Małe co nieco na ścianie.

[Kriztozz]

(13.01.2018, 20:03 UTC)Mathias Shallowgrave napisał(a): KRIZTOOOOOZZZZZ!!!!!

Kocham Cię!

Moja Żona prosiła przekazać, że mnie za żadne skarby nie odda.

(13.01.2018, 23:25 UTC)szarik napisał(a): Żona powiedziała, że nie ma szans odnowić ścian w sypialni w wiadomy sposób... jeszcze mi ironicznie dowaliła, bym sobie obok logo RUST strzelił... a później powiedziała, że zawias do szafki wstawiam 3 tydzień, a za ściany chce się brać

@"Kriztozz"  REWELACJA!!!  - pytanko, jak naniosłeś szkielet 'ołówkiem' na ścianę - jakiś pełnowymiarowy szablon wydrukowałeś, który pozwolił logotyp odryzowac?

U mnie też nie było łatwo, ale podszedłem ją obietnicą, że jak mi pozwoli to jej namaluję w kuchni winogronka, drzewko, jakiś dzbanek i co tam jeszcze sobie umyśli, a ten rysunek u mnie to będzie taki trening. i dodałem że skoro mnie wywaliła z salonu do kanciapy bo jej przeszkadzały moje HOTASY POTASY to będzie po mojemu  

Co do wykonania to cała operacja trwała tydzień:
1. Narysowałem sobie wszystko w corelu.
2. Wydrukowałem w formacie 2,18 x 1,86 m na 64 kartkach A4(przy okazji okazało się że moja drukarka to badziew, bo nie trzyma wymiarów na dłuższej krawędzi)
3. Kartki posklejałem w całość i powycinałem.
4. Po zamocowaniu szablonu naniosłem ołówkiem na ścianę.
5. Malowanie pędzelkiem i farbkami modelarskimi. Pierwsze kontur a potem wypełnienie.
6. Na koniec gumką wymazywanie niepotrzebnego ołówka.
7. A teraz siedzę w fotelu i zaciekawieniem patrzę na miny rodziny i przyszłych gości jak przychodzą oglądać i sobie myślą artysta czy świr (he he to drugie )