Husarski Horyzont
#9
Husarski Horyzont - Opowieść Czerwona - Sprawdzian
(opowieść czerwona czyli Tammy Colon)

Kiedy Teddy zadzwonił do Tammy ta właśnie miała kłaść się spać. Cały poprzedni dzień spędziła szukając odpowiedniego miejsca zakwaterowania na Maskelyne Vision i w końcu je znalazła - było to małe mieszkanie położone na terenie doków stacji, a raczej nora, do której ktoś postanowił wyrzucić nieużywane meble i zużyty sprzęt. W pomieszczeniu było ciemno, duszno i roztaczał się w nim nieprzyjemny zapach, jakby miejsce było nie odwiedzane przez wiele lat. Jak się dowiedziała niegdyś mieściła się tu kryjówka przemytników, jednak odkąd Husarzę przejęli stację rozpoczęli walkę z przestępczością na całym jej terenie co zmusiło do ucieczki wielu z nich. Pozostałością po tych czasach była spora ilość tego typu dziur, a także powtarzanych przez miejscowych legend o ukrytych na stacji skarbach najbardziej znanych łotrów, którzy zmuszeni do szybkiego opuszczenia systemu pozostawiali swe najcenniejsze zdobycze w zapieczętowanych kryjówkach, licząc, że pewnego dnia, gdy potęga Husarii osłabnie powrócą tu i odzyskają wszystko razem z utraconą władzą

Póki co jednak nic się na to nie zapowiadało. 
- Tammy jesteś tam? - powiedział Tadek przez komunikator, po dźwiękach z otoczenia wydedukowała, że jest w jakimś zatłoczonym miejscu, a niespokojny oddech wskazywał, że wyraźnie się spieszył
Colon usiadła na zakurzonym, skrytym w cieniu fotelu wbijając paznokcie w syntetyczną skórę, którą był obity.
- Właśnie miałam się kłaść spać - warknęła
- W takim razie będziesz musiała zmienić plany - odparł Teddy poważnym tonem - zbieraj się, idziemy do Hetmana.
- Teraz?! - krzyknęła wściekle - Ten was Guru nie mógł sobie znaleźć innej pory?!
Colon z wściekłością kopnęła mały stolik, który stał tuż przed fotelem. O dziwo dodało jej to energii by wstać.
- Nie mógł, bo to nie jest oficjalne spotkanie - w pośpiechu wyjaśnił Tadek - wiesz gdzie znajduje się centrala dowództwa TWH?
- Co trzeci drogowskaz o tym mówi - powiedziała ironicznie Tammy
- Będę czekał na miejscu, masz pół godziny

[Obrazek: 3jwBK14.jpg]

Kwatera Hetmana nastrojem, który panował wewnątrz przypominała Colon jej własną norę choć była o wiele większa i urządzana w minimalistycznym, jednak bardzo luksusowym stylu. Pomieszczenie skryte było w półmroku i panowała w nim nieznośna cisza, jakby ktoś zatrzymał wszystkie systemy stacji. Przez duże, ustawione w centrum komnaty okno wykonane w gotyckim stylu wpadały strumienie szarego światła, które ukazywały na swej drodze unoszące się w powietrzu drobinki kurzu. Tuż przy oknie ustawiono olbrzymi fotel, przypominający raczej tron niż zwykły mebel. Siedziała na nim skryta w mroku, wysoka postać i chociaż Tammy nie widziała jej twarzy mimowolnie poczuła bijącą od niej siłę.  Poczuła jak Tadek kładzie jej rękę na ramieniu, po czym pcha ją lekko do przodu prosto w snop światła w taki sposób, by osoba siedząca na tronie mogła się jej lepiej przyjrzeć.

