19.10.2016, 15:46 UTC
Ja wlasnie dostalem potwierdzenie od GameStopu, ze moj egzemplarz BF1 jest juz z kurierem. Pamietajac przeboje, jakie poczatkowo towarzyszyly BF4 rozsadniej byloby sie wstrzymac i poczekac na pierwsze recki, ale beta mi sie bardzo podobala. W dodatku ludzie ogrywajacy BF1 w ramach EA/Origin Access przyjeli gre pozytywnie, wiec co prawda ostroznie, ale jestem dobrej mysli. Czekac nie bede, bo oprocz latania w kosmosie lubie tez sobie postrzelac z perspektywy piechociarza, a obecnie wsrod strzelanek wielkiego wyboru nie mam. Poprzednie Battlefieldy i R6 Siege juz mi sie znudzily, w Battlefroncie naprawde swietnie sie bawilem, ale go zostawilem przez zbyt wolno dodawana zawartosc. Overwatch bardzo mi sie podobal w czasie zamknietej alfy i bety, wciaz lubie te gre, ale po jej premierze gram w nia juz tylko sporadycznie. Oczywiscie zostaje jeszcze COD... Bedac weteranem serii od samego jej poczatku te nowe, futurystyczne odslony zupelnie do mnie nie trafiaja i od czasu bledu, jakim byl zakup Advanced Warfare, COD-a nie tykam. A w niesmiertelnym CS-ie jest teraz dla mnie za duzo pr0-wannabe, ktorzy zbyt powaznie podchodza do osiaganych w nim wynikow. Dlatego tej jesieni jedyna wieksza gra, ktora bedzie wspoldzielila moj wolny czas z ED, bedzie wlasnie najnowsza produkcja DICE.
