17.03.2017, 07:57 UTC
G2A to pralnia pieniędzy z kradzionych numerów kart. Potrafią równie dobrze przyciąć po tygodniu jak i po roku. Miałem tak bodajże z GW2, kluczyk kupiony taniej ale nie za grosze działał 18 miesięcy a potem powiastka od supportu o zakupie kradzioną kartą i blokada...
...intrygujący jak łechtaczka w miejscu pępka...
![[Obrazek: image.php?u=46096&type=sigpic&dateline=1446680040]](https://forums.frontier.co.uk/image.php?u=46096&type=sigpic&dateline=1446680040)
