Cytat:A tutaj żeś pojechał znowu... ja tu nie widzę żadnego wtrącania się w wewnętrzne sprawy Polski, tylko po prostu dyskusję w telewizji... no chyba, że uważasz każdą taką dyskusję, każde poruszenie tematu za "wtrącanie się w wewnętrzne sprawy", co jak pewnie wiesz prowadzi do absurdalnego zakazu dyskusji jakiejkolwiek o kimkolwiek bo to "wtrącanie się"...
Po pierwsze - jest to korespondent państwowej telewizji.- a więc teoretycznie dziennikarz.
O jego manipulacji napisałem - u nas, słowo "narodowy" nie oznacza żadnego nacjonalizmu....
Ja wiem, że to praktycznie zapomniana profesja - teraz byle łajza nazywa się "dziennikarzem", a jest najczęściej maksymalnie upolitycznionym publicystą.
Pracuje dla państwowej niemieckiej telewizji - i ma się dobrze, wygłaszając wieeele takich opinii. To nie pierwszy raz.
Taki "mówię jak jest", tylko niemiecki.
Zauważyłeś, że dane medium, upolitycznione(jak wszystkie media teraz), promuje "opinie" tylko takie, jakie są zgodne z ich "jedynie słuszną linią"?
Wnioskuje, że szefom państwowej niemieckiej telewizji nie przeszkadzają te "opinie" - oni je popierają.
A najważniejsze - że takich głosów jest w Niemczech o wiele więcej. Ostatnio jakiś rektor uniwersytetu, a więc osoba publiczna, z żalem stwierdził w wywiadzie, iż "tak po prostu nie możemy wysłać czołgów do Polski".

Sam o takich niemiaszkach wspominasz:
Cytat:Co do Niemców, to o tyle mi się nie podobają, że oni są bardzo dumni ze swoich przodków, Ci którzy jeszcze żyją bardzo często mówią otwarcie że np byli w SS..., chwalą się tatuażami... niektórzy mają w domach kąciki w których pielęgnują pamięć o rodzicach ss-manach... w tym możesz mi wierzyć, wiem to z pierwszej ręki...
Nie na darmo napisałem o "łysych panach na rampach kolejowych".
Maksymalne wciskanie ludziom ciemnoty, jak to przybysze ich "ubogacają kulturowo", powoduje wzrost nacjonalizmu.... a ja się niemieckiego nacjonalizmu obawiam.
A tak apropos, w Polsce niby ten polski nacjonalizm i rasizm tak się pleni, taki groźny, "uciekać, polscy rasiści!"itd. - a jakoś go nie widać....
Za to widać, co się stało podczas ostatniego G20.
We Francji stan wyjątkowy przez ostatnie dwa lata....
Politycy unijni gadają o "przyzwyczajaniu się do zamachów"... no, to znaczy że NIE spodziewają się polepszenia sytuacji w tej materii, a raczej wieszczą(wiedzą) pogorszenie sytuacji.
Strefy muzułmańskie.... ja się w Warszawie, w nocy, nie obawiam spacerować po Szmulkach(taka, "mało ciekawa okolica")...
Ile samochodów podpalono w Polsce w ciągu ostatniego roku?
Itd...
A to wszystko okraszone propagandą i cenzurą(słynny "ubogacony Sylwester" w Kolonii).
Widziałeś takie rzeczy 10-15lat temu, "odkąd słuchasz że UE się rozpadnie"?
Raczej nie.... teraz sytuacja nabrała "rumieńców" o wiele bardziej niż 10-15lat temu.
Kiepsko to widzę. O ile polityka rządzących się nie zmieni - będzie tylko gorzej.
A że się zmieni - nie liczę.
Nie po to mówią, że do zamachów trzeba się przyzwyczaić.
Nie jestem przeciwnikiem integracji Europy - jestem zdecydowanym przeciwnikiem takiej integracji.
A już na pewno, jestem przeciwnikiem tego, żeby tacy ludzie jak ten z ARD cokolwiek interesowali się Polską.
A ich kumple siedzą w Brukseli, pod której jurysdykcje niektórzy chcą nas oddać.... do końca.
To wszystko ładnie się wpisuje w to co poprzednio mówiłem: jeżeli w jednym państwie/tworze typu UE mamy ludzi BARDZO różnych, a przede wszystkim wyznających zupełnie inną etykę, inne "mityczne zasady" - to efekt widać, jak na dłoni.
To się cholernie nie sprawdza... w praktyce.
"Wszyscy ludzie będą braćmi".... po prostu nie działa.
Chyba, że mamy tu jakiś "braci" tych "braci z dworca w Kolonii"... ale nie sądzę.