23.11.2015, 10:02 UTC
Jako, że uwielbiam się bawić w crafting i bardzo spodobała mi się budowa osad stwierdziłem jedno - na to potrzebna jest ogromna ilość materiałów, więc skorzystałem z jednej komendy player.setav carryweight 10000, dzięki temu mogę spokojnie buszować i zbierać wszystko jak leci niczym odkurzacz, a nie robić po 5 kółek w to samo miejsce i zabierać w ratach złom który znalazłem. Jest to znaczne ułatwienie, kiedy zagląda się w każdy kąt, do każdej szafki i pod każde biurko - tym razem nie muszę zaprzątać sobie głowy, dam radę to jeszcze wziąć, czy będę musiał wracać ponownie.
Po przejściu głównej linii fabularnej, Bractwa Stali - oj działo się, siłą woli dokończyłem ten wątek - czysty fanatyzm ... i postanowiłem rozpocząć grę od początku, tym razem zbudować postać pod cichego zabójcę. Główny nacisk położyłem na skradanie się i ataki z zaskoczenia przy użyciu VATS, którego wcześniej nie używałem, gdyż mając pancerz wspomagany i działko obrotowe mogłem pozwolić sobie na konfrontację z przeciwnikiem.
Tym razem, jakże miłym zaskoczeniem było znalezienie przy jednym ciele, samoróbki która miała specjalność +25% do celowania w VATS i zmniejszenia wymaganych punktów akcji. Gra nabrała zupełnie innego wymiaru, gdy idąc eliminuje po cichu wrogów strzałami w głowę. Dodatkowo, wpadł mi w ręce nagolenik który ma specjalność, że jak się nie rusza to działa niczym stealth, jest się prawie niewidocznym - jeszcze nie zdążyłem go przetestować w akcji, ale zapowiada się ciekawie.
Jako stary fan serii Fallaut, nie do końca podeszło mi rozwiązanie z aktywnym VATS - wolałem poprzednie rozwiązania, gdy na spokojnie mogłem sobie zaplanować w jaki sposób mam wydać punkty akcji. Jest mod który przywraca stary klasyczny VATS klik.
Dodatkowo, skorygowałem tym modem ilość obrażeń w poszczególnych trybach i ustawiłem sobie Survival - przy lekkiej zbroi, bez pancerza jest niezły fun, tym bardziej, że regeneracja zdrowia trwa znacznie dłużej, a działka potrafią mnie ściągnąć na 2-3 strzały - łatwiej zabić, ale i również łatwiej zginąć - no risk no fun.
Po przejściu głównej linii fabularnej, Bractwa Stali - oj działo się, siłą woli dokończyłem ten wątek - czysty fanatyzm ... i postanowiłem rozpocząć grę od początku, tym razem zbudować postać pod cichego zabójcę. Główny nacisk położyłem na skradanie się i ataki z zaskoczenia przy użyciu VATS, którego wcześniej nie używałem, gdyż mając pancerz wspomagany i działko obrotowe mogłem pozwolić sobie na konfrontację z przeciwnikiem.
Tym razem, jakże miłym zaskoczeniem było znalezienie przy jednym ciele, samoróbki która miała specjalność +25% do celowania w VATS i zmniejszenia wymaganych punktów akcji. Gra nabrała zupełnie innego wymiaru, gdy idąc eliminuje po cichu wrogów strzałami w głowę. Dodatkowo, wpadł mi w ręce nagolenik który ma specjalność, że jak się nie rusza to działa niczym stealth, jest się prawie niewidocznym - jeszcze nie zdążyłem go przetestować w akcji, ale zapowiada się ciekawie.
Jako stary fan serii Fallaut, nie do końca podeszło mi rozwiązanie z aktywnym VATS - wolałem poprzednie rozwiązania, gdy na spokojnie mogłem sobie zaplanować w jaki sposób mam wydać punkty akcji. Jest mod który przywraca stary klasyczny VATS klik.
Dodatkowo, skorygowałem tym modem ilość obrażeń w poszczególnych trybach i ustawiłem sobie Survival - przy lekkiej zbroi, bez pancerza jest niezły fun, tym bardziej, że regeneracja zdrowia trwa znacznie dłużej, a działka potrafią mnie ściągnąć na 2-3 strzały - łatwiej zabić, ale i również łatwiej zginąć - no risk no fun.
