02.11.2015, 13:07 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.11.2015, 13:29 UTC przez Shamoth.)
Patryk z 81... jak ja nie cierpię pisać o sobie, piszę brednie ale skoro taki wymóg to tak tylko ostrzegam 
W stolicy od urodzenia i podobno z dziada pradziada więc często obrywa mi się za warszawkę, tzn za słoiki które po roku pobytu w stolicy uważają się za warszawiaków i sieją ferment gdzie się nie pojawią.
Tu sobie pracuję i nocuję a w weekendy mykam do kobitki i dziedzica w Olsztynie.
Uczynny, życzliwy, tolerancyjny... czasem za bardzo, aż się ociera o naiwność, często uśmiechnięty choć to może efekt jakiegoś ukrytego schorzenia psychicznego no i erotoman gawędziarz choć nie tylko
Głowa pełna pomysłów z brakiem czasu i funduszy na ich realizację.
Podobnie z zainteresowaniami, militaria, grzebanie w replikach asg, gry, filmy, muzyka, komputery, nowinki technologiczne i ich alternatywne implementacje niezałożone przez twórców, fantastyka naukowa i wszelkie teorie jej dotyczące, filozofowanie i snucie dziwnych teorii w gronie znajomych po kilku łykach, cokolwiek żeby odrdzewić i rozruszać zwoje, no i szczególnie za mało czasu na kreatywne myślenie w leżaku z drinem w ręku
Lubię sobie pospać chociaż od kilkunastu lat sypiam po 3-4h dziennie a spanie powyżej 8h powoduje ogólny stan rozmymłania.
Że jestem koleżeński to nie dopuszczam do sytuacji żeby maciuś znikł
Najlepiej wchodzi muza 70's 80's 90's, klasyczną też nie pogardzę jeśli szarpie wewnątrz czy czymś nieco młodszym... tylko discopolo i heavyheavyheavydeathpunkmetalu nie przełykam.
O ile jestem w stanie zrozumieć i tolerować wiele, tak ludzkiej głupoty i idiotów ją szerzących jakoś nie rozumiem i nie trawię.
W sumie to chyba tylko podstawówkę skończyłem bo chciałem, ogólniak bo musiałem, uczelnie wyższe zaczynałem i odpuszczałem prędzej czy później bo nudą wiało i szkoda było mi czasu na wysłuchiwanie rzeczy które już wiem lub nijak mnie nie ciekawiły. Czego trochę żałuję bo nadal się patrzy na/w papiery a nie na człowieka i tego co wie/umie, z drugiej strony jakoś mi tak szkoda tych wszystkich koni z klapkami na oczach.
Wolnomyśliciel, nie uważam że jakaś religia czy ustrój są złe czy dobre, wszystko to kwestia umiaru i ludzi którzy w tym siedzą bo z założenia nie ma rzeczy idealnych i zawsze się znajdzie jakiś kwiatek, a że ludzie mają wrodzony dar do wypaczania i pieprzenia najbardziej czystych i idealnych form to wolę obwiniać ludzi za to co robią a nie religię czy ustrój, w sensie obwiniam idiotów z klapkami na oczach i z rozumkiem mniejszym od kubusia puchatka, którzy bez namysłu szerzą głupotę pod wpływem jakiegoś manipulatora.
Nad wyraz spokojny i opanowany, tylko kobita czasem potrafi mnie zdetonować...
Lubię usiąść przy miodku lub z braku laku inny złocistym trunku na miodzie i pieprzyć o wszystkim i o niczym bez wyciągania konkluzji w ramach poszerzania horyzontów.
Nie wierzę w dobry wybór, raczej w mniejsze zło.
Na sprawy/zagadnienia staram się spoglądać nie tylko z punktu siedzenia.
Dla niektórych pesymista, dla innych racjonalista z nadmiarem informacji i możliwych scenariuszy a dla jeszcze innych niepoprawny optymista i idealista racjonalnie patrzący na życie.
Średnio lubię bylejakość, jeśli coś robię to pedantycznie i perfekcyjnie przez co często słyszę, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu... pewnie nie inaczej będzie z logo i dopiero jak uznam że jest dość dobre to będzie dobre.
Mówiłem żeby nie czytać, sygna sporo o mnie mów
Cholerne limity, musiałem emoty pousuwać, wyjdzie że jestem smętnym psychopatą... dlatego nie lubię pisać o sobie, zawsze wyjdzie nie tak...

