Dziennik pokładowy
Dzień Misji 17 //01.02.3309// 23:12 // Outer Orion Spur / IC 2944 Sector TY-Q d5-0 0
Cmdr Kaziu Boski zgłosił się do mnie przez radio i zapytał czy nie mógł bym podlecieć kawałek na planetę , którą odkrył i zbadać pewien obiekt.
Twierdzi, że natknął się na głaz unoszący się nad ziemią. Oczywiście instynktownie powiedziałem, że nie ma sprawy. Chętnie zajmę się czymś ciekawym.
Dostałem namiar na planetę. 860 LY !!! Co?! Kaziu Boski ma chyba krótką pamięć i nie pamieta już akcji ratunkowej po której lotniskowiec omal nie wyparował. Kapitan powinien mieć chyba więcej rozsądku.
Ponad 1700 LY w obie strony. Poleciałem ale spodziewałem się raczej niczego ciekawego nie zobaczyć. Co on tym razem wymyślił. Latający kamień? Chyba ma majaki od zmęczenia.
Jak doleciałem na miejsce Kazia już tam nie było. Dostałem w zamian koordynaty. Nienawidzę szukać czegoś po koordynatach na planetach.
Nie było łatwo namierzyć ten mały wąwóz. Ale jak już do niego wjechałem, okazało się, że ja chyba też mam omamy. Ale nie, faktycznie wisiał tam w przestrzeni między ścianami wąwozu głaz trzymany niewidzialną siłą.
Rozstawiłem sprzęt i wykonałem dokładne skany obiektu i otoczenia.
Po różnych naukowych poważnych zabiegach postanowiłem trochę poimprowizować.
Wykonałem “fachowe” testy kinetyczne

Nic nie było w stanie ruszyć tego głazu. Pozostaje nam analiza wszystkich danych w laboratorium.
Zostawiam namiary na to miejsce w celach kronikarskich.
BLUA EOQ ZA-L C9-0 A 1 E
46.3805
8.4016
Zwracam honor komandorze Boski.
Uznałem ten dzień za owocny. Będzie się lepiej spało.
Koniec zapisu.
Jesteśmy o krok od jakiejkolwiek wiedzy
Nick Cave
Nick Cave
