02.04.2017, 23:14 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.04.2017, 23:37 UTC przez MAGNUM354.)
26.01.3303
No i proszę. Niedawno zastanawiałem się ile się trafi okazji do wykonania różnych transportów na własną rękę a tu wygląda na to że to będzie moja główna fucha w Husarii. Ale od początku.
Dwa dni temu jeszcze się rozpakowywałem w moim pok.. gabinecie- pokój nie przechodzi mi przez gardło gdy wiem co na mnie czeka w Gende..Nieważne jestem tu aby pomagać ludziom i na tym zarobić, w luksusy będę opływał podczas wizyt w domu. No więc grzebię sobie w kufrze i szukam elektronicznej ramki wyświetlającej na zmianę ponad 300 zdjęć w 3D a tu nagle do drzwi łomot. Odruchowo sięgnąłem do kabury ale po chwili się zreflektowałem - tutaj przecież nie mam wrogów (przynajmniej narazie).
Otwieram drzwi a tam ten koleś w tym dziwnym kapeluszu jak ten.. no.. pirat z epoki Ziemi kiedy statki poruszały się jeszcze tylko po wodzie.Za cholere nie pamiętam jak się nazywa..
-Ty jesteś Magnum tak?
-Zgadza się, proszę pana (trzeba sobie wyrobić kontakty- trochę kultury nie zaszkodzi)
-Daj se luz, Dasketh jestem, akurat Hetman dał mi info na datapadzie żebym cię zabrał po drodze. Wejdziemy jeszcze do działu technicznego, sparujemy twój datapad z naszym systemem to nikt nie będzie musiał po ciebie biegać a i ty będziesz na bieżąco.
-Chodźmy zatem.
Po wizycie w technicznym, udaliśmy się do budynku ambasady (frakcja graniczna z ambasadą do przyjmowania ważnych osobistości, kumacie to?!) do pokojów gościnnych drugiej kategorii ale i tak czułem się jak jakiś premier.Ale numer.
NA pokojach dołączyliśmy do dwóch mężczyzn. Jeden z nich to był oczywiście sam Hetman Husarii - Mathias Shallowgrave, który przedstawił mi czwartą postać - CMDR'a Dyodę. Panowie szybko wyjaśnili mi powód tego spotkania.Jak się mogłem spodziewać moja historia została dokładnie sprawdzona i potwierdzona. To mnie akurat nie zdziwiło, zresztą nie miałem powodu ich okłamywać. W moich oczach ci ludzie byli zbawieniem dla koalicli granicznej, a ja chciałem brać w tym udział i.. tyle.
Do rzeczy, uznali oni że ze względu na moją przeszłość i moje podejście do spraw związanych z chęcią pomocy ludziom (na pilota bojowego z prawdziwego zdarzenia się nie nadaję) są gotowi zaproponować mi udział w nowo powstającej grupie Zawisza. Specjalizacją tej grupy maja być wszelkie akcje górniczo/wydobywcze i być może później jakieś zorganizowane misje eksploracyjne.Z założenia mamy się skupiać na wydobyciu drogich metali i minerałów a następnie odsprzedaży ich z zyskiem dla Husarii. Nie muszę chyba wam mówić jakie to potencjalne korzyści niesie dla obrotnych górników takich jak ja? Oddaj Hetmanowi co hetmańskie a naddatek możesz sobie zostawić
Nasze akcje górnicze mają na celu:
1) wspomaganie zapasów potrzebnych Husari - abyśmy mogli pomagać także naszym cywilom
2) zapewnienie środków do przeżycia pilotom którzy są zmuszeni zacząć swoje życie od zera pod skrzydłami Husarii
3) oraz wykonywanie intratnych zleceń z zewnątrz - co też pomoże na rozwój naszej społeczności
Przy wszystkich tych trzech opcjach widzę sporo możliwości aby dorobić na boku, jestem pewien ze zawsze uda mi się wykopać ilość materiałów ponad wymaganą w danej chwili, a dobry górnik wie gdzie sprzedać towar sporo ponad jego wartość rynkową..No i najważniejsze, nie będę musiał bez potrzeby zabijać innych pilotów.
Kto wie, może niedługo będę mógł kupić Anakondę a wtedy i ilość wykopanego towaru i zyski z niego dosłownie się podwoją w porównaniu z tymi z obecnego Pythona.
