11.04.2017, 14:16 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.04.2017, 14:29 UTC przez Kyokushin.)
Dlatego nie biegam w mieście, ani nie jeżdżę rowerem do pracy.
Jazda 30 minut rowerem przez miasto przynosi dla organizmu więcej szkody niż pożytku.
Ewentualnie rower elektryczny. Generalnie nic co męczy.
A tak do ogólnego polatania dla relaksu - na Twoim miejscu brałbym jakieś mtb. Po chodniu pojedziesz, po piasku, przez lasek.
Kross robi dobre rowery - pewnie w tę markę bym celował. Jakiś aluminiowy oczywiście na przynajmniej alivio z tyłu i z amortyzatorem z przodu. Więcej nie potrzeba, chyba że ktoś jest jakimś hardkorem.
Mojego treka 820. posiadam od 1997r, osprzęt alivio w zasadzie wystarczy, nawet jak skaczesz po murkach, ławkach, schodach. Tylko amortyzator jest istotny (mój rst zeta TL chodzi dobrze od 1999)
Przerzutki typu rapid fire (chyba innych teraz nie ma), osobne od klamek hamulców, klamki hamulców oczywiście metalowe. I dobrze jakby heble miał tarczowe.
I polecam normalny rozmiar 26", na tych większych zaczyna się wyglądać przekomiczne, nie jedzie się wcale szybciej jak wiele osób błędnie myśli, i w zasadzie zalet to nie ma, no chyba że ktoś ma 2m chce lepiej wyglądać.
To jest wmiarę sensowne, ale widzę że kółka 27.5:
http://www.kross.pl/pl/2017/mtb/hexagon-r8
http://www.kross.pl/pl/2017/mtb-xc/level-r3
Poszukaj czegoś w tym stylu na wyprzedażach posezonowych. To nie ma znaczenia czy kupisz model 2017 czy 2015 700zł taniej, tylko dlatego że dwa lata gdzieś leżał i nikt go nie chciał (a może Ty właśnie zechcesz?). Żonie tak kupiłem fajnego gary fishera 10 lat temu, i też go ma do dziś.
Jazda 30 minut rowerem przez miasto przynosi dla organizmu więcej szkody niż pożytku.
Ewentualnie rower elektryczny. Generalnie nic co męczy.
A tak do ogólnego polatania dla relaksu - na Twoim miejscu brałbym jakieś mtb. Po chodniu pojedziesz, po piasku, przez lasek.
Kross robi dobre rowery - pewnie w tę markę bym celował. Jakiś aluminiowy oczywiście na przynajmniej alivio z tyłu i z amortyzatorem z przodu. Więcej nie potrzeba, chyba że ktoś jest jakimś hardkorem.
Mojego treka 820. posiadam od 1997r, osprzęt alivio w zasadzie wystarczy, nawet jak skaczesz po murkach, ławkach, schodach. Tylko amortyzator jest istotny (mój rst zeta TL chodzi dobrze od 1999)
Przerzutki typu rapid fire (chyba innych teraz nie ma), osobne od klamek hamulców, klamki hamulców oczywiście metalowe. I dobrze jakby heble miał tarczowe.
I polecam normalny rozmiar 26", na tych większych zaczyna się wyglądać przekomiczne, nie jedzie się wcale szybciej jak wiele osób błędnie myśli, i w zasadzie zalet to nie ma, no chyba że ktoś ma 2m chce lepiej wyglądać.
To jest wmiarę sensowne, ale widzę że kółka 27.5:
http://www.kross.pl/pl/2017/mtb/hexagon-r8
http://www.kross.pl/pl/2017/mtb-xc/level-r3
Poszukaj czegoś w tym stylu na wyprzedażach posezonowych. To nie ma znaczenia czy kupisz model 2017 czy 2015 700zł taniej, tylko dlatego że dwa lata gdzieś leżał i nikt go nie chciał (a może Ty właśnie zechcesz?). Żonie tak kupiłem fajnego gary fishera 10 lat temu, i też go ma do dziś.

.png)