31.05.2017, 10:49 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31.05.2017, 11:09 UTC przez Bolthorn.)
To już była wyższa szkoła jazdy. Sama instrukcja do F15 CF liczyła prawie 600 stron
. Na atari był też świetny symulator Ace of aces. Niestety nie byłem posiadaczem stacji dyskietek a jedyne magnetofony xc12. Grę ładowało się godzinę. Najpierw jedna strona taśmy po czym konfigurowało się samolot i kolejne pół godziny ładowania. Problem jak każdy wie był taki, że jak sąsiad upuścił na podłogę widelec lub w sąsiednim województwie trwały akurat roboty drogowe to taką operację szlag jasny trafiał i mnie razem z nią. Tak, że nie nagrałem się w tę grę.
. Na atari był też świetny symulator Ace of aces. Niestety nie byłem posiadaczem stacji dyskietek a jedyne magnetofony xc12. Grę ładowało się godzinę. Najpierw jedna strona taśmy po czym konfigurowało się samolot i kolejne pół godziny ładowania. Problem jak każdy wie był taki, że jak sąsiad upuścił na podłogę widelec lub w sąsiednim województwie trwały akurat roboty drogowe to taką operację szlag jasny trafiał i mnie razem z nią. Tak, że nie nagrałem się w tę grę.
