzał w sufit i chwilę milczał. Boski złapał kubek kawy i rozparł się wygodnie w fotelu obserwując uważnie gościa. Kontemplowali ciszę w milczeniu.
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1128601729936662549/1130393989183455285/image.png)
Boski kiwnął głową na ochronę. Lufy znowu skierowały się w podłogę. Gość powolnym ruchem wyjął z kieszeni komunikator, poklikał w niego i podniósł w górę ekranem w stronę kapitana.
- To moja licencja. Wszystko się zgadza. Proszę zobaczyć –
- No prawie wszystko. Widzi pan ten fotel? –
- Widzę –
- Ja panu mówię że to stół. Wierzy pan? –
- Skoro kapitan tak mówi? – Uśmiech na twarzy Azzavala był tak szczery i zaraźliwy że Boski również się wyszczerzył.
- Proszę usiąść na tym stole – wskazał fotel. Gość usiadł wygodnie. Kaizu ruchem ręki odprawił ochronę. Po chwili zostali sami w biurze.
- Panie kapitanie. Nie ukrywam że jestem początkujący w tej branży. Stąd podmiana zdjęcia. Znam się na ludzkiej psychice i wiem że najemnik o fioletowych włosach nie wygląda zbyt groźnie. Przez pierwszych kilka miesięcy nikt mi nie odpowiadał na moje zgłoszenia. Dlatego podjąłem decyzję o małej mistyfikacji. I jak widzę zadziałało –
- Ja nie oceniam ludzi po wyglądzie … - Kazik zmieszał się chwilę gdy dotarł do niego sens słów które wypowiedział. Faktycznie. Jakby w zgłoszeniu było oryginalne zdjęcie Azzazval`a nigdy by go nei zaprosił na spotkanie nie mówiąc już o angażu do misji. Westchnął. – No może ma pan troche racji. Ale to nie zmienia faktu że pan oszukuje klientów w ten sposób. –
- Jakby pan mnie potrzebował do legalnej sprzedaży hod-dogów na Maskelyne to mógłby się pan przyczepić. Ale w sytuacji gdzie to pan coś kombinuje i szuka pomocy na tym wysypisku degeneratów jakim jest forum „Szybki Spust” to nie może pan być zdziwiony. –
- W sumie racja ..-
- Dodatkowo, chciałbym zwrócić pana uwagę na fakt że mój wygląd bywa bardzo zwodniczy i może pomóc. Kto by się domyślił że jestem twardym, zahartowanym w boju najemnikiem gotowym na wszelkie możliwe ochydne scenariusze? –
- A jest pan? –
Azzaval spojrzał w sufit i chwilę milczał. Boski złapał kubek kawy i rozparł się wygodnie w fotelu obserwując uważnie gościa. Kontemplowali ciszę w milczeniu.
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1128601729936662549/1130393989183455285/image.png)
- I tak i nie … - powiedział w końcu najemnik. – Tak. Bo jestem zdesperowany aby coś w końcu zrobić. I nie… bo… bo jeszcze nie robiłem nigdy takich rzeczy. – dokończył szybko i znowu zaczął błądzić wzrokiem po biurze.
Boski wybuchnął śmiechem. Śmiał się gromko i szczerze aż zaraził tym śmiechem Azzaval`a który też zaczął cicho chichotać. Kaziu ostawił kubek zanim tradycyjnie oblał się kawą.- Czyli z ciebie tak prawdziwa świeżynka. – wydusił w końcu Boski dławiąc się śmiechem
- no tak – potwierdził Azzaval dalej chichocząc
- I ty chcesz na misję? –
- no tak… –
- Jak ty sobie to wyobrażasz? - Kaziu w mgnieniu oka zdusił wesołość i wstał nagle z fotela. Przybrał swoją najgroźniejszą kapitańską minę i wbił hardy wzrok w najemnika. – Nie masz doświadczenia. Nie masz wiedzy. Nie masz nic. Dodatkowo oszukujesz w zgłoszeniu. Na jakiej podstawie mam cie zabrać na misje!? –
Twarz Azzaval`a stężała. Również wstał. Wskazał dłonią na komputer Kazia
- Bo jak mnie pan nie zabierze to nie odzyska pan kontroli nad tym lotniskowcem –
- Grozisz mi! –
- Teraz już tak. Od momentu mojego wejścia na pokład zdążyłem zhakować wasze systemy zabezpieczeń i przejąć pełną kontrolę nad Penetratorem. Wprowadziłem swoje hasła dostępu i trzymam pana za „cohones” –
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1128601729936662549/1130394249385484451/image.png)
- Komunikację też odłączyłem. Ale proszę się nie denerwować. To darmowa próbka moich umiejętności – Najemnik uśmiechnął się niewinnie. – Mamy piętnaście minuta by się dogadać. Potem sprzedam pana lotniskowiec na jakiejś aukcji albo zlecę jego ze złomowanie –
- Dogadaliśmy się – stwierdził Kaziu – proszę mi natychmiast oddać mój statek ! – Walnął dłonią biurko- ale już! –
Azzaval kliknął parę razy na komunikatorze.
- Ok. Skopiowałem pana profil i podpisałem kontrakt w pana imieniu. Gdzie moja kajuta? -
- Jaki kontrakt? –
- No nasz. Pan mnie zatrudnił właśnie nieprawdaż? –
Boski opadł na fotel. Nagle do głowy przyszła mu myśl że można wykorzystać nadzwyczajne umiejętności tego człowieka. Biegłość w omijaniu różnych zabezpieczeń będzie bardzo przydatna przy całej tej misji. Pokiwał głową.
- Okej. Zatrudnię pana na tą misję. Jednak nie dostanie pan miejsca na pokładzie. Jest pan zbyt niebezpieczny aby tu przebywać. Proszę wracać tam skąd pan przyleciał i czekać na sygnał. Mogę zdradzić na razie tylko tyle że startujemy … -
- Dziewiętnastego lipca. Czytałem pana plany. Mam kontrakt podpisany więc dziękuję i proszę mnie nie odprowadzać. Kapitanie. – Azzaval zasalutował i podszedł do drzwi. Otworzyły się jak zawsze z lekkim sykiem. W progu obrócił się jeszcze.
- Penetrator wróci do pana tuż po moim odlocie. Do zobaczenia niedługo. –
Wyszedł zostawiając Boskiego wpatrzonego w zablokowany panel dostępu lotniskowca.

.png)
.png)
.png)