29.10.2017, 19:35 UTC
To ja może lekko odkopię, ale w sumie dość świeży temat.
Zaczynałem latanie na Cyborg V1, którego dostałem w prezencie i byłem zadowolony. Niestety, już po gwarancji z przyciskami zaczęło się coś psuć - wszystkie zaczęły przerywać, co szczególnie przy skanowaniu lub strzelaniu bronią z ogniem ciągłym bywa mega irytujące. Dodatkowo, jeśli joystick był podpięty przez więcej niż pół dnia do komputera, to niektóre z przycisków przestawały działać (najciekawsze, że komputer mógł być wyłączony i dopiero odpięcie joya na kilka godzin sprawiało, że znów wszystko wracało do normy - jakby jakieś niewielkie ładunki elektryczne się gdzieś tam zbierały). Może ktoś słyszał o podobnych przypadłościach, bo jakby to udało się łatwo naprawić, to może bym sobie go odkurzył.
Potem kupiłem tak zachwalany T Flight Hotas X - i przyznam, że się trochę zawiodłem. Oczywiście przepustnica bardzo fajna rzecz, ale martwa strefa w samym joysticku (szczególnie oś RAW) to jakaś masakra. Cyborga musiałem pilnować nawet w supercruise, bo jak puściłem, to miał tendencję lekko odbijać, co pewnie jest lekką przesadą. Ale do 10-20% martwej strefy wspomnianej osi w Thrustmasterze mimo kilkudziesięciu godzin nie byłem w stanie się przyzwyczaić. Miałem nadzieję, że to jakaś usterka, ale potem się okazało, że znajomy ma ten sam model i jak sprawdziłem, to ten typ po prostu tak ma.
Myślę w tej chwili najbardziej nad zakupem T16000M FCS, ale bez HOTASA, bo zamierzam wykorzystać ten od T Flighta. Tylko, żebym znowu nie wtopił chciałbym się upewnić co do kilku kwestii. Przede wszystkim jak z martwymi strefami? Czy w modelu FCS da się wyłączyć podświetlenie? Lub czy jest ono nieinwazyjne? I ostatnie - pewnie za nowy model, aby ocenić żywotność, ale jak to wypada na podstawie starej wersji? Na coś jeszcze powinienem zwrócić uwagę? Plastik i przyciski są dla mnie akceptowalne, więc te wady przełknę.
Zaczynałem latanie na Cyborg V1, którego dostałem w prezencie i byłem zadowolony. Niestety, już po gwarancji z przyciskami zaczęło się coś psuć - wszystkie zaczęły przerywać, co szczególnie przy skanowaniu lub strzelaniu bronią z ogniem ciągłym bywa mega irytujące. Dodatkowo, jeśli joystick był podpięty przez więcej niż pół dnia do komputera, to niektóre z przycisków przestawały działać (najciekawsze, że komputer mógł być wyłączony i dopiero odpięcie joya na kilka godzin sprawiało, że znów wszystko wracało do normy - jakby jakieś niewielkie ładunki elektryczne się gdzieś tam zbierały). Może ktoś słyszał o podobnych przypadłościach, bo jakby to udało się łatwo naprawić, to może bym sobie go odkurzył.
Potem kupiłem tak zachwalany T Flight Hotas X - i przyznam, że się trochę zawiodłem. Oczywiście przepustnica bardzo fajna rzecz, ale martwa strefa w samym joysticku (szczególnie oś RAW) to jakaś masakra. Cyborga musiałem pilnować nawet w supercruise, bo jak puściłem, to miał tendencję lekko odbijać, co pewnie jest lekką przesadą. Ale do 10-20% martwej strefy wspomnianej osi w Thrustmasterze mimo kilkudziesięciu godzin nie byłem w stanie się przyzwyczaić. Miałem nadzieję, że to jakaś usterka, ale potem się okazało, że znajomy ma ten sam model i jak sprawdziłem, to ten typ po prostu tak ma.
Myślę w tej chwili najbardziej nad zakupem T16000M FCS, ale bez HOTASA, bo zamierzam wykorzystać ten od T Flighta. Tylko, żebym znowu nie wtopił chciałbym się upewnić co do kilku kwestii. Przede wszystkim jak z martwymi strefami? Czy w modelu FCS da się wyłączyć podświetlenie? Lub czy jest ono nieinwazyjne? I ostatnie - pewnie za nowy model, aby ocenić żywotność, ale jak to wypada na podstawie starej wersji? Na coś jeszcze powinienem zwrócić uwagę? Plastik i przyciski są dla mnie akceptowalne, więc te wady przełknę.
