11.05.2017, 09:36 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.05.2017, 09:38 UTC przez TeddyPanda.)
Animacje to najbardziej widoczny, ale tak naprawdę jeden z mniej istotnych mankamentów Andromedy. Seria nie została przez nie zaorana, są o wiele gorsze rzeczy zaczynając od bugów i niedbalstwa, przez polityczną poprawność (w grze NIE MA ładnych kobiet żeby feministki się nie pluły), aż poprzez słaby główny wątek, nieciekawe postacie, pusty, nijaki otwarty świat z pierdyliardem zadań zadań pobocznych w stylu zanieś / przynieś ew. coś zbierz. Sam lot do Andromedy, jest jedynie twistem fabularnym mającym "ominąć" zakończenie trójki, grze zostały zabrane elementy, które definiowały i spajały to uniwersum - przekaźniki masy, cytadela, to jakby zagrać gwiezdnym wojnom miecze świetlne i moc. Andromeda nie różni się ponadto niczym od drogi mlecznej, ludzie oczekiwali czegoś "nowego" w końcu to inna galaktyka, jednak jedyną istotną różnicą są latające skały, główny antagonista jest nudny, tak samo jak protagonista, opcje dialogów skonstruowane są tak, że i tak nie wiemy co nasza postać powie, a wątek porzuconych szybko staje się wtórny. Animacje to jest naprawdę nic, wobec problemów jakie ma ta gra i tego nie załata się patchem, tu trzeba całą gre zrobić od początku.
Ludzie w internecie, którzy bronią Andromedy przed krytyką (lub hejtem, bo dzisiaj nawet konstruktywna krytyka nazywana jest hejtem) lubią ograniczać jej wady tylko do tych animacji, tak jakby tylko one były problemem całkowicie ignorując problemy, które napisałem powyżej. Jak coś jest słabe to się to krytykuje, to jest normalna kolej rzeczy. Andromeda z dobrymi animacjami nadal by była przeciętną grą i prawdopodobnie nie uchroniłoby to studia przed zamknięciem, a serii przed zawieszeniem.
Niestety jedyne co teraz możemy to mieć nadzieję, że w przyszłości kolejną grę zrobi porządne studio, bo to niekompetencja ludzi z montrealu doprowadziła Mass Effecta do takiego stanu (i EA, która powierzyła produkcję gry żółtodziobom). Żeby kolejne Mass Effecty były dobre grę musi zrobić studio z Edmonton, razem z ludźmi, którzy to uniwersum tworzyli i najlepiej niech zatrudnią z powrotem jeszcze Drewa Karpynshyna.
Ludzie w internecie, którzy bronią Andromedy przed krytyką (lub hejtem, bo dzisiaj nawet konstruktywna krytyka nazywana jest hejtem) lubią ograniczać jej wady tylko do tych animacji, tak jakby tylko one były problemem całkowicie ignorując problemy, które napisałem powyżej. Jak coś jest słabe to się to krytykuje, to jest normalna kolej rzeczy. Andromeda z dobrymi animacjami nadal by była przeciętną grą i prawdopodobnie nie uchroniłoby to studia przed zamknięciem, a serii przed zawieszeniem.
Niestety jedyne co teraz możemy to mieć nadzieję, że w przyszłości kolejną grę zrobi porządne studio, bo to niekompetencja ludzi z montrealu doprowadziła Mass Effecta do takiego stanu (i EA, która powierzyła produkcję gry żółtodziobom). Żeby kolejne Mass Effecty były dobre grę musi zrobić studio z Edmonton, razem z ludźmi, którzy to uniwersum tworzyli i najlepiej niech zatrudnią z powrotem jeszcze Drewa Karpynshyna.
