28.11.2016, 16:00 UTC
Na hejt zasłużył Sean Murray, a nie gra.
Samo w sobie NMS jest takim casualowym pykadłem.
Ja tej grze dałem pozytywną opinię, spędziłem w niej ok 30 godzin. Mało, i w zasadzie wyczerpałem temat.
Natomiast, ta gra będzie dla mnie ekstra jak dadzą:
1. Obsługę dżoja
2. Multiplayer
Imo elite jest uboższym tytułem od NMS. Ratuje się tym, że ludzie latają w grupach i sobie sami wymyślają zajęcia, tak jak my tu.
Ciężko natomiast sobie coś samemu wymyślić, jak nie da się nikogo spotkać.
Nawet sama eksploracja, mapa jest tak nieczytelna, że nie da się wrócić nigdzie, trafić z powrotem, leci się 'na wprost'.
W Elite, nawet bez klanu i ludzi, ma się ten wirtualny 'domek', tą banieczkę, gdzie można się w kółko kręcić i cośtam robić. W NMS nie. I tego brak.
Samo w sobie NMS jest takim casualowym pykadłem.
Ja tej grze dałem pozytywną opinię, spędziłem w niej ok 30 godzin. Mało, i w zasadzie wyczerpałem temat.
Natomiast, ta gra będzie dla mnie ekstra jak dadzą:
1. Obsługę dżoja
2. Multiplayer
Imo elite jest uboższym tytułem od NMS. Ratuje się tym, że ludzie latają w grupach i sobie sami wymyślają zajęcia, tak jak my tu.
Ciężko natomiast sobie coś samemu wymyślić, jak nie da się nikogo spotkać.
Nawet sama eksploracja, mapa jest tak nieczytelna, że nie da się wrócić nigdzie, trafić z powrotem, leci się 'na wprost'.
W Elite, nawet bez klanu i ludzi, ma się ten wirtualny 'domek', tą banieczkę, gdzie można się w kółko kręcić i cośtam robić. W NMS nie. I tego brak.

.png)