05.02.2019, 09:42 UTC
No to ja jeszcze dorzucę coś od siebie - uważajcie na własne limpety
.
A było to tak. Po kilkumiesięcznej przerwie wróciłem do grania i postanowiłem przyjrzeć się temu nowemu górnictwu. Poradnik świetny, cmdr Arnul poleca Pythona. Doskonale myślę sobie, wreszcie jest pretekst, żeby go kupić. Kupiłem, wyposażyłem jak w instrukcji - osłony 5A. Fajny pierścień z samymi opalami znalazłem już w pierwszym wytypowanym wstępnie systemie - banał. Jednak pierwsze namierzenie wysadzalnej asteroidy zajęło grubo ponad godzinę. Próba jej rozłupania też wzbudziła niejaką konsternację. Jak to jest, że mamy rok 3005, cywilizację niby umożliwiającą latanie po całej galaktyce, a jednocześnie nie będącą w stanie wyprodukować zdalnie detonowanych ładunków wybuchowych, rzeczy oczywistej już w XIX w. ? Naprawdę trzeba w asteroidy rzucać odbezpieczonymi granatami? Z pierwszego orzeszka wydłubałem w sumie 4 tony opali. Mimo to, jeśli ktoś będzie dopiero górnictwa próbował, niech się nie zraża. Potem jest coraz szybciej i efektywniej. Ostatecznie po nabraniu wprawy wyszukiwanie odpowiednich skał zajmowało max kilkanaście minut i wypadało z nich ok. 20 ton towaru. Tak spędziłem cały wieczór i pół sobotniego przedpołudnia.
I gdy już ładownia była wypchana po brzegi 192 tonami opali, wpadłem na pomysł, że zrobię sobie pamiątkową fotkę z okazji tego sukcesu. A zatem: kierunek nad pierścień, boost, boost, silniki stop, flight assist off, zwrot 180 stopni przez plecy i ... a cóż to? Aaa, to moje ostatnie dwa limpety lecą wesoło z opalami, które już się nie zmieściły w ładowni. Wyglądają jak dwie kulki lodów czekoladowych, albo ... rękawice bokserskie. Doleciały. Teraz podaję czasy z logów: 11:11:07 - lewy prosty, uszkodzenie poszycia 79%, 11:11:09 - prawy prosty, uszkodzenie poszycia 59%. 5 sekund próbowałem zrozumieć co się dzieje. #$% - dam wszystko w tarcze, nos w dół i boost! No cóż, próbowałem. 11:11:16 kolejna seria z obu limpetów, zostało 15% hulla. 11:11:34 śmierć. Wykończyły mnie własne drony zdezorientowane faktem, że lecę tyłem. Przy tarczy 5A. Cały urobek szlag trafił.
Do dzisiaj nie zdecydowałem, czy to miało mnie zmotywować, czy zdemotywować do częstszego latania.
Soczystych zysków z górnictwa wszystkim życzę.
. A było to tak. Po kilkumiesięcznej przerwie wróciłem do grania i postanowiłem przyjrzeć się temu nowemu górnictwu. Poradnik świetny, cmdr Arnul poleca Pythona. Doskonale myślę sobie, wreszcie jest pretekst, żeby go kupić. Kupiłem, wyposażyłem jak w instrukcji - osłony 5A. Fajny pierścień z samymi opalami znalazłem już w pierwszym wytypowanym wstępnie systemie - banał. Jednak pierwsze namierzenie wysadzalnej asteroidy zajęło grubo ponad godzinę. Próba jej rozłupania też wzbudziła niejaką konsternację. Jak to jest, że mamy rok 3005, cywilizację niby umożliwiającą latanie po całej galaktyce, a jednocześnie nie będącą w stanie wyprodukować zdalnie detonowanych ładunków wybuchowych, rzeczy oczywistej już w XIX w. ? Naprawdę trzeba w asteroidy rzucać odbezpieczonymi granatami? Z pierwszego orzeszka wydłubałem w sumie 4 tony opali. Mimo to, jeśli ktoś będzie dopiero górnictwa próbował, niech się nie zraża. Potem jest coraz szybciej i efektywniej. Ostatecznie po nabraniu wprawy wyszukiwanie odpowiednich skał zajmowało max kilkanaście minut i wypadało z nich ok. 20 ton towaru. Tak spędziłem cały wieczór i pół sobotniego przedpołudnia.
I gdy już ładownia była wypchana po brzegi 192 tonami opali, wpadłem na pomysł, że zrobię sobie pamiątkową fotkę z okazji tego sukcesu. A zatem: kierunek nad pierścień, boost, boost, silniki stop, flight assist off, zwrot 180 stopni przez plecy i ... a cóż to? Aaa, to moje ostatnie dwa limpety lecą wesoło z opalami, które już się nie zmieściły w ładowni. Wyglądają jak dwie kulki lodów czekoladowych, albo ... rękawice bokserskie. Doleciały. Teraz podaję czasy z logów: 11:11:07 - lewy prosty, uszkodzenie poszycia 79%, 11:11:09 - prawy prosty, uszkodzenie poszycia 59%. 5 sekund próbowałem zrozumieć co się dzieje. #$% - dam wszystko w tarcze, nos w dół i boost! No cóż, próbowałem. 11:11:16 kolejna seria z obu limpetów, zostało 15% hulla. 11:11:34 śmierć. Wykończyły mnie własne drony zdezorientowane faktem, że lecę tyłem. Przy tarczy 5A. Cały urobek szlag trafił.
Do dzisiaj nie zdecydowałem, czy to miało mnie zmotywować, czy zdemotywować do częstszego latania.
Soczystych zysków z górnictwa wszystkim życzę.
