28.01.2019, 08:47 UTC
Nareszcie opuściłem Omegę (dwa razy bo za pierwszym razem z ciekawości poleciałem w open na miejsce zbiórki). Stacje zostawiliśmy w opłakanym stanie. Najazd kilku tysięcy pilotów na małą górniczą placówkę nie mógł dobrze się skończyć. Nie dość , że nie było gdzie spać, woda się popsuła, pod koniec to i filtry powietrza padły, to jeszcze dostałem bencki od miejscowych (lewe oko mam trochę spuchnięte). Mam dosyć tej stacji.
Szarańcza ruszyła dalej, a my jako jej część.
Szarańcza ruszyła dalej, a my jako jej część.

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)