- To ona Hetmanie - powiedział Teddy. 
Odwróciła do niego głowę, lecz na jego twarzy nie zobaczyła ani cienia napięcia, przeciwnie, wydawało się, że z trudem zachowuję powagę, podczas gdy Tammy czuła ciarki na plecach, co nie zdarzało się jej praktycznie wcale. Klimat tego miejsca dosłownie odbierał jej dech, jakby ktoś zamienił ją z powrotem w małą, płochliwą dziewczynkę, w dodatku czuła, że postać z tronu wnikliwie ją obserwuje.
- Wiem o tym Skrybo - odpowiedział Hetman. Miał szorstki, poważny głos, który emanował pewnością siebie i spokojem. Colon w mgnieniu oka poczuła respekt do tego człowieka. Zdawało się jakby każde słowo, które wypowiada było konsekwencją głębokich przemyśleń niczym starannie rozplanowany traktat dyplomatyczny.
Przez kilka chwil panowała głęboka cisza podczas której sylwetka Hetmana tylko nieznacznie poruszyła się na swoim tronie, w końcu jednak Hetman wstał i zrobił kilka kroków do przodu, tak, że w końcu mogła zobaczyć jego twarz. Była to osoba w średnim wieku, jednak już teraz pokryta licznymi zmarszczkami i kilkoma małymi bliznami oraz jedną dużą w okolicach szyi. Miał on starannie przystrzyżoną, wielką brodę, krótko ścięte brązowe włosy, wysunięte kości policzkowe i duży nos. Z oczu o ciemnej barwie emanował spokój i wieloletnie doświadczenie. Tammy dokładnie tak go sobie wyobrażała gdy jeszcze skrywał się w mroku. 
- Jestem Mathias Shallowgrave - oznajmił - Wielki Hetman Skrzydlatej Husarii
Colon skinęła głową na znak szacunku, w tym czasie zorientowała się, że Tadek gdzieś zniknął.
- Teddy sporo mi o tobie opowiadał - powiedział Hetman czytając jej w myślach i nalewając krwistoczerwonego wina do dwóch lampek z butelki umieszczonej na niewielkim stoliku po czym przekazał jej jedną z nich. Tammy z niepewnym uśmiechem przyjęła dar.
- Dziękuję - szepnęła upijając drobny łyk, a potem kolejny, większy. Wino ze stolika było bez wątpienia najlepszym trunkiem jaki piła w swoim życiu i domyślała się, że jego butelka musiała kosztować fortunę. Gdy tylko skończyła rozkoszować się jego smakiem Hetman przyzwał dziewczynę do centrum komnaty. Zrobiła powoli kilka kroków, a Mathias zaprosił ją skinieniem głowy do podążania za nim, po chwili oboje stanęli przy wielkim, gotyckim oknie, za którym malował się widok na otwarty kosmos. Przywódca Husarii patrząc w gwiazdy na chwilę się zamyślił po czym odwrócił do niej i rzekł:
- A więc powiedz mi Tammy Colon - upił łyk wina - dlaczego zdecydowałaś się wstąpić do Skrzydlatej Husarii?
Tammy poczuła, że to nie jest zwykłe pytanie, a jakiś rodzaj testu. Przez chwilę zastanawiała się jakiej odpowiedzi udzielić, a później co ten człowiek pragnął od niej usłyszeć. Skrzydlata Husaria była frakcją dobrze znaną nawet w miejscach oddalonych o setki lat świetlnych od HR 8444 i ludzie opowiadali o niej jako o sile stojącej niemal na równi z mocarstwami takimi jak Imperium czy Federacja przy czym o wiele bardziej zwartą w swoich strukturach i systemem władzy opartym na ścisłej hierarchii, dlatego kiedy pierwszy raz spotkała Tadka nie mogła uwierzyć, że jest on Oficerem właśnie tej frakcji. Znała opowieści o skrzydłach bojowych takich jak Feniks czy Błyskawica, ponoć należący do niej piloci byli żywymi legendami, nie tylko w swoich stronach, z kolei Koalicja Graniczna, której byli członkami zawdzięczała swoją pozycję głównie dzięki staraniom pilotów TWH. Chociaż Husarze byli organizacją założoną ledwo niecałe dwa lata temu kontrolowali już znaczącą część pogranicza, a w skład jej terytoriów wchodziło ponad dwadzieścia systemów gwiezdnych, w tym odległa baza w Colonii. Wszystko to składało się na obraz, który można było opisać jednym słowem.
