12.08.2016, 23:49 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.08.2016, 12:53 UTC przez glamos76.)
Witam,
Z tej strony Adam, jak z nicka wynika - tegoroczny 40-latek (ale do pażdziernika jeszcze 39! Szczyl!)
Od ponad 12 lat piję szkocką i zagryzam haggisem w przecudownym Edinburghu, ale wciąż pozostaję dumnym bydgoszczaninem
Właściciel dwóch kotów, zagorzały kibic żużlowy, wciąż kawaler do wzięcia, dzieci, z tego co mi wiadomo - brak.
Nigdy nie przemawiało do mnie granie on-line, zwykle kojarzyło mi się z pryszczatym nastolatkiem, który tylko patrzy jak Ci w plecy strzelić itp.. Także zwykle wolałem gry single. No ale dnia pewnego zakupiłem Xboxa One i trza było zajrzeć do tego całego świata gier on-line. No i było różnie.. Nawet nie tak tragicznie, ale wciąż podchodziłem do tematu ostrożnie.
Niedawno naszła mnie ochota na polatanie w kosmosie, wybór padł na Elite. Ło matko, gdyby nie to, że gra tania nie była, to pewnie bym się poddał po godzinie (jak już mi się udało w końcu wylądować!). Ale paradoksalnie stwierdziłem, że gra jest za trudna dla typowego Seby (pozdrawiam Sebastianów
) więc może uda się w końcu tutaj spotkać jakieś fajne towarzystwo? Na to liczę. Jedynym mankamentem może być to, że konsolowców to tutaj chyba nie ma zbyt wielu?
Gra wciąga okrutnie, co skończę grać to za chwilę coś wyczytam na necie i już znowu odpalam, żeby sprawdzić.. I kolejne 2-3 godzinki..
Na razie wciąż doszkalam sztukę latania i dokowania, jestem w drodze na HR 8444, myślę, że jutro dolecę
Do zobaczenia gdzieś tam!
Z tej strony Adam, jak z nicka wynika - tegoroczny 40-latek (ale do pażdziernika jeszcze 39! Szczyl!)
Od ponad 12 lat piję szkocką i zagryzam haggisem w przecudownym Edinburghu, ale wciąż pozostaję dumnym bydgoszczaninem
Właściciel dwóch kotów, zagorzały kibic żużlowy, wciąż kawaler do wzięcia, dzieci, z tego co mi wiadomo - brak.
Nigdy nie przemawiało do mnie granie on-line, zwykle kojarzyło mi się z pryszczatym nastolatkiem, który tylko patrzy jak Ci w plecy strzelić itp.. Także zwykle wolałem gry single. No ale dnia pewnego zakupiłem Xboxa One i trza było zajrzeć do tego całego świata gier on-line. No i było różnie.. Nawet nie tak tragicznie, ale wciąż podchodziłem do tematu ostrożnie.
Niedawno naszła mnie ochota na polatanie w kosmosie, wybór padł na Elite. Ło matko, gdyby nie to, że gra tania nie była, to pewnie bym się poddał po godzinie (jak już mi się udało w końcu wylądować!). Ale paradoksalnie stwierdziłem, że gra jest za trudna dla typowego Seby (pozdrawiam Sebastianów
) więc może uda się w końcu tutaj spotkać jakieś fajne towarzystwo? Na to liczę. Jedynym mankamentem może być to, że konsolowców to tutaj chyba nie ma zbyt wielu?Gra wciąga okrutnie, co skończę grać to za chwilę coś wyczytam na necie i już znowu odpalam, żeby sprawdzić.. I kolejne 2-3 godzinki..
Na razie wciąż doszkalam sztukę latania i dokowania, jestem w drodze na HR 8444, myślę, że jutro dolecę
Do zobaczenia gdzieś tam!
