02.03.2018, 11:58 UTC
Dziennik pokładowy: dzień 5
Postanowiłem dać więcej gazu... droga się dłuży. Za mało spałem więc szybko odczułem skutki braku snu. Podczas lotu w nadprzestrzeni musiałem kimnąć na parę sekund. W ostatnim momencie z ręką na przekrzywionym joysticku ocknąłem się wirujac jak wariat w kierunku rozpalonej gwiazdy. Choroba... jeszcze chwila i obudzilbym się w sidewinderze w domowej bazie. O co to to nie. Przelecialem ponad 3000 lat świetlnych. Szkoda byłoby to stracic. Wrzucam na luz i idę spac. Dobranoc.
Postanowiłem dać więcej gazu... droga się dłuży. Za mało spałem więc szybko odczułem skutki braku snu. Podczas lotu w nadprzestrzeni musiałem kimnąć na parę sekund. W ostatnim momencie z ręką na przekrzywionym joysticku ocknąłem się wirujac jak wariat w kierunku rozpalonej gwiazdy. Choroba... jeszcze chwila i obudzilbym się w sidewinderze w domowej bazie. O co to to nie. Przelecialem ponad 3000 lat świetlnych. Szkoda byłoby to stracic. Wrzucam na luz i idę spac. Dobranoc.
