28.05.2019, 10:25 UTC
Więc zakończył się pierwszy sezon - Wild Appalachia. Czy wniósł coś dobrego? Całkiem sporo. Głównie poprawek błędów, które nie powinny nigdy się pojawić.
Trochę nowych lokacji i przeciwników. Rozczarowujące Burrows, które liczyłem, że będą czyś jak endgamowy dungeon a okazały się krótkie jak wycieczka metrem w stolicy.
Dodano tryb Survival czyli czyste pvp ale z boostem do xp ( jedną postacią można grać zarówno na serwerze survival jak i zwykłym)
Kilka nowych questów - niestety większość z nich można ukończyć w godzinę, góra dwie.
Gra nabrała trochę kształtu po tych wszystkich patchach i dlc. Nie jest to na pewno gra wybitna. Bardziej poprawna. Dla fana Falloutów gratka przez samą przyjemność jaką daje eksploracja.
W sezonie letnim mają zostać otwarte dwie krypty. Liczę ze dostaniemy jakiegoś questa na więcej niż jeden wieczór.
Trochę nowych lokacji i przeciwników. Rozczarowujące Burrows, które liczyłem, że będą czyś jak endgamowy dungeon a okazały się krótkie jak wycieczka metrem w stolicy.
Dodano tryb Survival czyli czyste pvp ale z boostem do xp ( jedną postacią można grać zarówno na serwerze survival jak i zwykłym)
Kilka nowych questów - niestety większość z nich można ukończyć w godzinę, góra dwie.
Gra nabrała trochę kształtu po tych wszystkich patchach i dlc. Nie jest to na pewno gra wybitna. Bardziej poprawna. Dla fana Falloutów gratka przez samą przyjemność jaką daje eksploracja.
W sezonie letnim mają zostać otwarte dwie krypty. Liczę ze dostaniemy jakiegoś questa na więcej niż jeden wieczór.
