12.05.2023, 14:33 UTC
Dzień Misji 114 //11.05.3309// 18:10// Ood Fleau ZJ-I d9-0 / MAGELLAN`S PUB
- Tęskniłem za zimnym kuflem dobrego piwa i pysznym stekiem! – Boski uradowany poklepał Zorro po ramieniu gdy wysiadali z Boskiego Palca na lotniskowcu Magellan`s Pub. Postanowili razem poświętować udane zakończenie wyprawy właśnie tutaj. W słynnym w całej galaktyce, najbardziej oddalonym od bańki pubie. Pogan! miał ich odebrać za kilka godzin bo tyle przeznaczyli sobie na wspólną wesołą biesiadę. Magellan`s Pub prezentował się bardzo okazale z zewnątrz. Pomalowany na jaskrawe żółte i niebieskie kolory błyszczał milionami świateł na tle całkowicie czarnego, bezgwiezdnego nieba.
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1039292758445277214/1106588779688497182/image.png)
- Mam nadzieje że okna będą skierowane w stronę drogi mlecznej – Zastanawiał się na głos Zorro. – Będziemy sączyć i przyglądać się z daleka jak tam się gdzieś w oddali kręci życie miliardów ludzisków –
Przeszli przez hangar kierując się w stronę windy. Po chwili dojechali na główny pokład. Przy windzie stał smutny oficer. Kaziu uśmiechnął się do niego
- Ładną macie okolice! – zagaił ale oficer tylko zlustrował go bacznym wzrokiem i jego dłoń skierował się w stronę kabury z bronią. Zorro pociągnął Boskiego w głąb korytarza.
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1039292758445277214/1106589056726483065/image.png)
- Daj spokój – Szepnął mu do ucha – to dzicz tutaj jest. Zero cywilizacji. Mogą być nerwowi. - Kaptan skinął głową w milczeniu. Ostatni raz spojrzał groźnie na strażnika i odwrócił się do niego plecami. Przeszli przez kolejną śluzę i stanęli jak wryci. Bar był zamknięty na cztery spusty. Grodzie ochronne były opuszczone.
- Co to ma być? – Tym razem to nerwy Zorro nie wytrzymały. Podszedł do grodzi i zaczął w nią walić dłonią. – Halo! Otwórzcie! Jest tam kto?! – krzyknął kilka razy ale nic się nie stało. Boski podszedł do terminal stojącego nieopodal. Przejrzał wpisy.
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1039292758445277214/1106588875989725276/image.png)
- Bar zamknięty – Przeczytał. – Tyle to wiemy i bez tego. Ale dlaczego? – kliknął na szczegóły ogłoszenia. – Aaa! – zaśmiał się głośno – Ty!. Zorro. Słuchaj to. Bar zamknięty z powodu braków aprowizacyjnych. Czekamy na dostawę towaru. Najbliższa dostawa będzie za rok i trzy miesiące! – Pokręcił głową z niedowierzaniem.
- To człowiek gna przez pół galaktyki napić się piwa no i masz babo placek –
- Może im podrzucimy trochę z naszych zapasów? Głupio tak jakoś. Bar. A zamknięty. Nie lubię zamkniętych barów… - Zorro był wyraźnie zawiedzony.
- Wiesz co? Mam lepszy pomysł. Klapnijmy sobie tam na ławeczce – wskazał kierunek. Usiedli. Boski uśmiechnął się tajemniczo i wyciągnął z kieszeni flaszkę Świńskiego. – Przezorny zawsze ubezpieczony! – Zaśmiał się głośno i odkorkował butelkę.
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1039292758445277214/1106588705306714235/image.png)

.png)
.png)
.png)
![[Obrazek: 52633872575_3138087e7f_o.jpg]](https://live.staticflickr.com/65535/52633872575_3138087e7f_o.jpg)