Od dawna interesuję się kosmosem. Dlatego na początku kupiłem Universe Sandbox 2. Pierwszy raz usłyszałem o ED w filmie TVGRY o największych rozczarowaniach z gier. Wspomnieli o Thargoidach. Konkretniej o pierwszym kontakcie z nimi. Nie ważne. Potraktowałem ją prawie bez emocji. Jednak moje zamiłowanie do pilotowania statków kosmicznych spotęgowała gra "COD: Invinity Warfare". Spodobała mi się możliwość latania myśliwcem z pierwszej osoby. Kiedyś nie lubiłem tego. Wcześniej trochę czytałem o ED. Jednak wtedy jeszcze nie nastała jej pora, dałem szansę grze "Everspace" (nawet fajny rogue- like) jednak brak otwartego świata mnie zasmucił. Jednak dalej w to grałem. Później zastanawiałem się, czy by nie kupić "No Man's Sky". Cena mnię jednak powstrzymała. Po pewnym czasie jednak głód odkrywania powrócił. Tak oto jesteśmy w październiku 2017. Czytałem o ED jeszcze więcej. Bardzo interesowali mnie obcy z Elite Dangerous. Czytałem też o frakcjach. Na początku chciałem sprzyjać Imperium, potem jednak, jak dowiedziałem się że jest totalitarne, rozmyśliłem się. Federacja jest autorytarna to też źle. Uznałem, że będę popierać Sojusz. Przynajmniej na razie. Na forum Gry- Online zacząłem wypytywać czy warto grać w ED czy też lepiej czekać na Star Citizen. Zdominowało ED. Potem z forum ktoś powiedział, żebym sprawdził forum największej polskiej frakcji w grze. Tak oto znalazłem się tutaj. Zacząłem przeglądać poradniki tutejsze. Przejrzałem kilkukrotnie "Jak zacząć przygodę z Elite Dangerous". Wybrałem sobie zawód, zrobiłem konto i tak zaczeła się pytanina. Po około tygodniu kupiłem grę, Horizons kupiłem na przecenie z okazji Black Friday, no i tyle.
"Wszechświat nie ma obowiązku być dla Ciebie zrozumiałym" - Neil deGrasse Tyson, mój ulubiony autor
