Eksploracja na żywo... czyli kącik tuptania po polskich górach

[Yautja]

(24.07.2017, 07:43 UTC)Berecik napisał(a): We wrześniu planuje wycieczkę, ze dwa dni Wrocek, ze dwa na Kraków reszta Bieszczady. Trochę z buta reszta rower, mam nadzieje, że kondycja pozwoli na realizację planów 

Daj znać jak będziesz w Krakowie, to Ci potowarzyszę. Może na Jurę wyskoczymy, albo coś

Chętnie bym wrócił do łazikowania, bo swego czasu sporo chodziłem. Trochę się też wspinałem. Zdjęć dużo nie mam bo wtedy nie było aparatów cyfrowych i mam trochę zdjęć w albumach, ale przy 36 klatkowej kliszy pięć razy się człowiek zastanowił zanim fotę strzelił, a i efekt widział dopiero jak odebrał kliszę po powrocie z punktu foto

Największe osiągnięcie jakim się mogę pochwalić to poprowadzenie własnej drogi w Tatrach (teraz tak z głupia frant wygooglowałem i nawet jest w jakimś katalogu, ale widzę, że katalog chyba porzucony przez autora: http://www.spisz.iq.pl/climb/topo/). Droga to Zajezdnia Szatana i prowadzi na Niżne Rysy (III/III+)  

Znalazłem też parę "artystowskich" fotek, które popełniłem szlajając się samotnie po Tatrach. film czarnobiały, aparat Zenit XP12, wywoływane własnoręcznie na powiększalniku Krokus 




























A to Jura. Góra Zborów. Wielbłąd. IV+ o ile dobrze pamiętam


Taka ciekawostka. Tak blisko, a tak daleko. Kilimandżaro.


A to fota z 2006 roku i chyba moje ostatnie wyjście w góry. Od tego czasu praktycznie nie chodziłem po górach.

[Calvarian]

Nie wiedziałem, że kiedyś góry były czarno-białe

[siwuch]

Bo to były Szare Czasy.

[Zetarus]

Ja właśnie wróciłem z rodzinką po górskich wojażach. W tym roku wybraliśmy się w Beskid Niski. Penetrowaliśmy Magurski Park Narodowy i okolice. Też piękna sprawa.
Przy wolnej chwili podrzucę jakieś zdjęcia.