27.03.2023, 08:14 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.03.2023, 08:16 UTC przez MistyPL.)
Dzień Misji 70//27.03.3309//10:14 // Hawking`s Gap/ Nyeakai CE-H a64-0
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1039292758445277214/1089824124299390986/image.png)
Powoli zbliżamy się do półmetku wyprawy. Skanowanie systemów przebiega już praktycznie bez użycia mózgu. Pamięć mięśniowa prowadzi bezwiednie kursor po panelach klikając na poszczególne kontrolery skanerów, silników czy mapy. Jest dużo czasu na myślenie. W szczególności na myślenie o niczym. Jak można myśleć o niczym? Ponoć tylko mężczyźni to potrafią. Mózg kobiety jest jakoś inaczej skonstruowany i nie pozwala im swobodnie dryfować. Jakoś tak w toku ewolucji im się porobiło. Może dlatego że zawsze miały coś do zrobienia poganiane przez mężczyzn? Że nie mogły wylegiwać się przy ognisku po udanym polowaniu zajęte oprawianiem skór, przyrządzaniem posiłku i pilnowaniem potomstwa. A chłopy jak to chłopy. Leży taki przy ogniu, niby odpoczywa a myśli gnają między gwiazdami. Próbowałem dzisiaj po powrocie z eksploracji prześledzić swój myślowy dryf. I nie za bardzo pamiętam o czym myślałem.Ha! to Ci zagadka. Wyszłoby na to że myślałem o niczym. Więc nic nie wymyśliłem więc nic z tego nie zapamiętałem. To zrozumiałe. Na pewno myślałem o Thargoidach. O sytuacji w bańce. O Wojnie. Potem o wojnie u nas na pokładzie. W sumie o wojence, jaką wytoczył Baddafin koleżance z Vista Genomic, potem o sromotnej przegranej w potyczce z Komandorem Zorro w golfa na Holo. Potem o obiedzie… Nie. W sumie rzeczywiście myślałem o niczym. Niczym konkretnym. Ale myślotok ma to do siebie że przeskakuje z obrazu na obrazek. Teraz na przykład myślę o tym że nie wiem co mam napisać w tym dzienniku. Żadnych wypadków, żadnych poważnych odkryć, żadnych zagrożeń czy awarii. Nuda. Ale chyba wolę taką nudę niż nadmiar emocji. Jesteśmy w połowie drogi. Jeszcze dużo emocji przed nami.
Chłopaki trochę opadli z sił. Snują się po okolicy jacyś zmęczeni. Musimy zrobić porządną imprezę aby odświeżyli siły i znajdowali więcej nowych planet. Przydało by się im chyba trochę atrakcji. Niestety z ostatnich planowanych zajęć większość się zwolniła tłumacząc się na różne sposoby. Heeelyman wrócił do bańki, Tryumfator gdzieś zniknął w przestrzeni i nie mamy z nim kontaktu regularnymi automatycznymi raportami potwierdzającymi że żyje. Szef doków Radosław jest zakopany po uszy w remontach, Baddafin nie wyłazi z laboratorium, Kapitan eXon zaszył się na Spar of Existence, A wczoraj zniknął także Główny inżynier. Przelotnie spotkałem mDario wczoraj jak dokował. Pomachał ręką z kokpitu ale jakoś nie chciało mu się gadać. Ogólnie jakoś się ta grupa zaczyna rozpadać. Kwatermistrz wychodzi ze swojego biura tylko w soboty i na wezwanie. A ja? Ja też zacząłem się zamykać w Holo. Trzeba będzie wstrząsnąć porządnie tą wyprawą. Pozamiatać, poprzestawiać, wyrzucić śmieci, przetrzeć okna. Najchętniej bym je otworzył i wpuścił świeże powietrze ale tu w przestrzeni to raczej nam na dobre nie wyjdzie. Zaplanuję na sobotę zawody. Może się trochę rozerwiemy…
![[Obrazek: image.png]](https://cdn.discordapp.com/attachments/1039292758445277214/1089824124299390986/image.png)

.png)
.png)
.png)
![[Obrazek: 52633872575_3138087e7f_o.jpg]](https://live.staticflickr.com/65535/52633872575_3138087e7f_o.jpg)