27.04.2023, 06:55 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.04.2023, 18:29 UTC przez MistyPL.)
TWH Gąska ASP Explorer. Cmdr Zorro z Sari ( i kot Korba)
105 Dzień ekspedycji. 29.04.3039 godz 19:45 System Blie Aec JW-N *^^%^
- Kapitanie. Kończę na dzisiaj. Krążyłem po systemach Blie Aec JW-N. nic tu nie ma ciekawego. Parę planetek i wszechobecne nic. Głodny się zrobiłem a w termosie już nie mam kawy. Na dodatek Korba narzeka na jakość piasku w kuwecie. Wracam. Mam dość. –
- Okej Komandorze Zorro. Rozumiem. Na głodnego to nie robota, znam ten ból – Do uszu Głównego Inżyniera doszedł odgłos przeżuwania i przełykania – Ja właśnie kończę deserek. Bez odbioru - Zorro przełknął ślinę i poczuł protest żołądka który zaczął z braku czego innego trawić wewnętrzną wykładzinę Artemisa. Wprowadził kurs do komputera który wskazał że ma do wykonania sześć skoków aby zjeść obiad na Boskim Penetratorze. Polecił więc uruchomić napęd podprzestrzenny i wygodnie usadowił się w fotelu pilota. Po chwili wskoczył do kolejnego systemu. Jak zwykle to bywa przy powrocie do bazy, ten system jeszcze nie widział ludzkiego statku gwiezdnego. Poświęcił więc chwilę na przeprowadzenie dokładnego skanowania. I oczywiście… Jak się człowiek spieszy to… Skaner wskazał na obecność dwóch terra - formowalnych planet. Westchnął. Raczej już nigdy w życiu nie wróci do tego systemu. Trzeba będzie więc zbadać te planety. Pogłaskał Korbę i skierował statek w stronę najbliższej planety. Na szczęście nie była za bardzo oddalona od głównej gwiazdy. Sprawnie przeprowadził badanie powierzchni. Nic ciekawego. Żadnych sygnałów biologicznych czy geologicznych. Zastanawiał się chwilę czy aby nie wylądować. Zostawienie śladu swojej stopy na nieodkrytych przez nikogo planetach zawsze korci. Ale żołądek mu przypomniał szybko o swoich prawach. Poleciał więc na kolejną ze wskazanych planet. Po skanowaniu otrzymał dodatni wynik na obecność formacji geologicznych. Pokręcił głową… Jaka złośliwość. Ma wracać, obiad tuż za rogiem czeka a tu masz ci los. Jednak eksploracyjne zacietrzewienie wygrało z fizjologią. Z zaciśniętymi zębami opuścił orbitę pierwszej planety i skierował się na drugą. Komputer wykazał odległość dwóch tysięcy lat świetlnych. Uruchomił więc asystenta lotu, przełożył Korbę z radaru na kolana i wygodnie oparł głowę o zagłówek fotela. Zamknął oczy. Statek nabierał prędkości, Korba grzecznie dawała się pieścić za uszami, w tle grała cicha muzyczka a pełnię relaksu zakłócało tylko rytmiczne szarpanie wzywającego na posiłek brzucha. Nagle zabrzęczał dzwonek alarmowy.
- Kapitanie. Wykryłam niezidentyfikowany statek kosmiczny wchodzący do systemu - Głos Kopilota wyrwał Zorro z letargu. Otworzył oczy
- Co? Gdzie? Jak? Kto? –
- Brak głównych sygnałów identyfikacyjnych. Musimy go przeskanować - Doradził komputer –
- Jaki jest jego kurs? Leci dalej czy zostaje tutaj?
- Właśnie nas przeskanowano. Niezidentyfikowany statek wchodzi na kurs przechwytujący –
- O cie panie… - Zorro przez chwilę zastanawiał się co robić. Może ktoś potrzebuje pomocy? – Wywołaj ich przez radio – polecił
- Brak odpowiedzi –
- Może mają awarię komunikacji? – Zorro wykonał zwrot o sto osiemdziesiąt stopni korzystając z pola grawitacyjnego pobliskiej planety. Obcy statek był już jednak tuż za nim. Usłyszał generowany przez komputer świst jego silników gdy mijali się przy prędkości podróżnej. Obserwował go na radarze. Statek również wykonał zwrot i znalazł się za jego rufą.
