(24.02.2016, 13:44 UTC)Hoscik napisał(a): Clippera potrzebuję do bycia dobrą, tańszą koparką niż Python. Bo jednak wolę czuć się bezpiecznie niż latać taką mydelniczką jak T7.
Na Pythona mnie nie stać, a czuję że klepanie kasy w Robigo zepsuje mi całą frajdę z tej gry.
Napiszę ze swojej strony.
- Szmuglowanie jest o niebo lepsze, ciekawsze i nieporównywalnie bardziej emocjonujące niż zwykły grindziarski nudny handel, gdzie lata się od stacji A do stacji B.
- Zarobki w szmuglu są często od dwu do nawet kilkunastokrotnie razy wyższych niż w handlu - wszystko zależy od statku i rangi.
- Szmuglowanie potrafi dać ostro w kość, możesz wiele zyskać, albo wszystko stracić - nic nie podniesie bardziej ciśnienia niż skan, który załatwia Ci misje za 50 milionów, albo więcej.
- Szmuglowanie hardkorowo-zawodowe, wymaga sesji od trzech do 7-8 godzin, w zależności ile uda Ci się zebrać misji. Z drugiej strony, nie można zbierać ich w nieskończoność bo czas ucieka, a każda utracona misja to strata sięgająca do 5-6 milionów.
- Po jednym porządnym kółku szmuglowania masz dość - leci się wtedy rozerwać i zabawić: RES, CZ, potyczki PVP, dzikie jazdy SRV itd. Naprawdę jest się wymęczonym, ale i szczęśliwym widząc przybywające kredyty na koncie.
- Najważniejsze - szmuglowanie zapewnia porządną niezależność finansową, która jest szczególnie istotna gdy zaczyna się grę na poważnie w PVP.
- Co ciekawe istnieje bardzo mocna zależność: wojowniczy pilot PVP/PVE utrzymuje się przede wszystkim ze szmuglu. Oczywiście istnieją wyjątki od reguły.
Elita handlowa loty w tradycyjny obwoźny sposób: handlowy Cutter i zarobki sięgające 10 mln/h, przy Anakondzie/T9 zarobki będą się kształtować w granicach 5-6 mln/h, Python/Cliper/T7 to zarobek 3-5 mln/h. Z drugiej strony mamy szmuglerskiego ASPa i zarobki sięgające 15-25 mln/h.
Szmuglerski ASP to koszt ok. 21 milionów - jaki za to można kupić statek handlowy wraz z ładunkiem - nawet na T7 nie wystarczy, a gdzie gotówka na towar?
Zakup dużego statku bojowego Anaconda/Corvetta to rząd ok. 600 milionów, Cutter to rząd miliarda.
Ubezpieczenie dużego statku bojowego kosztuje od 35-50 milionów - od czasu do czasu się w nim wybuchnie.
Jednorazowa naprawa dużego statku po jednej potyczce sparingowej to koszt 400-700 tysięcy kredytów. Przeprowadzenie testów statku z nowymi modułami to z reguły 2-3 walki.
Teraz troszeczkę matematyki i przeliczcie, ile musielibyście zarabiać w tradycyjny sposób Anakonda/T9 - 5 milionów na godzinę, a ile ASPem szmuglerskim 15 milionów na godzinę. Warto dodać pewnego smaczku, że handel będzie przewidywalny jak pora dnia i nocy, czego nie można powiedzieć przy szmuglu.
Na koniec, czy szmuglowanie zepsuło mi grę?
NIE, NIE i jeszcze raz NIE, a wręcz przeciwnie. Po powrocie z półrocznej przerwy od Elite, dzięki szmuglerce otworzyły mi się nowe możliwości do zabawy różnymi statkami, w różnych konfiguracjach i w zróżnicowany sposób. Jako, że uwielbiam testować, przebudowywać i sprawdzać różne konfiguracje statków, zarabiając w tradycyjny sposób, nie byłbym w stanie tego zrobić - po prostu zabrakło by mi na coś czasu: albo na finanse, albo na testo-zabawy.
