04.07.2023, 08:22 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.07.2023, 08:22 UTC przez MistyPL.)
Dwa dni później. Pokład rekreacyjny Meskalyne Vision
- Jak tam śledztwo idzie? – Kaziu wypił łyk zimnego piwa i otarł usta rękawem kombinezonu. Komandor Rusałka popijała kawkę i właśnie skończyli z wymianą uprzejmości, powitaniem i początkowym gadaniem bzdetów. Umówili się w barze na Meskalyne Vision
- Zamknęłam sprawę. Jak zwykle rozwiązanie okazało się banalne i tylko bez sensu przeleciałam kilkaset lat. I przyczyna i sprawca byli dosłownie w bazie obok. Ale nie mogę o tym mówić. Rozumiesz. Tajemnica spowiedzi i tak dalej –
- Miałbym dla ciebie sprawę, wydaje nam się że dosyć skomplikowaną ..-
- Macie? Czyli kto? –
- Misty, ja i Zorro. Wiesz mamy podejrzenia o próby sabotażu misji –
-Ciekawie brzmi. A jak mogłabym pomóc? –
- Nie chcemy angażować w to wszystko władz bo nie wiemy jak to głęboko sięga-
- I przez przypadek nie chcecie nadepnąć na odcisk komuś ważnemu. Rozumiem –
- To świetnie. Przydałaby się twoja pomoc. Jak niezależny reporter masz otwarte ścieżki i nie musisz się przejmować polityką –
- Oczywiście. Przynajmniej do momentu aż mi do drzwi kajuty zapuka jakiś najemnik lub co gorsza assasyn przysłany przez obrażonego jaśnie pana. Dla was wygodnie. Dla mnie ryzykownie. Muszę się zastanowić bo takie sprawy mają zwyczaj okropnie cuchnąć – Rusałka odstawiła filiżankę na spodeczek i wstała – Prześlij mi dane. Zapoznam się i odpowiem wam za kilka dni –
- No niestety tak się nie da. Wchodzisz albo wychodzisz. Wiesz wszystko albo nic. Musimy zachować jak najdalej idącą dyskrecję –
- No dobrze. W takim razie przemyślę to co mi powiedziałeś. Dam ci znać czy się spotkamy czy odpuszczę. I tak mam zaległy urlop. Lecę Pa. –
- No to myśl szybko. Każdy kolejny dzień zaciera ślady. – Boski oglądał przez chwilę oddalające się plecy reporterki po czym machnął na kelnera i zamówił kolejny piwo.
- Jak tam śledztwo idzie? – Kaziu wypił łyk zimnego piwa i otarł usta rękawem kombinezonu. Komandor Rusałka popijała kawkę i właśnie skończyli z wymianą uprzejmości, powitaniem i początkowym gadaniem bzdetów. Umówili się w barze na Meskalyne Vision
- Zamknęłam sprawę. Jak zwykle rozwiązanie okazało się banalne i tylko bez sensu przeleciałam kilkaset lat. I przyczyna i sprawca byli dosłownie w bazie obok. Ale nie mogę o tym mówić. Rozumiesz. Tajemnica spowiedzi i tak dalej –
- Miałbym dla ciebie sprawę, wydaje nam się że dosyć skomplikowaną ..-
- Macie? Czyli kto? –
- Misty, ja i Zorro. Wiesz mamy podejrzenia o próby sabotażu misji –
-Ciekawie brzmi. A jak mogłabym pomóc? –
- Nie chcemy angażować w to wszystko władz bo nie wiemy jak to głęboko sięga-
- I przez przypadek nie chcecie nadepnąć na odcisk komuś ważnemu. Rozumiem –
- To świetnie. Przydałaby się twoja pomoc. Jak niezależny reporter masz otwarte ścieżki i nie musisz się przejmować polityką –
- Oczywiście. Przynajmniej do momentu aż mi do drzwi kajuty zapuka jakiś najemnik lub co gorsza assasyn przysłany przez obrażonego jaśnie pana. Dla was wygodnie. Dla mnie ryzykownie. Muszę się zastanowić bo takie sprawy mają zwyczaj okropnie cuchnąć – Rusałka odstawiła filiżankę na spodeczek i wstała – Prześlij mi dane. Zapoznam się i odpowiem wam za kilka dni –
- No niestety tak się nie da. Wchodzisz albo wychodzisz. Wiesz wszystko albo nic. Musimy zachować jak najdalej idącą dyskrecję –
- No dobrze. W takim razie przemyślę to co mi powiedziałeś. Dam ci znać czy się spotkamy czy odpuszczę. I tak mam zaległy urlop. Lecę Pa. –
- No to myśl szybko. Każdy kolejny dzień zaciera ślady. – Boski oglądał przez chwilę oddalające się plecy reporterki po czym machnął na kelnera i zamówił kolejny piwo.

.png)
.png)
.png)