- Uwaga, wykrywam pole przechwytujące – Zabrzmiał ponownie sygnał alarmowy a po chwili komputer wyrysował na szybie szczegóły manewrów ratunkowych.
- Jasny gwint – Inżynier zaklął pod nosem i szarpiąc drążkiem próbował uniknąć interdykcji. Po chwili było po wszystkim. Głośny trzask oznajmił awaryjne opuszczenie podprzestrzeni i przez chwilę statek kręcił się bezwładnie . Zorro doszedł do siebie.
- Bust! Bust! Bust! – krzyknął do komputera – Flary! Chłodzenie !
- Wszystko na raz? – zdziwił się komputer.- Może Pan chociaż przyspieszy? –
- A tak. No właśnie.. – Zorro przesunął przepustnicę i poczuł jak Gąska rwie naprzód. W tym samym momencie usłyszał jak ten drugi statek wychodzi z podprzestrzeni.
- Jesteśmy atakowani. – poinformował go Kopilot. - Chyba... -
- Co ty nie powiesz! Bustuj szybciej! –
- Wskazane by było przesłać więcej mocy do silników aby uzyskać większą wydolność manewrowania . Służą do tego te … -
- Przestań! – przerwał mu ale wykonał sugerowane działania obserwując jak wokół statku przelatują świetliste smugi laserowych strzałów.
- Poziom tarcz spadł do pięćdziesięciu procent. Napęd podprzestrzenny gotowy. Możemy skakać –
- Dobra nasza! – zaznaczył w panelu nawigacyjnym najbliższy system i uruchomił sekwencję skoku.
- Poziom tarcz spadł do dziesięciu procent –
- Szybciej, no szybciej! Ładuj się! – Wskaźnik naładowania silników w żółwim tempie zbliżał się do poziomu gotowości.
- Tarcze nieaktywne, trwałość poszycia siedemdziesiąt procent – Inżynier niecierpliwie wciskał raz po raz przycisk aktywujący skok - trzy, dwa, jeden, Skaczemy - Zorro odetchnął z ulgą. Udało się. Ale to to za piraci tak daleko od zamieszkałych terenów? Zgroza. Pierwszy raz od rozpoczęcia ekspedycji ktoś z nich został napadnięty. Połączył się z Kapitanem Boskim.
- Kaziu. Coś tu się dzieje niedobrego –
- Widzę że jakiś blady jesteś. Co się stało –
- Zostałem zaatakowany. Ledwo udało mi się uciec .. . –
-Thargodzi?! -
- Na szczęście nie. To nasz statek był. Ludzie –
- Jaki statek? Kto? Sygnatury? –
Zorro podrapał się po głowie.
-Ehh, to się działo tak szybko. Nie wiem. Nie zwróciłem uwagi nawet na typ statku. –
- W logach nic nie ma? –
- Może. Nie wiem. Jestem zbyt roztrzęsiony. Rozwalili mi tarcze. Poszycie uszkodzone w trzydziestu procentach –
- Dobra. Wracaj tu szybko. Wyślij koordynaty systemu gdzie to się polecimy cała ekipą i poszukamy kolesia. Bez odbioru –
Główny Inżynier wybierał właśnie trasę powrotną na Lotniskowiec gdy komputer poinformował go że obcy statek pojawi się właśnie przy głównej gwieździe systemu.
- Ma widocznie skaner tuneli – Pomyślał – Może i dobrze. Poleci za mną aż na Penetratora. –
Szybko wprowadził aktualne koordynaty do sytemu komunikacji przesłał do Kapitana Boskiego. Skoczył do następnego systemu w momencie gdy komputer ostrzegał go przed ponowną interdykcją.

.png)
.png)
.png)