05.01.2017, 10:08 UTC
(05.01.2017, 09:40 UTC)Yautja napisał(a):No widzisz, samo założenie iż życie musi rozwijać się na eartlike - już jest wątpliwe.(05.01.2017, 09:19 UTC)GutenbergPL napisał(a): Skąd pomysł, że inne formy życia, ewoluujące w innych warunkach, pochodzące od innych przodków, są w czymś podobne do ludzi?
Ludzie zakładają, że są, szukają człekokształtnych "szaraków", szukają komunikacji w formie w jakiej to ludzie by się komunikowali....
Moim zdaniem błąd, ale temat jest bardziej z dziedziny fiction, niż science.....
Pomysł nie jest wcale głupi i wynika wprost z działania ewolucji. Przy założeniu, że życie rozwija się w warunkach zbliżonych do ziemskich, będą bardzo podobne wyniki. Tą zależność widać nawet na Ziemi - środowisko determinuje drogę ewolucji. Walenie i ryby dzieli ewolucyjna przepaść, a wyglądają podobnie. To samo z ptakami i nietoperzami czy ze zwierzętami lądowymi - wszystkie mają cztery kończyny, bo to optymalne rozwiązanie. Jeżeli życie w kosmosie rozwija się na "earthlike water world"to uzyska zbliżone formy, bo tak działa ewolucja. Oczywiście przy diametralnie innych warunkach, ale nadal zdolnych do potrzymania życia, osiągnie inne wyniki.

Ewolucja nie szuka najlepszych rozwiązać - to kolejny, rozpowszechniony mit.
Ewolucja szuka WSZYSTKICH rozwiązań, a tylko najlepsze przetrwają.
To, iż na naszym earthlike, najlepsze są takie a nie inne - ok.
W innych warunkach inne rozwiązania będą lepsze.
Wystarczy, że planeta będzie miała powiedzmy 2g, a już rozwiązania które znamy można wywalić do śmieci.
Ptak nie poleci daleko, nogi w dzisiejszej postaci nie spełnią swojej roli.....
Za to być może nie potrzeba w ogóle skrzydeł i nóg, warunki gdzieśtam są tak inne....
A przecież nie mówimy tu o budowie nóg, ale o kwestiach inteligencja/mentalność, sprawach które mają wpływ na ewentualny kontakt.
Zobacz, jak daleko od nas mentalnie byłby np mrówki.
Gdybyśmy obdarzyli je inteligencją, to i tak właściwie ciężko by było się z nimi porozumieć. Jak wytłumaczyć mrówce, która życie w mrowisku, idee "nie zabijaj"(innego osobnika), skoro ona ma zabijać, jej imperatyw to przetrwanie mrowiska i gatunku.
Struktura społeczna(rój) tak to warunkuje.
A kto powiedział, że "obcy" znają w ogóle pojęcie jednostki(osobnika) jako niezależnego bytu?
Może też są takim "superrojem", gdzie osobnik się absolutnie nie liczy, bo jest tylko cegiełką w murze swojego gatunku?
A może nie znają pojęcia jednostki, bo od miliona lat się klonują? Powiedzmy 100mld osobników, którzy myślą i wyglądają tak samo.
Ciekawe, co by taki odpowiedział, jakby go zapytać o potomstwo....
To tak jak w równaniu Drake'a, nic nie wiadomo, ale niektórzy już znają wynik równania, choćby w przybliżeniu.

to uzyska zbliżone formy, bo tak działa ewolucja. Oczywiście przy diametralnie innych warunkach, ale nadal zdolnych do potrzymania życia, osiągnie inne wyniki.