(30.09.2016, 07:33 UTC)Brachu napisał(a): Zasadniczo wygląda jak zbocze góry
Chodziło mi o to, że kometa nie leci przecież cały czas jedną stroną "do góry" czyli "na północ" Układu słonecznego....
Jakoś jednak spece muszą określać na niej koordynaty, więc pewnie coś przyjmują za "górę" a coś za "spód" komety....
(28.09.2016, 20:18 UTC)Krutek napisał(a): Mimo, że nie jestem fanatycznym katolikiem, to mierżą mnie takie teksty. Może dlatego, że zostałem wychowany w poszanowaniu uczuć religijnych innych osób. Niech każdy wierzy w co chce i jak chce, niech powiesi sobie kapcia i i do niego składa modły - jego prywatna sprawa.
Anukus, odnośnie Twojego wyzwania, tu i teraz chętnie spotkam się z Twoim plazmami - to nie żart, to wyzwanie - STAWAJ WAŚĆ.
Dlaczego nie kpicie z Islamu, Buddyzmu czy innej wiary?
(28.09.2016, 20:43 UTC)rebel9191 napisał(a):
Cytat:Dlaczego nie kpicie z Islamu, Buddyzmu czy innej wiary
a gdzie tu kpiny?
Po pierwsze to, co napisał rebel9191 - no właśnie, gdzie tu kpiny? Czy ja drwię z czyjejś wiary w moim komentarzu? NIE! Ja też mam poszanowanie dla uczuć religijnych jak i Ty Krutek i również myślę, że niech każdy sobie wierzy w co tylko sobie chce, byle się z tym nie afiszował wszem i wobec i na każdym kroku. Wcale nie trzeba krzyczeć Allah Akbar, aby zwrócić na siebie uwagę. Przykładów mógłbym walnąć tu dziesiątki, ale nie mam zamiaru, a poza tym nie o to tu chodzi. Jako człowiek, który od dziecka czuł, że "coś jest nie tak" i później się w tym tylko utwierdzał, to wszelkie przejawy kolejnych aktów pokazywania swoich racji przez ludzi wierzących (niezależnie od wiary, choć Twój buddyzm najmniej ma z tym wspólnego), że to właśnie to jedyna słuszna droga po prostu mnie irytują (chciałbym tu użyć mocniejszego słowa, ale regulamin mi zabrania).
Jeśli chodzi o Twoją obronę, to oczywiście przyjmę wyzwanie i mam nadzieję, że staniesz w standardowo przygotowanym dowolnym statku (bez upgreadów inżyniera) no chyba, że czujesz się obdarowany boską mocą i chcesz unicestwić moje marne i bezwierne życie za pomocą modyfikacji. Kto wie, może poczujesz akurat boską moc próbując mnie przy okazji nawrócić, ale przecież właśnie tak robiono już dawno temu! Odnoszę jednak wrażenie, że wyzywasz mnie na pojedynek nie rozumiejąc pobudek, którymi się kieruję. Temat rzeka... I to nie miejsce, czas i medium, by o tym zbyt głęboko się rozpisywać. Możemy kiedyś się umówić, czy to w REALU (albo w TESCO hehe), czy to na TS i na spokojnie o tym pogadać (jednak te sprawy nigdy nie kończą się spokojnie, czego historia niejednokrotnie udowadnia).
I jeszcze na koniec... Zobacz sam, jaką ja przyjąłem postawę, a jaką Ty. Zachowujesz się trochę jak mohery pod pałacem prezydenckim próbując tłuc krzyżem odmiennie myślących i narzucając siłą jedyną słuszną drogę.
Anukus, dopiero teraz jestem w stanie odpowiedzieć na Twojego posta. Zbyt dużo się działo i tę sprawę odłożyć musiałem na bok. Ale teraz chciałbym ustosunkować się do Twojej wypowiedzi i mam nadzieję zamknąć temat.
Mógłbym rozpocząć udowadnianie mojej rację nad Twoją, dawać argumenty dlaczego tak się "zjeżyłem" ale nie tędy droga, bo ona jest bez sensu. Powyższa Twoja odpowiedź, pokazała mi, że błędnie zinterpretowałem Twojego posta - za to Cię szczerze przepraszam.
Twój post przeczytałem, momencie kulminacji bardzo napiętych zdarzeń - pojawiła się mała iskierka i poszedł wybuch.
Co do wyzwania - posiadam wyłącznie ulepszone statki przez inżynierów - w mniejszym lub większym stopniu. Duże - Cutter i Corvetta, oraz FDL są maksymalnie ulepszone, bo najwięcej nimi latam polując i walcząc PVP. Porównanie ulepszeń inżynierów do "Boskiej Mocy" rozśmieszyło mnie i postawiło kropkę nad "i" by zamknąć temat włącznie z pojedynkiem.
W świetle powyższego, nie czuję potrzeby walki z Tobą, ale rzuconego wyzwania nie sposób wycofać - tę decyzję pozostawiam Tobie, czy chcesz się poprać w kosmosie, czy również nie czujesz takiej potrzeby. Otwarcie przyznaje, że moje statki są dotknięte boską mocą
Co do spotkania w Tesco, jeśli mam wybór to wolę spotkać się w Lidl'u.