11.02.2019, 19:18 UTC
11.02.3305
Kochany Dzienniczku nie pisalem bo sie lenilem, znaczy sie nie lenilem ale biore czynny udzial w wyprawie. Wyprawie pelnej studentow i tak sie sklada ze jak do tej pory lecimy najbardziej ruchliwa droga w calej Galaktyce a po drodze zahaczamu o kazdy bar, stacje czy dziure (czasami nawet po kilka razy). Sa rozumiesz ze to wymaga skupienia, poswiecenia dla sprawy i ciaglej regeneracji (glownie watroby). Nie jest lekko. Zaczynam z rozzewnieniem wspominac te lata wypraw dla Biura. Tylko ja i Celest tysiace LY od Banki. Ehh romantyzm podroznika...
Wlasnie ale oprocz zwiedzania barow przeciez jednak trzeba sie przemieszczac. Tu zaszly drobne zmiany. Polatalem troche Rhincodon (bo szybciej) oczywiscie covas Leo nie odpuscil takiej okazji i zajal miejse Celest na pokladzie. Choc juz nie moge pisac covas Leo teraz to juz przeciez pelnoprawny czlonek zalogi... Najpierw Leo stwierdzil ze ma w nosie to cale latanie i zaczal cytowac jakies stare teksty ze praca 8h na dobe, ze 5 dni w tygodniu i do tego platny urlop. Coz puscilem to mimo uszu, pozniej troche sie zastanawialem czy moze jednka cos tu komus nie styka no i nim sie obejrzalem mialem grafiki z jakas flaga na monitorach i wszedzie STRAJK. Sytuacja stala sie powazniejsza gdy Leo zawiazal zwiazek zawodowy z czescia inteligentnych inaczej sprzetow na Rhincodon. Juz pal szesc ze musialem sam przepompowywac zawartosc zbiornikow na odpady biologiczne poza statek, gorzej ze ten "ulepszony" Papukreator 2.0 zostal wice prezesem tego zwiazku. Ryczypior kiedys dostal kurczaczka, ja mam cala mese w zupie krem groszkowo brokulowej. Od samego patrzenie chce sie puscic pawia, tylko ze te zbiorniki sa jednak wciaz przepelnione. Probojac zalagodzic sytuacje wpadlem na pomysl zeby odciac Leo (wiem ze niezgodne z przepisami Federacji Pilotow, ale to chyba jednak podpada pod ten zapis o sytuacjach nadzwyczajnych?). Jak nie trudno sie domyslec skocznylo sie to odcieciem mojej kabiny od reszty statku i wyprawa wprost na bielago karla. Nie wiem czy niestabilna grawitacja karla, czy jednak moje wrzaski troche udobruchaly Leo i usiedlismy jak ludzie do rozmow. Ja to bardziej dobieram jak bezwarunkowa kapitulacje, ale przynajmniej lece w jednym kawalku dalej. Ustalilismy ze Leo zostaje polnoprawnym czlonkiem zalogi w randze kandydata na pilota Federacji, dostaje zold w wysokosci 1% ktory wydajemy na wszelkie te pierdolki do kokpitu. Papukreator natomiast ma pewna doze dowolnosci w kreowaniu menu na statku tak zeby mogl rozwijac swoj kulinarny talent...
Jesli chodzi o badania. To studenci jak to studenci. Im dalej od Alma Mater tym luzniej. Wczoraj jeden ze studentow z wymiany zagranicznej z antypodow na pomysl Cmdr'a Satsuny zeby skanowac moze jednak cale systemy prawie sie poplakal "Bo jak widzi 40 sygnalow w systemie to czuje przerazenie"... Coz to pewnie dobry czas na podsumowanie.
Liczba skokow: 981
Przebyty Dystans: 66 435,60 LY
Skany: 16 168
Mapowanie: 386
Systemy dla Cmdr Satsuny: 385
Kochany Dzienniczku nie pisalem bo sie lenilem, znaczy sie nie lenilem ale biore czynny udzial w wyprawie. Wyprawie pelnej studentow i tak sie sklada ze jak do tej pory lecimy najbardziej ruchliwa droga w calej Galaktyce a po drodze zahaczamu o kazdy bar, stacje czy dziure (czasami nawet po kilka razy). Sa rozumiesz ze to wymaga skupienia, poswiecenia dla sprawy i ciaglej regeneracji (glownie watroby). Nie jest lekko. Zaczynam z rozzewnieniem wspominac te lata wypraw dla Biura. Tylko ja i Celest tysiace LY od Banki. Ehh romantyzm podroznika...
Wlasnie ale oprocz zwiedzania barow przeciez jednak trzeba sie przemieszczac. Tu zaszly drobne zmiany. Polatalem troche Rhincodon (bo szybciej) oczywiscie covas Leo nie odpuscil takiej okazji i zajal miejse Celest na pokladzie. Choc juz nie moge pisac covas Leo teraz to juz przeciez pelnoprawny czlonek zalogi... Najpierw Leo stwierdzil ze ma w nosie to cale latanie i zaczal cytowac jakies stare teksty ze praca 8h na dobe, ze 5 dni w tygodniu i do tego platny urlop. Coz puscilem to mimo uszu, pozniej troche sie zastanawialem czy moze jednka cos tu komus nie styka no i nim sie obejrzalem mialem grafiki z jakas flaga na monitorach i wszedzie STRAJK. Sytuacja stala sie powazniejsza gdy Leo zawiazal zwiazek zawodowy z czescia inteligentnych inaczej sprzetow na Rhincodon. Juz pal szesc ze musialem sam przepompowywac zawartosc zbiornikow na odpady biologiczne poza statek, gorzej ze ten "ulepszony" Papukreator 2.0 zostal wice prezesem tego zwiazku. Ryczypior kiedys dostal kurczaczka, ja mam cala mese w zupie krem groszkowo brokulowej. Od samego patrzenie chce sie puscic pawia, tylko ze te zbiorniki sa jednak wciaz przepelnione. Probojac zalagodzic sytuacje wpadlem na pomysl zeby odciac Leo (wiem ze niezgodne z przepisami Federacji Pilotow, ale to chyba jednak podpada pod ten zapis o sytuacjach nadzwyczajnych?). Jak nie trudno sie domyslec skocznylo sie to odcieciem mojej kabiny od reszty statku i wyprawa wprost na bielago karla. Nie wiem czy niestabilna grawitacja karla, czy jednak moje wrzaski troche udobruchaly Leo i usiedlismy jak ludzie do rozmow. Ja to bardziej dobieram jak bezwarunkowa kapitulacje, ale przynajmniej lece w jednym kawalku dalej. Ustalilismy ze Leo zostaje polnoprawnym czlonkiem zalogi w randze kandydata na pilota Federacji, dostaje zold w wysokosci 1% ktory wydajemy na wszelkie te pierdolki do kokpitu. Papukreator natomiast ma pewna doze dowolnosci w kreowaniu menu na statku tak zeby mogl rozwijac swoj kulinarny talent...
Jesli chodzi o badania. To studenci jak to studenci. Im dalej od Alma Mater tym luzniej. Wczoraj jeden ze studentow z wymiany zagranicznej z antypodow na pomysl Cmdr'a Satsuny zeby skanowac moze jednak cale systemy prawie sie poplakal "Bo jak widzi 40 sygnalow w systemie to czuje przerazenie"... Coz to pewnie dobry czas na podsumowanie.
Liczba skokow: 981
Przebyty Dystans: 66 435,60 LY
Skany: 16 168
Mapowanie: 386
Systemy dla Cmdr Satsuny: 385

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)