W stolicy od urodzenia i podobno z dziada pradziada więc często obrywa mi się za warszawkę, tzn za słoiki które po roku pobytu w stolicy uważają się za warszawiaków i sieją ferment gdzie się nie pojawią.
Tu sobie pracuję i nocuję a w weekendy mykam do kobitki i dziedzica w Olsztynie.
Uczynny, życzliwy, tolerancyjny... czasem za bardzo, aż się ociera o naiwność, często uśmiechnięty choć to może efekt jakiegoś ukrytego schorzenia psychicznego no i erotoman gawędziarz choć nie tylko

Głowa pełna pomysłów z brakiem czasu i funduszy na ich realizację.
Podobnie z zainteresowaniami, militaria, grzebanie w replikach asg, gry, filmy, muzyka, komputery, nowinki technologiczne i ich alternatywne implementacje niezałożone przez twórców, fantastyka naukowa i wszelkie teorie jej dotyczące, filozofowanie i snucie dziwnych teorii w gronie znajomych po kilku łykach, cokolwiek żeby odrdzewić i rozruszać zwoje, no i szczególnie za mało czasu na kreatywne myślenie w leżaku z drinem w ręku
Lubię sobie pospać chociaż od kilkunastu lat sypiam po 3-4h dziennie a spanie powyżej 8h powoduje ogólny stan rozmymłania.
Że jestem koleżeński to nie dopuszczam do sytuacji żeby maciuś znikł

Najlepiej wchodzi muza 70's 80's 90's, klasyczną też nie pogardzę jeśli szarpie wewnątrz czy czymś nieco młodszym... tylko discopolo i heavyheavyheavydeathpunkmetalu nie przełykam.
O ile jestem w stanie zrozumieć i tolerować wiele, tak ludzkiej głupoty i idiotów ją szerzących jakoś nie rozumiem i nie trawię.
W sumie to chyba tylko podstawówkę skończyłem bo chciałem, ogólniak bo musiałem, uczelnie wyższe zaczynałem i odpuszczałem prędzej czy później bo nudą wiało i szkoda było mi czasu na wysłuchiwanie rzeczy które już wiem lub nijak mnie nie ciekawiły. Czego trochę żałuję bo nadal się patrzy na/w papiery a nie na człowieka i tego co wie/umie, z drugiej strony jakoś mi tak szkoda tych wszystkich koni z klapkami na oczach.
Wolnomyśliciel, nie uważam że jakaś religia czy ustrój są złe czy dobre, wszystko to kwestia umiaru i ludzi którzy w tym siedzą bo z założenia nie ma rzeczy idealnych i zawsze się znajdzie jakiś kwiatek, a że ludzie mają wrodzony dar do wypaczania i pieprzenia najbardziej czystych i idealnych form to wolę obwiniać ludzi za to co robią a nie religię czy ustrój, w sensie obwiniam idiotów z klapkami na oczach i z rozumkiem mniejszym od kubusia puchatka, którzy bez namysłu szerzą głupotę pod wpływem jakiegoś manipulatora.
Nad wyraz spokojny i opanowany, tylko kobita czasem potrafi mnie zdetonować...
Lubię usiąść przy miodku lub z braku laku inny złocistym trunku na miodzie i pieprzyć o wszystkim i o niczym bez wyciągania konkluzji w ramach poszerzania horyzontów.
Nie wierzę w dobry wybór, raczej w mniejsze zło.
Na sprawy/zagadnienia staram się spoglądać nie tylko z punktu siedzenia.
Dla niektórych pesymista, dla innych racjonalista z nadmiarem informacji i możliwych scenariuszy a dla jeszcze innych niepoprawny optymista i idealista racjonalnie patrzący na życie.
Średnio lubię bylejakość, jeśli coś robię to pedantycznie i perfekcyjnie przez co często słyszę, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu... pewnie nie inaczej będzie z logo i dopiero jak uznam że jest dość dobre to będzie dobre.
Mówiłem żeby nie czytać, sygna sporo o mnie mów

Cholerne limity, musiałem emoty pousuwać, wyjdzie że jestem smętnym psychopatą... dlatego nie lubię pisać o sobie, zawsze wyjdzie nie tak...
...intrygujący jak łechtaczka w miejscu pępka...
![[Obrazek: image.php?u=46096&type=sigpic&dateline=1446680040]](https://forums.frontier.co.uk/image.php?u=46096&type=sigpic&dateline=1446680040)