- Potęga - odparła Tammy i zaskoczyła ją jej własna szczerość. To prawda, nigdy nie chciała być w Husarii ze względu na pieniądze, które proponował jej Teddy czy przygody jakie mogły ją w niej czekać. Colon pragnęła w swoim życiu tylko jednego i wiedziała, że Husaria mogła to zaoferować. Chciała czuć się silna, chciała być niezwyciężona, dlatego właśnie zgodziła się na propozycję Tadka.
Hetman uśmiechnął się kącikiem ust i wziął kolejny łyk wina, a Colon zrobiła to samo. Poczuła wtedy, że się rozumieją, a odpowiedź, której udzieliła zadowoliła Mathiasa.
- Od długiego czasu poszukujemy odpowiedniego kandydata, zwłaszcza po rozwiązaniu Feniksa - stwierdził, a jego ton przybrał o wiele cieplejszą barwę niż miał przed momentem - kogoś, kto kontynuowałby jego pracę bez wcielania formalnie do TWH
- Co ma Pan na myśli? - spytała czujnie Tammy, nieco zaskoczona nagłą szczerością Hetmana
- Teddy pokazywał mi zapisy video z kamer w czasie pobytu w Kolonii - ciągnął Mathias nie zwracając uwagi na jej pytanie
Colon przeklęła w myślach. Sondy, które służyły im do mapowania całego obszaru Koloni w czasie rzeczywistym najwyraźniej nagrywały też wszystko co się w niej działo. Tadek może i często zachowywał się jak przygłup, ale nie bez powodu człowiek stojący obok niej wybrał go jako swojego Oficera. Ten zboczony cwaniak nieprzerwanie wykonywał swoje obowiązki dla Husarii i Tammy zaczęła mentalnie obrzucać się obelgami obiecując sobie jednocześnie, że nigdy więcej go nie zlekceważy.
- Domyśliłam się tego - powiedziała Colon próbując okłamać zarówno Mathiasa jak i siebie, niestety w obu przypadkach nie wyszło. Hetman rzucił jej lekceważące spojrzenie człowieka, którego nie da się oszukać.
- Teddy słał do mnie szczegółowe raporty na twój temat każdego dnia - zaczął objaśniać Hetman - biorąc poprawkę na czas standardowy niemal trzy miesiące spędził na obserwowaniu czy się nadasz.
- Co?! - krzyknęła Tammy po czym zakryła rękami usta - Jak to obserwował?
Hetman parsknął gorzkim śmiechem jakby spodziewając się jej reakcji.
- Co prawda mógł wrócić znacznie wcześniej, ale nalegał aby przedłużyć misję, zwłaszcza po tym kiedy poznał tą no... Victorię czy jak tam jej było. Chłopak już od dawna nikogo nie miał więc się zgodziłem.
Tammy wybałuszyła na niego oczy wciąż nie do końca rozumiejąc co mówi. Nie mogła uwierzyć, że została tak wykiwana i przez cały ich pobyt na Wzgórzu Pand niczego nie podejrzewała. 
- No i pojawił się Rój - dodał przywódca Husarii biorąc kolejny łyk wina. Colon trzymała swoją lampkę nieruchomo i zdała sobie sprawę, że wciąż była niemal całkowicie pełna - Nalegał żeby bardziej je zbadać. Wiesz, że mogą one mieć związek z buntem SI na jednym ze statków pokoleniowych?
Colon zamrugała mocno i już chciała poprosić Mathiasa by ją uszczypnął. By zabić tę myśl wypiła jednym haustem całe wino ze szklaneczki po czym nie mogąc opanować emocji uderzyła pięścią w okno tak mocno, że zapiekły ją knykcie. 
- Chce mi Pan powiedzieć, że mogliśmy wrócić w każdej chwili? - spytała w końcu zrezygnowana
Mina Hetmana mówiła wszystko. Na jego twarzy gościł triumfalny uśmiech, a jego oczy iskrzyły niczym osadzone w oczodołach diamenty. 
- Horyzont to jeden z najnowocześniejszych statków eksploracyjnych we flocie Husarii moja droga. Myślisz, że byle EMP i lekkie rąbniecie w skały jest w stanie go unieruchomić na aż tyle czasu? - odparł łagodnie Hetman niczym zwycięzca przedstawiający pokonanemu wrogowi korzystne dla siebie warunki układu zawieszenia broni.
