(25.08.2016, 08:07 UTC)Zakrecony Termos napisał(a): Jak jest z sentinelami, to najlepsze źródło tytanu więc grzeję z mining lasera niemal do wszystkich czy później jakieś penalty z tego tytułu się dostaje? Jak z dostępnością minerałów po w dalszej grze postanowiłem zgromadzić i trzymać w statku trochę plutonu, thamium i kilku innych najczęściej wykorzystywanych czy zdarzają się sytuacje że na planetach może ich zabraknąć?
Nie - nie ma raczej żadnej kary za niszczenie strażników. A niejednokrotnie jest to niemal konieczne. Niektóre przedmioty do craftingu można zdobyć tylko z ich szczątków (no i chyba ze sklepu, ale trzeba na okazję trafić).
Co do materiałów - to ja się przekonałem, że to typowa gra drogi. Gdziekolwiek będziesz, jak daleko polecisz - zawsze w jakiś sposób sobie poradzisz. Jak koniecznych materiałów nie będzie na którejś z planet, to znajdą się w asteroidach. Jak nie będzie ich w asteroidach - to na stacji do kupienia. A jak nie będzie nigdzie w systemie, to na pewno gra zadba o to, by można było zgromadzić materiały na skok do innego systemu.
Taka ciekawostka - w stacji kosmicznej jest zwykle obcy, z którym można porozmawiać za węgiel. Jeśli nie macie węgla - nie trzeba śmigać po niego na planetę. W doniczkach rosną piękne roślinki.
Sentinele śmiało można nawalać, dostajesz tytanium + inne pierdoły albo nowe technologie oraz zdobywasz kamienie milowe za ich zabójstwa. Same profity
Materiały - jak nie ma w markecie na stacji, to zawsze można pohandlować z obcymi, z reguły mają to samo i te najbardziej potrzebne są u nich.
Czasami na planetach można znaleźć depozyty (5 okrągłych zbiorników) - zawsze można uzupełnić zapasy, a nadmiar sprzedać - win/win 2x profit
Dodatkowo jak znajdziesz rozbite statki, to możesz zamienić swój na ten uszkodzony, rozebrać moduły, z powrotem przesiąść się do swojego - ja tak robię, a można dostać z tego ciekawe minerały
Nie miałem jeszcze sytuacji żeby mi czegoś zabrakło, a nawet większość minerałów zdobywam nie dłubiąc w skałach lejzerem, bo to ze statku, to depozyt, to roślinki i tak jakoś się zbiera
I jeśli chcesz powiedzieć, że się martwisz o moje morale,
Zostaw wiadomość po sygnale, po sygnale...
no patrz, a powiadaja ze to klamstwo co mowil Sean ze mozna zbierac rzeczy bez kopania...ehhh, gracze w dzisiejszych czasach, rozkapryszone to jakies takie, placzliwe i dramatyzujace.
25.08.2016, 13:02 UTC (Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.08.2016, 13:03 UTC przez Kyokushin.)
Nie no ja piszę otwarcie że polubiłem NMS, i prawdę mówiąc szkoda mi tej gry, bo szybko traci, a ma potencjał.
Najbardziej co ssie w tej grze, to sposób w jaki lata się statkiem. Już nie oczekuję star citizena, czy elite, ale to co dali, jest po prostu drętwe.
Natomiast te różne stacje w szktałcie a to kulki, a to trójkąta, różne planetki, nawet jak na nich stacje są podobne, to podoba mi się.
Ta gra może dostarczyć zupełnie przypadkiem 'przygody' na kilka dobrych godzin, wystarczy znaleźć lepszy statek i nie mieć w okolicy surowców, i zaczyna się kombinowanie, łażenie, szukanie.
Jak stanieje (bo nie jest warta 200-260zl, a max 120), a stanieje na pewno, polecam tę grę Tobie też 2M1R
25.08.2016, 13:59 UTC (Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.08.2016, 14:22 UTC przez Robinus.)
Tak, to już się robi walka o udowodnienie swojej racji chyba. Bo to już chyba nie jedynie objaw żalu, że ktoś nie dostał wymarzonej gry...
Dziwi mnie to akurat na tym rynku sprzedaży, gdzie niezadowolony z produktu klient kilkoma kliknięciami otrzymuje zwrot pieniędzy. Teoretycznie powinien zapomnieć o tym, że kupił coś, co mu nie pasuje.
Jednak ludzie zachowują się jakby kupili USŁUGĘ, a nie produkt, który na reklamie wyglądał inaczej.
Normalnie w życiu jest tak - kupujesz coś - nie podoba się - jak masz fuksa i czas to zwrócisz - zmieniasz firmę.
A tu? Myślę, że gdzieś ludzie się muszą wyżyć. Chyba właśnie to robią.
Inaczej sobie tego wytłumaczyć nie mogę.
EDIT:
A chociaż, może tak jest ze wszystkimi grami, tylko akurat nasza uwaga jest skupiona teraz na NMS?
No bo czyż nie mogło wybuchnąć to samo po takich zapowiedziach:
A z takim efektem końcowym?
Nie ujmując oczywiście nic Wiedźminowi. Chociaż w sumie złożyło się tak, że w NMS gram dłużej...