21.10.2016, 07:28 UTC
Siedzialem dzis przy BF1 prawie do 2:30. Korcilo mnie, zeby od razu odpalic multi, ale jednak zabralem sie za singla wiedzac, ze jesli teraz go nie zrobie, to pozniej nie bedzie mi sie chcialo do niego wracac. Przedpremierowych nagran z kampanii singleplayer specjalnie nie ogladalem, zeby nie spoilerowac sobie wrazen. Prolog zrobil na mnie mniejsze wrazenie, niz pewnie chcieli tworcy, ale juz przy minikampanii pancernej bawilem sie lepiej niz przez zdecydowana wiekszosc singla BF4. Widze przeklamania historyczne, ale fun jest i tak. Czekam na wieczor, kiedy z drinem ponownie zasiade do najnowszego hitu DICE.