Przekleństwa, które przechodziły przez głowę Tammy były tak gorszące, że aż sama poczuła się nimi obrzydzona. Tadek, ten cholerny debil, erotoman i alkoholik zagrał centralnie na czubku jej nosa, a ona dała się wykiwać niczym sześcioletni dzieciak. Pod pozorem konieczności naprawienia statku cały czas sprawdzał jej umiejętności radzenia sobie z problemami i stresem, nieprzerwanie oceniał też jej umiejętności walki nie raz narażając przy tym swe życie. Teraz była pewna, że gdyby tylko sytuacja stała się zbyt niebezpieczna i stwierdziłby, że nie mają szans Horyzont pomimo, że formalnie nie posiadał uzbrojenia to za pomocą min, czy bóg wie czego on w nim trzymał bez problemu rozprawiłby się zarówno z Piratami jak i z Rojem. Co prawda w Koloni kilka osób straciło życie, ale czy Hector albo Gabela mieliby mieć dla niego jakieś znaczenie? Przecież sam mówił, że uczestniczył w wojnie przeciwko Dark Armadzie! Widział już dość śmierci by się na nią uodpornić! Liczyło się tylko wykonanie zadania, a wszystko inne było na drugim miejscu, no może poza życiem Valencii i Neko. Reszta mogła zginąć.
Gdy Tammy uświadomiła sobie wszystkie te rzeczy, poczuła prawdziwy szacunek do Tadka pomimo tego, że była na niego rozwścieczona jak nigdy, pojęła tym samym z czego wypływała siła Husarii. Jeśli ktoś taki jak Teddy jest zdolny posunąć się tak daleko by tylko wykonać zadanie to nie chciała nawet myśleć jacy piloci walczą pod skrzydłami ich jednostek specjalnych. Sama ich nazwa powtarzana teraz w głowie budziła lęk. Chciała stać się członkinią tej grupy, zapragnęła jak nigdy wcześniej walczyć w imię Skrzydlatych Husarzy, a
Hetman jakby czytając jej w myślach powiedział spokojnie.
- A więc moja droga - rzekł pewny siebie - Husaria ma pewien problem.

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 23.04.2017, 01:04 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Zetarus - 23.04.2017, 16:59 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 23.04.2017, 22:27 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 23.04.2017, 23:04 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Pajk - 15.05.2017, 20:19 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 15.05.2017, 20:29 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Berecik - 24.04.2017, 07:29 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 24.04.2017, 16:03 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Quarion - 24.04.2017, 21:06 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 24.04.2017, 21:31 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 26.04.2017, 15:38 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Quarion - 26.04.2017, 22:47 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 26.04.2017, 23:10 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 27.04.2017, 00:25 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 06.05.2017, 22:35 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 06.05.2017, 22:43 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 12.05.2017, 01:19 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 12.05.2017, 01:28 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Pajk - 15.05.2017, 20:43 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 15.05.2017, 21:04 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 17.05.2017, 00:27 UTC

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Husarski zegarek. Kriztozz 13 21,755 29.01.2019, 20:09 UTC
Ostatni post: Kriztozz



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości