31.03.2019, 21:09 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31.03.2019, 21:09 UTC przez Dziadostwo.)
To misje mnie zawsze ciekawiły.
Jestem bowiem zdania, że w ramach mechaniki gry trzeba swoimi poczynaniami/osiągnięciami uruchomić jakiś skrypt, który da jakieś wskazówki, albo zacznie powolutku prowadzić gracza(chociażby zakodowanymi beaconami) do celu. Mówię tak dlatego, że osobiście nie uważam, by w tak dużej galaktyce dało się znaleźć coś takiego w ciemno. Jeśli nie wiesz jak tego szukać, lub CZEGO właściwie szukasz, to raczej nigdy tego nie znajdziesz - możesz co najwyżej kręcić się po kosmosie jak smród po galotach.
Osobną kwestią jest to, co stanie się gdy ktoś z graczy już to znajdzie? Owieje go sława większa niż w przypadku Zulu Romeo (dla niezorientowanych - to ten, który pierwszy otagował Sagittariusa A*)? A może nastąpi jakiś moment przełomowy w fabule Frontiera typu wynalezienie nowej, cudownej broni na Thargoidów? W jakieś złote góry typu superstatek/supermoduł, który dałby nieziemską przewagę nad innymi graczami nie wierzę. Co najwyżej devsi postawią temu komuś turystyczny beacon na pamiątkę i ew. dadzą mu jakiś permit, by mógł dodatkowo zmapować sobie takiego Polarisa jako pierwszy.
Swoją drogą, czytałem kiedyś książki z uniwersum Elite (w całości lub na wyrywki) - tam Raxxla przewija się ciągle i prawie w każdym opowiadaniu jest czymś odrobinkę innym. W jednym, jest to megaship znajdujący się w mitycznej, 9tej galaktyce (w oryginalnym Elite galaktyk było 8, każda po 256 planet ze względu na limity pamięci). W innej książce jest to stacja używająca czegoś w rodzaju modułu maskujacego, a jeszcze w innej - jest to wędrująca planeta, która się przemieszcza.
Dla mnie, to prawdopodobnie jakaś egzotyczna gwiazda o specyficznych właściwościach (Elite Dangerous rozróżnia coś takiego), ale nikt jeszcze takiej nie znalazł.
Jestem bowiem zdania, że w ramach mechaniki gry trzeba swoimi poczynaniami/osiągnięciami uruchomić jakiś skrypt, który da jakieś wskazówki, albo zacznie powolutku prowadzić gracza(chociażby zakodowanymi beaconami) do celu. Mówię tak dlatego, że osobiście nie uważam, by w tak dużej galaktyce dało się znaleźć coś takiego w ciemno. Jeśli nie wiesz jak tego szukać, lub CZEGO właściwie szukasz, to raczej nigdy tego nie znajdziesz - możesz co najwyżej kręcić się po kosmosie jak smród po galotach.
Osobną kwestią jest to, co stanie się gdy ktoś z graczy już to znajdzie? Owieje go sława większa niż w przypadku Zulu Romeo (dla niezorientowanych - to ten, który pierwszy otagował Sagittariusa A*)? A może nastąpi jakiś moment przełomowy w fabule Frontiera typu wynalezienie nowej, cudownej broni na Thargoidów? W jakieś złote góry typu superstatek/supermoduł, który dałby nieziemską przewagę nad innymi graczami nie wierzę. Co najwyżej devsi postawią temu komuś turystyczny beacon na pamiątkę i ew. dadzą mu jakiś permit, by mógł dodatkowo zmapować sobie takiego Polarisa jako pierwszy.
Swoją drogą, czytałem kiedyś książki z uniwersum Elite (w całości lub na wyrywki) - tam Raxxla przewija się ciągle i prawie w każdym opowiadaniu jest czymś odrobinkę innym. W jednym, jest to megaship znajdujący się w mitycznej, 9tej galaktyce (w oryginalnym Elite galaktyk było 8, każda po 256 planet ze względu na limity pamięci). W innej książce jest to stacja używająca czegoś w rodzaju modułu maskujacego, a jeszcze w innej - jest to wędrująca planeta, która się przemieszcza.
Dla mnie, to prawdopodobnie jakaś egzotyczna gwiazda o specyficznych właściwościach (Elite Dangerous rozróżnia coś takiego), ale nikt jeszcze takiej nie znalazł.
"Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę!" - Witkacy

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)