Miałem nic nie pisać, bo kogo obchodzi czy ktoś gra, czy nie, ale skoro się zarejestrowałem, ten jeden ostatni post wybaczycie, a jak nie pasuje do wizerunku to admini zakopią.
Mam 40+ lat i lata intensywnego grania już za sobą. Kiedyś sporo grałem w Counter Strike i podobne. Zawsze lubiłem też gry sci-fi, x-wing, freelancer itp. Ostatnio kolega opowiadał o Elite, że gra ok itp. Nie byłem fanem poprzednich Elite, ale on taki podjarany, więc zaryzykowałem. Wydałem prawie 50€, bo on twierdził, że trzeba od razu DLC kupić.
Na początku wszystko było nowe, atrakcyjne. Model lotu statkami ok, dość skomplikowany, więc zapowiadało się nieźle, wręcz profesjonalnie. Super grafika, statków, stacji i niektórych widoków - poza planetami, które sa masakrycznie monotonne. To gra multi, więc zacząłem na open. Długi czas trudno było kogokolwiek spotkać. W końcu udało się trafić do systemu gdzie byli gracze. Ale tu zonk, zamiast wspólnego grania, jakiegoś roleplaya, polityki, czegokolwiek, od razu tzw. boom headshot i dead. Raz, drugi, trzeci, no weź, w końcu brakło kasy na odkupienie statku. Zajarzyłem, że tryb open to coś jak deatchmatch w csie. Znajomy poradził, żebym grał solo zanim się nie wzmocnię na tyle, żeby grać na open.
Ale zaraz, kiedy będę na tyle silny? Ci kolesie co mnie rozwalali latali statkami za kilkaset milionów, a przy tempie przyrostu kasy jaka jest w grze i czasu jaki mogę poświęcić na nią to będzie za parę lat albo nigdy. Znajomek pisał o sposobach na przyspieszenie tego, ale to brzmiało jak czity, albo godmode, dla mnie bez sensu takie granie. Ale ok, nie każda gra ma dające się grać multi, więc postanowiłem pograć solo.
Grałem jakieś 300h (wg. steam), sprawdziłem chyba wszystkie rodzaje misji (wielu nie zrozumiałem o co chodzi, bez sensu jakieś), próbowałem handlu, ale szybko miałem dość zapisywania na kartkach cen z odwiedzonych stacji, masakra jakaś, górnictwo nudne jak diabli, zwiedziłem wiele układów i doszedłem do wniosku, że te wszystkie układy są kopiami, tak jakby projektanci zrobili zwykłe copy-paste tysiące razy. Wszędzie jest to samo, różne są tylko nazwy. Sprawdzałem tych inżynierów, ale nijak nie idzie się połapać skąd wziąć te materiały, które są potrzebne. Niby mam tego pełno, ale zupełnie nie te co trzeba, a tych co trzeba nie wiadomo gdzie szukać, żadnych wskazówek. Powinny być jakieś, jakieś misje, które wskazywałyby gdzie szukać, cokolwiek. Próbowałem czytać te wiadomości na stacjach, żeby doszukać się czegoś, ale to tez jest copy-paste. Poza tym wszystko po angielsku więc męki z tłumaczeniem. W tym launcherze, co jakiś czas pojawia się jakaś historia, ale w porównaniu z wielkością świata gry jest tego jak kot napłakał. Gra jest jak telenowela, historię, którą można opowiedzieć w kilku odcinkach, rozciągnięto na tysiące. Poza czarnym, nudnym wszechświatem z tysiącami skopiowanych układów nic w niej nie ma. Nie mówiąc o tym, że połowę czasu gry zajmuje oglądanie tej samej animacji hipeprzestrzeni przy skoku z układu do układu.
Mógłbym napisać powieść o tym jak diabelnie ciężko się gra w grę, w której wszystko jest zrobione tak jakby jedynym celem projektanta było umęczenie gracza. Nie chodzi tu o trudność gry, tu tego nie ma, nie ma wyzwań, gra nie jest trudna, nawet przeciwnicy, których spotykam, są chyba dostosowywani do poziomu gracza, gra jest upiornie upierdliwa i czasochłonna. Taki pożeracz czasu.Wejście w Elite jest jak wejście do lasu, tyle że im dalej, tym mniej drzew, aż w końcu orientujesz się, że nic już wokół nie ma.
W poszukiwaniu jakiejś wartości znalazłem forum, ale niestety po angielsku. Jest co prawda polska sekcja, ale praktycznie martwa. Paru tych samych użytkowników od czasu do czasu coś napisze, pokłóci się jak to Polacy mają w zwyczaju i potem znów cisza.
Natrafiłem na adres tego forum i zaproszenie, żeby się rejestrować. Ale tu znów zonk, pusto, niby od paru lat istnieje forum, a nic nie ma. Rozumiem, że zaczyna się tu coś od nowa, życzę powodzenia.
Wiem, że takie tematy nie są popularne. Ale milczenie o problemach nie pomaga w ich rozwiązaniu. Moim zdaniem jest problem. Może się mylę, może to nie jest gra dla mnie. Są gry niszowe, które nigdy nie zdobywają szerszego uznania, ale mają grono wiernych fanów i są przez nich grane latami. Szkoda, bo gra mogłaby być najlepszą grą sci-fi.
Podsumowując. Veni, Vidi, Abii. Przybyłem, zobaczyłem, odszedłem.
