11.04.2023, 09:53 UTC
Dzień Misji 85//10.04.3309//12:01 // Hawking`s Gap/ Preou Aewsy WP-T b44-2
Miałem sen. Toczyłem w nim wielkie planetarne jajo po pustej planecie. Obudziłem się nagle i nie mogłem się wyrwać z tych majaków. Chyba dostaję na głowę przez to skanowanie. Zamykam oczy i widzę kształty planet na skanerze. Zatykam uszy i słyszę głos komputera „way to go ! This planet is terraformable!” Szaleństwo. Czwarty miesiąc w przestrzeni. Jak to znoszą ci piloci którzy eksplorują samotnie? Jak wyglądał Komandor CRD po odzyskaniu go z uszkodzonego statku? Nie… nie jesteśmy stworzeni do samotnych działań. Samotność nas niszczy. A z drugiej strony gwar i tłok nas odstrasza. Jesteśmy przedziwną rasą. Szukamy spokoju a jak go już znajdujemy to zaczyna nam przeszkadzać. Pomieszanie z poplątaniem. Wczoraj spotkaliśmy się przy śniadanku. Załoga mesy na mój rozkaz przygotowała wielki stół i zastawiła go przekąskami i smakołykami wydobytymi z najgłębszych czeluści ładowni. Usiedliśmy a ja wstałem i zapytałem wszystkich o powód tego spotkania. Ze zgrozą stwierdziłem że praktycznie nikt nie widział. Dostali rozkaz to przyszli. Zapomniałem że mało kto pamięta i celebruje tą pradawną ziemską tradycję. I jak ja miałem wytłumaczyć tym ludziom o co tu chodzi? Dałem sobie spokój. W zamian poprosiłem aby każdy zastanowił się, dlaczego ludzie powinni spędzać choć część czasu z innymi ludźmi? Ale po kilku minutach grobowej ciszy machnąłem ręką i życząc im smacznego, sam zabrałem się do konsumowania. Co za czasy. A może to ja się już zestarzałem? Pewnie tak. Stary i zramolały Kapitan na czele młodej i pięknej załogi. Ciekawe jak za moimi plecami na mnie mówią? Ale ale…. Co mnie dzisiaj wzięło na takie głębokie przemyślanki? Cóż… Jestem chyba najbardziej samotny na tych okręcie. Taki los Kapitana. A właśnie dzisiaj zatęskniłem za przyjaciółmi, nawet za tą przemądrzałą Misty. Chyba zamknę się w kajucie na resztę dnia i się poumartwiam nad samym sobą. Misja potoczy się i bez mojego udziału. Ludzie są wyszkoleni, doświadczeni, zaradni. Więc moja ojcowska opieka nie zawsze jest potrzebna. Trzeba też chwilę odetchnąć. Tymczasem obserwowałem śmiejących się załogantów, rozmawiających, dowcipkujących i chłonąłem ten ich gwar i młodzieńczą energię całym ciałem. Jaka piękna jest taka chwilowa beztroska, gdy w gronie przyjaznych ludzi można zatracić się w chwili. Jakże to odświeżające. Cóż… najchętniej przesiadłbym się do nich, do tych tam w rogu mesy, co prawie leżą na stołach pokładając się ze śmiechu. Opowiedziałbym im dowcip i śmialibyśmy się razem. Ale nie… zepsułbym im cały poranek. Od razu staliby się sztywni, opanowani, profesjonalni. Skończyły by się śmichy – chichy. Zaczynam rozumieć dlaczego starożytni królowie przebierali się za wieśniaków i wychodzili w tłum. Pewnie też im brakowało tej nieskrępowanej swobody wypowiedzi i nie tuszowanej prawdy o sobie. Bo jak się przejrzeć w lustrze kiedy nawet lustro kłamie? I to nie specjalnie kłamie. Kłamie bo tak wypada. Kłamie w dobrej wierze. Bo… musi? Ale z drugiej strony jak bym zareagował na bezczelne słowa krytyki tych młodzieniaszków? Za twarde drewno jestem. Nie do porąbania. I już chyba nie do ukształtowania. Biorę więc to co dają. Biorą z ukrycia. I chłonę! A jakaś moja malutka, miękka część cieszy się z tych okruchów co dostaje, bo na niczego więcej nie może oczekiwać.
Minęła już dobra godzina gdy wstałem i podniosłem dłoń. Sala ucichła po chwili.
- Dziękuję wam za przybycie. A jak się już najedliście…. To wracamy do roboty –
Po czym wstałem i wyszedłem słysząc za sobą karny trzask odsuwanych krzeseł i brzdęk odkładanych szklanek.
Muszę częściej robić takie imprezy. Jestem teraz o jakieś dwadzieścia lat młodszy. Mam nadzieję że nie ich kosztem!
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/377220137381527564/1094702967321530368/image.png)
Minęła już dobra godzina gdy wstałem i podniosłem dłoń. Sala ucichła po chwili.
- Dziękuję wam za przybycie. A jak się już najedliście…. To wracamy do roboty –
Po czym wstałem i wyszedłem słysząc za sobą karny trzask odsuwanych krzeseł i brzdęk odkładanych szklanek.
Muszę częściej robić takie imprezy. Jestem teraz o jakieś dwadzieścia lat młodszy. Mam nadzieję że nie ich kosztem!
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/377220137381527564/1094702967321530368/image.png)

.png)
.png)
.png)
![[Obrazek: 52633872575_3138087e7f_o.jpg]](https://live.staticflickr.com/65535/52633872575_3138087e7f_o.jpg)