Dwa dni temu jeszcze się rozpakowywałem w moim pok.. gabinecie- pokój nie przechodzi mi przez gardło gdy wiem co na mnie czeka w Gende..Nieważne jestem tu aby pomagać ludziom i na tym zarobić, w luksusy będę opływał podczas wizyt w domu. No więc grzebię sobie w kufrze i szukam elektronicznej ramki wyświetlającej na zmianę ponad 300 zdjęć w 3D a tu nagle do drzwi łomot. Odruchowo sięgnąłem do kabury ale po chwili się zreflektowałem - tutaj przecież nie mam wrogów (przynajmniej narazie).
Otwieram drzwi a tam ten koleś w tym dziwnym kapeluszu jak ten.. no.. pirat z epoki Ziemi kiedy statki poruszały się jeszcze tylko po wodzie.Za cholere nie pamiętam jak się nazywa..
-Ty jesteś Magnum tak?
-Zgadza się, proszę pana (trzeba sobie wyrobić kontakty- trochę kultury nie zaszkodzi)
-Daj se luz, Dasketh jestem, akurat Hetman dał mi info na datapadzie żebym cię zabrał po drodze. Wejdziemy jeszcze do działu technicznego, sparujemy twój datapad z naszym systemem to nikt nie będzie musiał po ciebie biegać a i ty będziesz na bieżąco.
-Chodźmy zatem.
Po wizycie w technicznym, udaliśmy się do budynku ambasady (frakcja graniczna z ambasadą do przyjmowania ważnych osobistości, kumacie to?!) do pokojów gościnnych drugiej kategorii ale i tak czułem się jak jakiś premier.Ale numer.
NA pokojach dołączyliśmy do dwóch mężczyzn. Jeden z nich to był oczywiście sam Hetman Husarii - Mathias Shallowgrave, który przedstawił mi czwartą postać - CMDR'a Dyodę. Panowie szybko wyjaśnili mi powód tego spotkania.Jak się mogłem spodziewać moja historia została dokładnie sprawdzona i potwierdzona. To mnie akurat nie zdziwiło, zresztą nie miałem powodu ich okłamywać. W moich oczach ci ludzie byli zbawieniem dla koalicli granicznej, a ja chciałem brać w tym udział i.. tyle.
Do rzeczy, uznali oni że ze względu na moją przeszłość i moje podejście do spraw związanych z chęcią pomocy ludziom (na pilota bojowego z prawdziwego zdarzenia się nie nadaję) są gotowi zaproponować mi udział w nowo powstającej grupie Zawisza. Specjalizacją tej grupy maja być wszelkie akcje górniczo/wydobywcze i być może później jakieś zorganizowane misje eksploracyjne.Z założenia mamy się skupiać na wydobyciu drogich metali i minerałów a następnie odsprzedaży ich z zyskiem dla Husarii. Nie muszę chyba wam mówić jakie to potencjalne korzyści niesie dla obrotnych górników takich jak ja? Oddaj Hetmanowi co hetmańskie a naddatek możesz sobie zostawić
Nasze akcje górnicze mają na celu:
1) wspomaganie zapasów potrzebnych Husari - abyśmy mogli pomagać także naszym cywilom
2) zapewnienie środków do przeżycia pilotom którzy są zmuszeni zacząć swoje życie od zera pod skrzydłami Husarii
3) oraz wykonywanie intratnych zleceń z zewnątrz - co też pomoże na rozwój naszej społeczności
Przy wszystkich tych trzech opcjach widzę sporo możliwości aby dorobić na boku, jestem pewien ze zawsze uda mi się wykopać ilość materiałów ponad wymaganą w danej chwili, a dobry górnik wie gdzie sprzedać towar sporo ponad jego wartość rynkową..No i najważniejsze, nie będę musiał bez potrzeby zabijać innych pilotów.
Kto wie, może niedługo będę mógł kupić Anakondę a wtedy i ilość wykopanego towaru i zyski z niego dosłownie się podwoją w porównaniu z tymi z obecnego Pythona.

.png)
.png)
.png)
.png)
MOJE ODZNAKI![[Obrazek: RNKMIRD.png]](https://i.imgur.com/RNKMIRD.png)
![[Obrazek: 30866.png]](http://inara.cz/data/sigs/30/30866.png)