Mam 40+ lat i lata intensywnego grania już za sobą. Kiedyś sporo grałem w Counter Strike i podobne. Zawsze lubiłem też gry sci-fi, x-wing, freelancer itp. Ostatnio kolega opowiadał o Elite, że gra ok itp. Nie byłem fanem poprzednich Elite, ale on taki podjarany, więc zaryzykowałem. Wydałem prawie 50€, bo on twierdził, że trzeba od razu DLC kupić.
Na początku wszystko było nowe, atrakcyjne. Model lotu statkami ok, dość skomplikowany, więc zapowiadało się nieźle, wręcz profesjonalnie. Super grafika, statków, stacji i niektórych widoków - poza planetami, które sa masakrycznie monotonne. To gra multi, więc zacząłem na open. Długi czas trudno było kogokolwiek spotkać. W końcu udało się trafić do systemu gdzie byli gracze. Ale tu zonk, zamiast wspólnego grania, jakiegoś roleplaya, polityki, czegokolwiek, od razu tzw. boom headshot i dead. Raz, drugi, trzeci, no weź, w końcu brakło kasy na odkupienie statku. Zajarzyłem, że tryb open to coś jak deatchmatch w csie. Znajomy poradził, żebym grał solo zanim się nie wzmocnię na tyle, żeby grać na open.
Ale zaraz, kiedy będę na tyle silny? Ci kolesie co mnie rozwalali latali statkami za kilkaset milionów, a przy tempie przyrostu kasy jaka jest w grze i czasu jaki mogę poświęcić na nią to będzie za parę lat albo nigdy. Znajomek pisał o sposobach na przyspieszenie tego, ale to brzmiało jak czity, albo godmode, dla mnie bez sensu takie granie. Ale ok, nie każda gra ma dające się grać multi, więc postanowiłem pograć solo.
Grałem jakieś 300h (wg. steam), sprawdziłem chyba wszystkie rodzaje misji (wielu nie zrozumiałem o co chodzi, bez sensu jakieś), próbowałem handlu, ale szybko miałem dość zapisywania na kartkach cen z odwiedzonych stacji, masakra jakaś, górnictwo nudne jak diabli, zwiedziłem wiele układów i doszedłem do wniosku, że te wszystkie układy są kopiami, tak jakby projektanci zrobili zwykłe copy-paste tysiące razy. Wszędzie jest to samo, różne są tylko nazwy. Sprawdzałem tych inżynierów, ale nijak nie idzie się połapać skąd wziąć te materiały, które są potrzebne. Niby mam tego pełno, ale zupełnie nie te co trzeba, a tych co trzeba nie wiadomo gdzie szukać, żadnych wskazówek. Powinny być jakieś, jakieś misje, które wskazywałyby gdzie szukać, cokolwiek. Próbowałem czytać te wiadomości na stacjach, żeby doszukać się czegoś, ale to tez jest copy-paste. Poza tym wszystko po angielsku więc męki z tłumaczeniem. W tym launcherze, co jakiś czas pojawia się jakaś historia, ale w porównaniu z wielkością świata gry jest tego jak kot napłakał. Gra jest jak telenowela, historię, którą można opowiedzieć w kilku odcinkach, rozciągnięto na tysiące. Poza czarnym, nudnym wszechświatem z tysiącami skopiowanych układów nic w niej nie ma. Nie mówiąc o tym, że połowę czasu gry zajmuje oglądanie tej samej animacji hipeprzestrzeni przy skoku z układu do układu.
Mógłbym napisać powieść o tym jak diabelnie ciężko się gra w grę, w której wszystko jest zrobione tak jakby jedynym celem projektanta było umęczenie gracza. Nie chodzi tu o trudność gry, tu tego nie ma, nie ma wyzwań, gra nie jest trudna, nawet przeciwnicy, których spotykam, są chyba dostosowywani do poziomu gracza, gra jest upiornie upierdliwa i czasochłonna. Taki pożeracz czasu.Wejście w Elite jest jak wejście do lasu, tyle że im dalej, tym mniej drzew, aż w końcu orientujesz się, że nic już wokół nie ma.
W poszukiwaniu jakiejś wartości znalazłem forum, ale niestety po angielsku. Jest co prawda polska sekcja, ale praktycznie martwa. Paru tych samych użytkowników od czasu do czasu coś napisze, pokłóci się jak to Polacy mają w zwyczaju i potem znów cisza.
Natrafiłem na adres tego forum i zaproszenie, żeby się rejestrować. Ale tu znów zonk, pusto, niby od paru lat istnieje forum, a nic nie ma. Rozumiem, że zaczyna się tu coś od nowa, życzę powodzenia.
Wiem, że takie tematy nie są popularne. Ale milczenie o problemach nie pomaga w ich rozwiązaniu. Moim zdaniem jest problem. Może się mylę, może to nie jest gra dla mnie. Są gry niszowe, które nigdy nie zdobywają szerszego uznania, ale mają grono wiernych fanów i są przez nich grane latami. Szkoda, bo gra mogłaby być najlepszą grą sci-fi.
Podsumowując. Veni, Vidi, Abii. Przybyłem, zobaczyłem, odszedłem.

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)

(Nie jesteś jedynym, który tak napisał i to jest dla mnie też jeden z powodów, dla którego Elite jest fenomenem na rynku gier).
.png)
.png)
.png)
![[Obrazek: 19083.png]](http://inara.cz/data/sigs/19/19083.png)
![[Obrazek: 19083.jpg]](https://inara.cz/data/sig/19/19083.jpg)
, a tu temat wrzucony do poważnego działu i przyjazne odpowiedzi 