16.11.2016, 15:02 UTC
Wg. słów Sapkowskiego gra nie jest kontynuacją cyklu a utworem raczej inspirowanym, a sam autor w każdym możliwym wywiadzie się od tej gry odcina. Myślę, że jeśli Yen w książkach była taka sama i denerwująca jak była w grze (a ponoć była) to raczej przez cały cykl kibicowałbym za tym żeby Geralt zmienił zdanie. To nie jest Geralt Sapkowskiego (zresztą zapytajcie co o tym on o tym myśli
), gdyby tak miało być dostalibyśmy grę akcji z elementami rpg jak Skyrim gdzie nie podejmujemy żadnych decyzji. Także gdybym był Geraltem i mógłbym wpłynąć na jego decyzje przy pierwszej lepszej okazji olałbym Yen i poszedł do Triss, jak to sam geralt powiedział przy rozmowie z Ciri (w mojej wersji gry) chciał spokoju i stabilizacji dlatego postanowił wbrew wcześniejszym wydarzeniom związać się z Triss. Idealnie podsumował tym mój wybór i nie mówcie, że w alternatywnej rzeczywistości, którą w końcu jest gra coś takiego nie jest możliwe. Ludzie z czasem i może wiekiem zmieniają poglądy i swój punkt widzenia. Mój geralt właśnie to zrobił.
), gdyby tak miało być dostalibyśmy grę akcji z elementami rpg jak Skyrim gdzie nie podejmujemy żadnych decyzji. Także gdybym był Geraltem i mógłbym wpłynąć na jego decyzje przy pierwszej lepszej okazji olałbym Yen i poszedł do Triss, jak to sam geralt powiedział przy rozmowie z Ciri (w mojej wersji gry) chciał spokoju i stabilizacji dlatego postanowił wbrew wcześniejszym wydarzeniom związać się z Triss. Idealnie podsumował tym mój wybór i nie mówcie, że w alternatywnej rzeczywistości, którą w końcu jest gra coś takiego nie jest możliwe. Ludzie z czasem i może wiekiem zmieniają poglądy i swój punkt widzenia. Mój geralt właśnie to zrobił.
